18

303 17 0
                                    

Kilka miesięcy później.

W naszym domu gościł spokój i życie toczyło się dość nudnawo , jak zawsze wszystko w koło się zmieniało, a my podążaliśmy za trendami , modą , ludźmi , musieliśmy wciąż być na topie by nie mieć zbyt przestarzałych poglądów, a także wiedzieć co dzieje się na świecie. Ojciec stanął na czele zarządu „Centrum Zastępczej krwi" , gdzie wytwarzano sztuczną krew na potrzeby ludzi , oraz nas by nie atakować ludzi. Oczywiście żebyśmy nie psuli ojcowskiej opinii , umieścił każdego z nas na pomniejszych stanowiskach , mi przypadła ochrona , w sumie byłam zadowolona nie miałam zbytnio dużo pracy i byłam szefem ochroniarzy. W pełni mi to odpowiadało . Nasze centrum miało pod sobą kilka fabryk , gdzie była wytwarzana krew , własne magazyny , sklepy i dostawców. Wszystko było idealnie zorganizowane i każdy miał swoje zadania. Jeżeli się z nich nie wywiązywał miała tak samo kłopoty jak w normalnym świecie. W ostatnich latach klany dobrze się dogadywały , stworzyły własne sądy , kościoły , gdzie księża udzielali nam porad duchowych i wsparcia, życie toczyło się w miarę normalnie i nudnawo. Mieliśmy nawet własne więzienia , gdzie przestępcy odbywali kary, najbardziej surową karą była śmierć przez ucięcie głowy za morderstwo człowieka . No chyba że było to zlecenie, ale o tym później. Właśnie skończyłam swoją zmianę i miałam wracać do domu , wyszłam przed budynek oparłam się o ścianę i odpaliłam papierosa, miałam jeszcze trochę czasu wiec się nim delektowałam. Zgody skończyłam i zgasiłam peta z zamiarem odrzucenia go na bok , zadzwoniła komórka , to był mój zmiennik.

-Alex twój szef cię wzywa

-Ale on ma teraz zebranie

-Wiem , kazał ci natychmiast przyjść

-Ok. już idę

Rozłączyłam się. Ciekawe czego mógł chcieć przeważnie nie lubił , gdy mu przeszkadzano. Weszłam z powrotem do budynku i skierowałam się do windy , włączyłam 10 piętro i czekałam , aż dojechałam , wyszłam i ruszyłam do Sali zebrań. Przez chwilę stałam po nimi przygotowując się do wejścia , nie wiedziałam czego mam się spodziewać i to trochę mnie niepokoiło. Zapukałam , słysząc „proszę: weszłam posłusznie do Sali. Skierowałam się na mnie wszystkie dwanaście par oczu z moim ojcem na czele zgromadzenia, po prawej strony siedział wiceprezes zarządu Robert Marczewski , koleś około 50 łysy i brzydki jak noc , nawet za milion dolarów nie pocałowałabym go w ta jego pulchną czerwoną gębę. Obok niego siedziała kolejna wice Magdalena Mrozowska chyba najmłodsza w całym zarządzie miała dopiero 25 lat i już tak wysokie stanowisko , może dlatego gdyż było wyjątkowo seksowna, a jej ciemna karnacja i czarne włosy jak u kruka dodawały jej tylko uroku. Kolejny na liście był wice Dariusz Kłębiński , z tego co wiem miał romans z wyżej wymienioną i to dość poważny, dziwiło mnie to trochę bo sam miał 43 lata, kilkanaście razy był rozwiedziony i był podobno strasznym sknerą , nawet widząc na nim jego jedwabny garnitur mogłam się domyślić , że był kupiony po najtańszych kosztach , wydawanie kasy nie było jego domeną. Potem już po kolei siedzieli , kolejni członkowie zarządu Tadeusz Petroniak pochodził z Rosji ale uciekł stamtąd po śmierci żony, którą zabito kołkiem w XIX wieku, do tej pory się nie ożenił i nie spotykał z żadną kobietą , typowy romantyk i idealista , nie wyglądał na swoje 37 lat. Następny był Millo Kravitz były model i aktor teraz całkowicie w cieniu i nie radzący sobie z rzeczywistością, a miał dopiero 29 lat , mimo tego gdy na niego się patrzyło miało się wrażenie jakby było grubo po czterdziestce. Potem Umberto Poligrotti , znany w naszych kręgach z wytatuowanego ciała , dodam całego nawet głowy i ze znajomości gangsterskich , przeszedł na naszą stronę by zapewnić sobie stałe dostawy krwi , dla swoich ludzi i dziwek w burdelach , które należały do niego. Szymon Stępiński kolejny który wgapiał we mnie w swój wzrok , nie dość że patrzył to się jeszcze ślinił stary zboczeniec , podobno lubił młode laski i perfidny masochistyczny seks , na samą myśl miałam ochotę zwymiotować. Klaudia Aleksandrowska , adwokatka naszej jakże zacnej rodzinki, o niej można było by napisać książę i o sprawach które wygrała dla ludzi i które wygrała dla nas. Paolo Delhi , ten to miał głowę do interesów , zawsze o wszystkim wiedział pierwszy i dawał nam cynki , dlatego też wszyscy obecni tu byli wyjątkowo majętni , dzięki jego cynkom i inwestycjom . Nicola Krauze najbardziej cicha i spokojna z całego towarzystwa , mówiła mało i bardzo rzadko , wypowiadała się tylko wtedy , gdy miała coś istotnego do powiedzenia. I ostatni Tymoteusz Żrebiński , idol wielu z nas , romantyk , poeta , muzyk i gey co za rozczarowanie dla wieli chętnych na zamążpójście wampirem. Ale do rzeczy ja stałam w tej sali jak na ścięcie a oni gapili się na mnie bezlitośnie.

Nieśmiertelna (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz