14

334 19 0
                                    

-Jesteś pewna że się uda?

-Verr od kiedy to masz wątpliwości ?- spojrzałam na nią lekko zdenerwowana właśnie wchodziłyśmy na plażę.

-Nie mam żadnych wątpliwości -fuknęła- Dobra chodźmy tam i poszukajmy go

No więc ruszyłyśmy na polowanie, najpierw chodziłyśmy i rozglądałyśmy się dokoła ale nigdzie nie było go widać.

-Chyba go nie ma - Verr była znudzona już szukaniem -Może po prostu spytamy któregoś z jego kumpli , gdzie on jest?

-Czyś ty zwariowała? Przecież oni nas znają od razu domyślą się o co biega

-Nas znają ale Niki nie - -wzięła się pod boki patrząc na mnie a potem na Dominikę

-Dobra który to jego kumpel- zapytała Nika

-No ty chyba sobie żartujesz - odwróciłam się do niej

- Nawet mowy nie ma żebyś poszła do któregoś z tych rzeźników

-Nie przesadzaj jest tu kupa ludzi i raczej nic jej nie grozi , a sądząc po jej minie , pomysł przypadł jej do gustu- dodała Veronica

-Dobra pokażcie mi który to i idę nie ma czasu na pierdoły

Widziałam w jej spojrzeniu że się nie podda. Chwilę potem patrzyłyśmy jak rozmawia z jednym z tych goryli i jak się do niego umizguje , widząc to jak się uśmiecha i klei do niego , to aż krew we mnie buzowała , miałam ochotę tam podejść i rozprawić się z tym fagasem. Po kilku minutach wróciła do nas zadowolona, do tego jeszcze idąc kręciła tyłkiem, a ten pacan aż się ślinił patrząc na nią.

-Udało się , koleś jest gdzieś w tych krzakach ponoć poszedł edukować jakąś laskę- powiedziała zadowolona z siebie

-Jak wyciągnęłaś z niego informacje? - spojrzałam na nią -No jak ?

- Normalnie powiedziałam , że jestem z nim umówiona i ze liczę na ostry sex i nie dam się spławić przez jakiś lafiryndę , na co ten jego kumpel zaoferował ze on może go zastąpić , więc umówiłam się z nim na jutro

-Żartujesz prawda? - szczeka mi opadła

-Dlaczego mam żartować? Naprawdę się z nim umówiłam , ale nie powiedziałam że przyjdę na to spotkanie- zaśmiała się a ja odetchnęłam z ulgą przez moment naprawdę myślałam że umówi się z tym obwiesiem.

-Dobra to chodźmy go szukać , chciałabym się stad jak najszybciej zmyć.

Ruszyłyśmy w stronę krzaków przeszukując je po cichu , nasłuchując wszelkich odgłosów , krążyłyśmy tak przez kilkanaście minut i w końcu udało się . Usłyszałyśmy dźwięki a raczej jęki jakby ktoś uprawiał ostry sex , na samą myśl zemdliło mi i przed oczami stanęły wspomnienia sprzed kilku lat. Mimo to zacisnęłam żeby , kiwnęłam ręką dziewczyna żeby szły za mną i ruszyłam zdecydowanie w kierunku odgłosów. Po chwili dotarłyśmy na miejsce , moim oczom ukazała się scena rodem z pornosa . Dziewczyna klęczała na kolanach a on brał ją od tyłu jak zwierzę , mówiąc przy tym obleśne słowa , których nawet nie mam zamiaru powtarzać. Usłyszałam tylko za sobą ciche „ o kurwa, z ust dziewczyn i ruszyłam szybko na zboczeńca. Złapałam go z całej siły za kudły na głowie i odrzuciłam go aż do drzewa , jęknął tylko zdezorientowany , a dziewczyna przerażona spojrzała na mnie , więc wystawiłam kły i warknęłam na nią mówiąc „spierdalaj" zareagowała jak każda śmiertelniczka z piskiem uciekła w głąb lasku , przez myśl przemknęło mi , że tylko u Hitchocka laski tak uciekają bezmyślnie. Gdy ja zastanawiałam się nad tym nader nie ważnym szczegółem Verr razem z Niką już przywiązały naszą ofiarę do drzewa , wił się i krzyczał coś o dziwkach i o tym , że nas załatwi , no ale cóż mógł zrobić w tej sytuacji młody wampir , przeciwko trzem wściekłym wampirom , których dwie były starsze stażem od niego i zdecydowanie silniejsze. Przełknęłam ślinę ze zdenerwowania i podeszłam bliżej do niego , przyjrzałam mu się bliżej zanim odezwałam się

Nieśmiertelna (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz