Po tym jakże stresującym dniu, wraz z JiSoo wróciłam do domu. Dziewczyna była roztrzęsiona tylko dlatego że próbowała okiełznać gniew.
—
Weszła do swojego pokoju z trzaśnięciem drzwi i rzuciła się w poduszki.
Na parapecie siedział Yoongi i tylko obserwował.-Wyglądasz jak smierć. -oznajmił patrząc mi w oczy.
-Nie śmieszne. -burknęłam i podeszłam do demona. Chłopak popatrzył na mnie czekając na wyjaśnienia, a ja jedynie oparłam czoło o jego ramię.
Już po chwili mogłam czuć jak Yoongi obejmuje mnie i przykłada policzek do moich włosów.-Co się stało? JiSoo przecież nie jest smutna.
-Czytasz jej w myślach.. -zaczęłam zmęczonym głosem.
-Prawie doszło do bójki? -zdziwił się. Stanęłam wyprostowana przed demonem ze łzami w oczach.
-Yoongi ja już dłużej nie dam rady. -zaczęłam siorbiąc nosem. -Te dziewczyny, klasa, wszyscy... JiSoo ma taki mętlik w głowie, ja mam mętlik. Nie wiem już co robić i.. -nie dane mi było dokończyć bo Yoongi przytknął mi dłoń do ust.
-Nie gadaj tyle bo ci się styki przegrzeją żarówo. Wiem co się stało. -wzruszył ramionami. -Byłem tam.
-Jak to byłeś?
-Normalnie. Gdyby nie ja to JiSoo pewnie wybiegła by z płaczem z szatni.. a tak przynajmniej postawiła się w swojej obronie i reszta wie że lepiej z nią nie zaczynać.
-To dlaczego ja cię nie widziałam? -wtedy chłopak odwrócił wzrok i znów wyglądał ponuro.
-Bo JiSoo staje się mną.
-Co? Nie rozumiem. -usiadłam po drugiej stronie parapetu i wpatrywałam się w Yoongiego jak zaczarowana.
-JiSoo zaczęła się zmieniać we mnie odkąd pojawiły się myśli związane z depresją.
-A-ale jakie myśli..? -Yoongi nie odpowiadał co nasunęło mi tylko jeden pomysł. -Chyba nie mówisz poważnie?!
-Chodzi mi o to że dopóki JiSoo jest w tym stanie, ja muszę tu być.
-Nie rozumiem Yoongi.. -złapałam się za głowę. Chłopak ujął moją dłoń i przyłożył sobie do klatki piersiowej.
-Jestem demonem JiSoo, najprawdopodobniej tym złym. Kiedy dziewczyna zaczęła popadać w stany depresyjne związała się ze mną na stałe.
-No ale ja tez jestem z nią związana..
-Tak, tylko że ja niosę ze sobą tylko jedno uczucie.
-Samotność.. -powiedziałam swoje myśli na głos. -To dlatego JiSoo tak zamyka się na świat. To dlatego JiSoo nie ma z kim rozmawiać i nie chce utrzymywać relacji z rodziną. To dlatego że ty wywołujesz u niej poczucie samotności..? -z mojego oka spłynęła pojedyncza łza. Chłopak nie chciał na to patrzeć więc wlepił wzrok w okno. -Yoongi przecież... -złapałam drugą dłonią jego twarz by na mnie spojrzał. -Przecież nie jesteś samotny. Masz JiSoo, wieczne życie.. no i mnie. -ostatnie słowa powiedziałam nieco ciszej. Yoongi patrzył na mnie z wyrazem twarzy którego nie potrafiłam odczytać i pochylił się łącząc nasze usta w przyjemnej czynności. Od razu oddałam mu tym samym gestem i rzuciłam się na chłopaka by przytulić go jak nigdy wcześniej.
Yoongi odsunął się powoli.-Przepraszam Świetliku. -mruknął a gdy przymrużyłam oczy pojawiliśmy się znowu nad tą lśniącą wodą.
-Dlaczego mnie tu zabrałeś?
-JiSoo musi teraz podjąć decyzję. -włożył ręce w kieszenie.
-Co? Jaką decyzję?
CZYTASZ
Demon(y) życia // Suga
FanfictionKażdy z nas ma przy sobie dwie postaci z innego świata które kreują nasze środowisko, w którym żyjemy oraz podpowiadają nam, jakie decyzje wybrać. Nikt jednak nie zastanawiał się w jakich relacjach żyją owe istoty.. Chcecie się przekonać? Zapraszam...