Otworzyłam swoje oczy i pierwsze co zobaczyłam to chłopaka leżącego obok mnie. Tak dokładniej ten chłopak miał na imię Aaron.
Wstałam z łóżka i bez słowa wyszłam z pokoju, nie chciałam rozmawiać o tym rozmawiać ani z nim ani tymbardziej z Ashley.
Wszyscy postanowiliśmy, że z okazji kończącego się pobytu tutaj pojedziemy dzisiaj na imprezę, dokładnie na tą samą imprezę na której byłam razem z Aaronem.
***
Dobiegała osiemnasta czyli trzeba było zacząć szykować się na imprezę. Włosy jak zwykle wyprostowała i nałożyłam mocniejszy makijaż. Założyłam piękną czerwoną sukienkę oraz szpilki w tym samym kolorze.Ashley ubrała się w granatową sukienkę przed kolano a do tego założyła czarne szpilki. Wyglądała pięknie.
Gdy byłyśmy gotowe była osiemnasta trzydzieści wiec postanowiłyśmy pójść do Aarona i powiedzieć, że jesteśmy już gotowe.
-Wyglądacie pięknie, a ty Liza szczególnie ładnie.- Chłopak spojrzał na mnie i miłe się uśmiechnął co odwzajemniłam.
-Dobra już się tak nie podlizuj. Chodźmy już.- Aaron wyszedł z pokoju zamykając drzwi. Był ubrany w granatowe spodnie i czarną koszule. Jak już wiele razy wspominałam dobrze było mu w czerni.
***
Taksówka czekała już na nas pod hotelem. Wsiedliśmy do niej a Aaron podał adres kierowcy.Gdy byliśmy na miejscu Aaron otworzył drzwi mi oraz Ashley. Trzymał ręką moje plecy i prowadził przed siebie.
-Łapy przy sobie.- Szepnęłam do jego ucha jednocześnie śmiejąc się. Chłopak jednak mnie nie pościł, co mi nie przeszkadzało. Uśmiechnął się tylko do mnie i szedł dalej.
W środku jak zwykle była masa ludzi. Cudem znaleźliśmy wolny stolik, razem z Ashley usiadłyśmy przy nim a Aaron poszedł po drinki dla całej naszej trójki.
-Liza, mogę się ciebie o coś zapytać.
-Jasne.- Spojrzałam pytająco na przyjaciółkę.
-Czy Aaron się tobie podoba?- Jeszcze dwa tygodnie temu bardzo bym się na nią zdenerwowała ale o dziwo teraz to pytanie nie wyprowadziło mnie z równowagi.
-Wiesz to mój przyjaciel, mogę powiedzieć, że nawet bliski przyjaciel, ale nic więcej nas nie łączy. I odpowiadając na twoje pytanie to nie czuje do niego nic więcej jak silną przyjaźń. A tak pomiędzy nami to świetna z niego poduszka.- Obie zaczęłyśmy się głośno śmiać.
-Z czego się tak śmiejecie?- Aaron przyszedł z naszymi drinkami.
-A nie ważne siadaj.- Powiedziałam uśmiechając się do chłopaka, ten postawił nasze napoje na stoliku i usiadł koło mnie.
Bawiliśmy się świetnie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się i tańczyliśmy. Ja skończyłam na trzecim drinki Aaron wypił trochę więcej a Ashley skończyła na pierwszym drinku. Dochodziła 2 nad ranem, zadzwoniłam po taksówkę po czym wyszliśmy na dwór.
Po jakiś dwóch minutach taksówka podjechała pod miejsce w którym się bawiliśmy. Wsiedliśmy do środka, Ashley podała adres naszego hotelu po czym ruszyliśmy w drogę powrotną.
***
Wyszliśmy z naszego transportu i udaliśmy się do naszej kwatery. Razem a Ashley zaprowadziłyśmy Aarona do jego pokoju po czym udaliśmy się do swojego.Zrzuciłam z siebie ubrania założyłam jakaś luźną koszulkę i rzuciłam się na łóżko.
Tym razem nie wylądowałam w łóżku u Aarona, trochę szkoda bo jest bardzo wygodny.
CZYTASZ
Kuzyn mojej przyjaciółki
Teen Fiction20 letnia Liza Carter ze swoją najlepszą koleżanką Ashley Collins niespodziewanie wylatują do Los Angeles. Liza choć na początku zniechęcona co do wyjazdu zobaczy, że była to najlepsza decyzja w jej życiu. ----------- Najwyższe notowania: Nr.1 #podr...