21 Epilog

385 22 2
                                    


-Czy to nie dziwne?

-Co?

-No woda, popatrz- Niki spojrzała na rzekę bez przekonania

-I co w niej takiego dziwnego?

-Choćby to że jak patrzymy na nią z góry stoi w miejscu , a przecież tak naprawę cały czas jest w ruchu , oczkuje nas mami po czym wpływa do morza

-Czemu akurat teraz o tym myślisz?

-Czy ja wiem ? Nie wiem , ale przyszło mi na myśl że jest jak nasze życie , które ucieka nieubłaganie by dosięgnąć końca , a przecież wcale nie musi się kończyć..

-Naćpałaś się czegoś?

-Nie. Daj mi skończyć

-Widzę że bawisz się w filozofa. No dobra co dalej z tym życiem?

-No właśnie to , że nie musi się kończyć, może nam się czasem wydawać , że stoi w miejscu a i tak zegar odlicza nam kolejne sekundy i minuty . Chce powiedzieć że nawet życie takich śmiertelników nie ma końca , no bo pomysł , umarł sobie jakiś tam pisarz , jeden z najbardziej znanych ludzi w literaturze i co? Nie żyje, jego życie się skończyło. Ale to nie prawda. Bo przecież ciągle o nim mówią , w każdej chwili ktoś czyta jego dzieła , czyli istnieje nawet teraz bo ja o nim mówię, więc jego życie się nie skończyło , trwa nawet po śmierci.

-Naprawdę chyba coś ćpałaś

-Tak cholera jestem naćpana twoją miłością i daj mi w końcu skończyć.

-Jejku coś ty taka wrażliwa?

-No bo mam mega myśl w głowie a ty mi przerywasz.

-No dobrze przepraszam , skończ mówić.

-Teraz to mi się już nie chce - pokazałam jej język.

-No powiedz proszę..

-Chciałam powiedzieć że jest nieśmiertelny.

Wyjęłam z kurtki małą kłódkę z kluczykiem.

-Coś ci pokażę.

-Po co ci ona?

Kucnęłam i przypięłam kłódkę na jednym z prętów.

-Widziałam to kiedyś w jakimś filmie a potem przeczytałam , że w wielu krajach na mostach ludzie przypinają kłódki z imionami na mostach a potem wyrzucają klucze co ma symbolizować trwałość ich związku, no i ja właśnie przyniosłam naszą kłódkę.

Uśmiechnęłam się .

-Wariatka z ciebie wiesz ? - pocałowała mnie i zabrała mi kluczyk z ręki po czym wyrzuciła go do wody.

-Z miłości do ciebie

-Wierzysz w to co powiedziałaś?

-A czemu nie? Myślę że i bez kłódki nasza miłość przetrwa

Weszłam na most , przeszłam na drugą stronę i oparłam się o balustradę , na co Nika zareagowała bardzo ostro, łapiąc mnie w pasie.

-Co ty wyprawiasz?

-No nic chciałam skoczyć.

-Zgłupiałaś do reszty?

-Nie . Po prostu chciałam skoczyć by zażyć kąpieli rzecznej

Wychyliłam się bardziej do przodu , wisząc na rekach.

-Przecież nic mi się nie stanie , bo jestem nieśmiertelna -Zabiję cię kiedyś za te głupoty

-A ja cię kocham i vice versa.

Odbiłam się i poleciałam do przodu , krzycząc na głos „ jestem, nieśmiertelna" , przez chwilę czułam się jak ptak , by potem poczuć pod nogami , wodę , skupiłam się więc na lądowaniu i zanurzyłam się spokojniej w głębi, po czym wynurzyłam się i spojrzałam na most , nie musiałam długo czekać , by Niki poszła w moje ślady, po chwili wynurzyła się niedaleko mnie i podpłynęła w moja stronę . Poczułam jej pocałunek . Teraz i ja właśnie odkryłam , że moje życie nie musi się kończyć , że mimo przeciwności losu, masy wrogów , moje życie dopiero się zaczyna , i tylko ode mnie będzie zależało jak zapiszę własne kartki historii , i czy zmienię własny , los. Może i nie da się oszukać przeznaczenia , ale można je zmieniać , wystarczy tylko chcieć i wałczyć o to całym sercem. Oderwałam się od jej ust i uśmiechnęłam.

-Co powiesz na Majorkę , albo Hawaje i mega odpoczynek? Albo zostaniemy łowcami? Albo..

-Bądź już cicho- przerwała mi i znów pocałowała , życie zapowiadało się pięknie.

Cdn...

Od Autorki

Dziękuję wszystkim, którzy tu trafili i którym opowieść o Alex się spodobała, dziękuję za wsparcie , za miłe słowa , za rady i w ogóle za to że jesteście. Druga część Nieśmiertelna: Armia Ciemności pojawi się już jutro , jako że powstała w rok po napisaniu Nieśmiertelnej, rozdziały będą pojawiać się codziennie. Tak więc życzę wam miłego czytania i do zobaczenia w drugiej części historii.

Nieśmiertelna (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz