Rozdział 1

1.7K 33 0
                                    

Ubrane wyszłyśmy z mojego mieszkania, dalej nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie dzieje. Może było to spowodowane tym, że byłam tak zmęczona, że mało co mnie obchodziło co dzieje się koło mnie.

-Tego nie da się odwołać?- Naprawdę nie miałam ochoty nigdzie jechać. Myślałam, że to będzie zwykły dzień, taki jak każdy, ale najwidoczniej musiało być inaczej.

-Nie, mówię ci będzie fajnie, nie możesz cały czas siedzieć w domu.-
Ale ja wcale nie siedziałam cały czas w domu, miałam przecież prace i inne zajęcia ,często spotykałam się z Ashley... no dobra może i ma racje, potrzebuje trochę rozrywki, ale od razu taki wyjazd.

-A na ile my w ogóle tam jedziemy?

-Na miesiąc.- W tym momencie nie dowierzałam jeszcze bardziej w to co słyszę

Ona nie ma mózgu, że wierzy w to, że na miesiąc od tak wyjadę sobie do innego kraju.

-A co z moją pracą, przecież mnie wyleją.

-O nic się nie martw, wszystko załatwiałam.

No normalnie cudotwórczyni jakaś, ja niekiedy mam problem z wzięciem urlopu na chociażby parę dni a ona załatwiła mi od razu cały miesiąc. Nie chce chyba wiedzieć jak to zrobiła.

-No dobra, a gdzie będziemy mieszkać?- Pytań było dużo, lecz nie dostawałam odpowiedzi co powoli mnie irytowało. Nie wytrzymałam, musiałam ją lekko uderzyć w ramie.

-Ałć! O co ci teraz chodzi?

-Czekam na odpowiedź, gdzie będziemy mieszkały?

-Dowiesz się na miejscu.- Świetnie czyli nawet nie wiem gdzie będę mieszkała przez kolejny miesiąc, świetnie.
Reszta drogi minęła w ciszy, nie próbowałam o nic pytać. Ashley całą drogę miała ten swój głupi uśmiech który zawsze doprowadzał mnie do szału.

-Halo wstawaj jesteśmy.- Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą głowę Ashley. Wychodzi na to, że musiałam zasnąć.

-Już, już. Długo spałam?

-Jakieś 10 minut.

Wywlekłam się z samochodu i razem poszłyśmy na lotnisko gdzie czekały mnie jeszcze jakieś dwie jebane godziny czekania, ale na szczęście nie będę czekała tam sama. Zawsze bede mogła trochę ponarzekać mojej kochanej koleżance, na pewno wytrzyma, w końcu wytrzymała ze mną już tyle lat. To wytrzyma te dwie godziny podczas, których nie zamierzam spokojnie siedzieć.

***
Rozdział nudny ale cóż i takie muszą być aby inne były ciekawe😂😁.

Tutaj  zdjęcie Ashley.

 Tutaj  zdjęcie Ashley

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kuzyn mojej przyjaciółki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz