-Co ty taka zła od rana?- Ashley rzuciła się na moje łóżko co spowodowało, że leżałam teraz na podłodze.
-Weź ten twój kuzyn tak mnie zdenerwował.- Żałosny jest.
-Oj zrozum go, pewnie bardzo mu się spodobałaś. - Ta na pewno, może sobie o mnie pomarzyć.
-Yhm...
-Powiedziałaś mi wczoraj, że dzisiaj dokończymy naszą wczorajszą rozmowę, wiec teraz się nie wymiguj.- Westchnęłam głośno. Gdybym mogła to bym teraz zapadła się pod ziemię.
-Dobra a ile on w ogóle ma lat?
-23 a co?
-Nic tak się pytam.
-No dobra, a teraz powiedz mi, tylko szczerze czy on ci się podoba?- Jej twarz była teraz bliżej mojej, a jej oczy patrzyły się w moje i za chuja nie odwracały wzroku. Ale wcale mi to nie przeszkadzało, w końcu nie miałam nic do ukrycia.
-Chyba bym musiała być chora umysłowo, jasne, że mi się nie podoba.- Choć nie powiem jest ładny... Liza, stop! Nie myśl tak o nim, przecież jest beznadziejny.
-Taaaa, widzę to w twoich oczach.- No teraz to przesadziła, chciała normalnie pogadać, ale ja już tego nie wytrzymam. Natychmiast wstałam z łóżka i wyszłam trzaskając za sobą drzwiami.
Gdy tylko wyszłam na korytarz wpadłam na tego debila, który wylał na mnie swój sok.
-Jejku, Liza przepraszam cię bardzo, nie chciałem.- Chłopak patrzył na mnie przepraszająco ale to nie pomagało.
-Wsadź sobie gdzieś te przeprosiny!- Wydarłam się na niego, może trochę niepotrzebnie, ale to nie moja wina, że wszyscy mnie dzisiaj denerwowali.
-Naprawdę przepraszam.- Widziałam w jego oczach, coś jakby bał się mojej reakcji, chyba widział, że nie jestem w nastroju co potegowało mój gniew.
-Dobra zejdź mi już z oczu.- Chłopak od razu poszedł do swojego pokoju. Jakby bał się, że zaraz się na niego rzucę. A ja poszłam do pokoju się przebrać, choć nie miałam na to najmniejszej ochoty, bo nadal siedziała tam Ashley.
-Co ci się stało?!
-To przez twojego kochanego kuzyna.- Podeszłam do walizki i zaczęłam wyjmować z niej jakieś ubrania na zmianę.
-Co on ci zrobił?!
-Gdy wychodziłam na korytarz wpadłam na niego, a on wylał na mnie swój sok.
-Przeprosił cię chociaż?
-Ta, ale nie miałam ochoty z nim gadać, wiec kazałam mu spadać.
Nadal stałam w mokrych ciuchach a ta patrzyła się na mnie jak na debilkę.
-Mogę już iść się przebrać, koniec przesłuchania?
-Tak, idź już bo wyglądasz jak mokry pies.- Spojrzałam na nią swoim wzrokiem zabójcy i poszłam do łazienki.
***
Siedziałyśmy razem z Ashley w naszym pokoju i oglądałyśmy telewizje, gdy nagle nasz film przerwało pukanie do drzwi.-Idź otwórz, proszę, mi się nie chce.- Powiedziałam błagająco.
-Dobra leniu ja wstanę.- Brunetka zsunęła się z łóżka, a po chwili z przed pokoju mogłam usłyszeć jak z kimś rozmawia.
-Hej, ja do Lizy jest tutaj z tobą.
-Tak jest, ale nie wiem czy będzie chciała z tobą gadać. Chyba jest na ciebie trochę zła.
-Proszę daj mi z nią porozmawiać.
-Dobra wejdź, ale jakby co to cię uprzedzałam.
Gdy zobaczyłam Aarona stojącego przede mną nie ukrywałam swojej obrazy.
-Proszę porozmawiaj ze mną.
-Gdzie Ashley?- Zmieniłam nagle temat.
-Wyszła na chwile zaraz wróci. Proszę porozmawiaj ze mną.- A ten znów swoje.
-Dobra gadaj, masz dwie minuty.- Zauważyłam uśmiech na twarzy chłopaka, który zirytował mnie jeszcze bardziej.
-Wiem, że źle zaczęliśmy, ale w ramach przeprosin za to wszystko dałabym zaprosić się na przyjacielski spacer?- Przyjacielski spacer?! Serio? Może i nie mam nic do stracenia, może będziemy kiedyś przyjaciółmi, ale wątpie w powodzenie tego wszystkiego. Ale może warto dać mu szansę?
-Dobra ale już nie dzisiaj.- Na jego twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech.
-Ok, jutro o 18 pasuje?
-Tak.
Zadowolony chłopak wybiegł z pokoju. Serio aż tak mu na tym zależało? No ale dobra niech się trochę chłopak nacieszy.
***
Nie wiedziałam, że ten rozdział wyjdzie tak dobrze. I przepraszam za taką przerwę ale musiałam trochę odświeżyć umysł i nabrać weny😂.
CZYTASZ
Kuzyn mojej przyjaciółki
Teen Fiction20 letnia Liza Carter ze swoją najlepszą koleżanką Ashley Collins niespodziewanie wylatują do Los Angeles. Liza choć na początku zniechęcona co do wyjazdu zobaczy, że była to najlepsza decyzja w jej życiu. ----------- Najwyższe notowania: Nr.1 #podr...