Mój dom milczy
jakoś tak
ciężko jest znaleźć temat do rozmowy
każdy potencjalny
może zmutować
w nieprzewidzianym kierunku.
„Posprzątałaś pokój?”
Tak, choć byłoby łatwiej, gdybyś nie rozbił kubka z pędzlami o podłogę.
„Coś ci się stało?”
Uderzyłam się w łokieć, kiedy popchnąłeś mnie na krzesło w salonie, ale nie martw się takim niewidocznym siniakiem.
Dlatego lepiej milczeć
Bezpieczniej jest milczeć
spuścić wzrok
i broń boże nie zaciskać pięści
opaść na kolana
pozbierać kawałki kubka
i połamane pędzle
z czujnym wzrokiem administracyjnego
anioła stróża
wwiercającym się w obolały od pochylania kark
Potem można cicho wsunąć się pod kołdrę
cicho zaszeleścić poszewkami
cicho zacisnąć palce na włosachPotem można obudzić się w
Niewypowiedzianym Domu
chwilę cicho opłakiwać opuchnięte oczy
zjeść milczące śniadanie
starając się nie trzaskać szklanką
tak złośliwie głośnoNiewypowiedziany Dom będzie czekał
kiedy wrócisz ze szkoły
założy ci na usta dyskretny knebel rozsądku
opatuli cię ciszą
obejmie milczeniem
zwiąże niewypowiedzeniemNiewypowiedziany Dom to taki
który nie słyszy słowa „przepraszam”
chyba że z twoich
cicho pogryzionych
ust
CZYTASZ
poeżyje
PoetryKtokolwiek szczyci się inteligencją przekraczającą przeciętną i jako taką znajomością literatury, zapraszam do mnie. Zamierzam wstawiać tu pomysły, dzielić się z czytelnikami przemyśleniami, których nie muszą podzielać, ale które mogą przynajmniej u...