Rozdział 20

648 13 0
                                    


Wstałam parę minut po dziesiątej więc miałam dużo czasu na spakowanie swoich rzeczy. Obudziłam Aarona tak jak co rano całuśne w czoło. Bez zbędnego gadania wyszłam z pokoju i udałam się do swojego zacząć się pakować.

Zajęło mi to z dwie godziny Ashley pakowała się razem ze mną. Sprawdziliśmy pokój po raz trzeci i poszłyśmy na nasze ostatnie wspólne śniadanie tutaj. Aaron czekał już na nas przy stoliku. Po śniadaniu musieliśmy się powoli zbierać. Do lotniska mieliśmy jakąś godzinę drogi.

***
Wrzuciliśmy walizki do samochodu i ruszyliśmy w drogę na lotnisko. Całą drogę rozmawialiśmy na różne tematy i zastanawialiśmy się nad kolejnym takim wspólnym wypadem.

***
Podróż minęła nam szybko i w miłej atmosferze.

Siedzieliśmy na lotnisku rozmawiając i czekając na odprawę. Po wszystkich formalnościach nareszcie siedzieliśmy w samolocie. Czekał nas długi lot do domu.

Przez całą podróż albo czytałam książkę, albo słuchałam muzyki. Wreszcie zasnęłam, obudziła mnie dopiero Ashley kiedy mieliśmy już lądować.

***
Nadszedł czas rozłąki, co bardzo mi się nie podobało. Ja z Ashley mieszkałyśmy blisko siebie więc jechałyśmy jednym samochodem, ale Aaron niestety mieszkał daleko i nie mógł pojechać z nami.

-Pa moja księżniczko.- Powiedział żegnając się ze mną i przytulając mocno. Po policzku poleciała mi łza, którą chłopak otarł opuszkiem palca.

-Hej mała nie płacz, przecież wiesz, że niepozwole żebyś była samotna będę przyjeżdżał do ciebie jak najczęściej to możliwe.- Czułam jak przytulił mnie jeszcze mocniej. Potrzebowałam tego nie wiedziałam co się ze mną wtedy dzieje. Tak strasznie nie chciałam go opuszczać.

-Obiecujesz?

-Obiecuje.- Odsunął mnie lekko od siebie i pocałował w czoło na pożegnanie. Ostatni raz przytuliłam się do niego mocno i odeszłam razem z Ashley kierując się do wyjścia.

Na parkingu czekała na nas taksówka, ponieważ samochód Ashley był u niej musiałyśmy wracać taksówką.
Przez prawie całą drogę pisałam z Aaronem, dopiero co się z nim pożegnałem a już bardzo tęskniłam.

***
Dwa miesiące później
Oboje z Aaronem dużo o tym rozmawialiśmy i już jutro do mnie przyjeżdża ze swoimi rzeczami.

Od teraz będziemy mieszkać razem. Nawet nie wiecie jak się cieszę, nareszcie będę miała go blisko i codziennie przy sobie.

Aaron znalazł prace bliżej, wiec nie będzie musiał jechać prawie pięćdziesiąt kilometrów codziennie do pracy.

Teraz wszystko zaczyna się stawać jeszcze lepsze.

***
Moi drodzy już niedługo ostatni rozdział wiec już dziękuje wam za wszystkie gwiazdki i odsłony, chociaż na podziękowania przyjdzie jeszcze czas.❤️❤️❤️

Kuzyn mojej przyjaciółki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz