Od kilu dni już obserwowałam , otoczenie , zaglądałam do wszystkich możliwych barów, restauracji i wszelkiego typu podobnych lokali. Od tamtego dnia , niestety nie natrafiłam na kolejnego członka gangu i to mnie irytowało. Zapas krwi mi się kończył , każdego dnia ubywało jej , a tu nie miałam sposobu , żeby sobie ją dokupić, Krystian miał natomiast zabronione ze mną wszelkie kontakty do zakończenia misji, więc byłam zdana tylko na siebie, a ludzi też nie zamierzałam atakować. Zostało liczyć wyłącznie na siebie i na moją zdolność samo leczenia. Jakoś to będzie. Dziś spędzałam czas na plaży , jakoś nie chciało mię znów siedzieć w zatłoczonym barze, wczoraj umówiłam się z barmanem i Sylwią tu na spotkanie , mieliśmy zorganizować sobie mała prywatną imprezę. W końcu trzeba jakoś spędzać wolny czas. Siedziałam na plaży i paliłam kolejnego z kolei papierosa , w sumie już nawet nie pamiętam który to był w kolejności. Usłyszałam za sobą głosy , ktoś szedł i rozmawiał, od razu rozpoznałam ich to była Sylwia z Maćkiem, odwróciłam głowę w ich kierunku i uśmiechnęłam się widząc , że flirtują ze sobą, taki obrót spraw mi się podobał, może coś z tego wyjdzie . Chłopak usiadł obok mnie a , zaraz za nim dziewczyna , podali mi piwo , które Maciek otwarł zanim usiadł , wzięłam je od niego i upiłam łyk.
-Mam nadzieję że wziąłeś odpowiedni zapas?
- A jak myślisz?- zerknął na mnie rozbawiony
-Myślę że jako barman miesiąca wziąłeś całą skrzynkę
-Żeby tylko skrzynkę , on jeszcze wagon fajek zarąbał , a gdy go opierdoliłam powiedział , że jak mi mało to żebym wzięła jeszcze flaszkę
-I tak nie wzięła , stchórzyła
-Ciekawa jestem kto za to zapłaci
-E szef?
Wpisałem to na listę strat oj tam przestań jakoś to będzie
-Mówiłam ci że jesteś popierdolony?
-Nie ale miło mi to słyszeć i do usług jak coś- ściągnął kapelusz z głowy i się ukłonił na siedząco
-Matko z kim ja się zadaję? -wzniosłam oczy do nieba udając zdegustowaną Sylwia rzuciła we mnie paczką fajek
-Zdzira , jak możesz?
-Ale co?
-No tak mówić? Chcesz wpierdol?
-Już się boję -zaśmiałam się
-O świetny pomysł zrobimy walkę w kisielu na golasa- Maciek wstał
- Już widzę te tłumy które będą waliły do baru , żeby was obejrzeć
-Hola Amigo przyhamuj , ponosi cie wyobraźnia
-A ja bym się biła w kisielu
Spojrzałam na Sylwię z nadzieją że żartuje
-Takie walki są dla pustych lalek z rozmiarem cycków D i napalonych kolesi którzy sypią kasą, mnie to nie interesuje
-Boisz się- rzuciła Sylwia
-No właśnie boisz się -
Wstałam wściekła.
-Ja się kurwa niczego nie boję , chcesz mieć walkę w kisielu to ją kurwa będziesz miał cwelu ale nie dziś -pokazałam mu język
-Haha wiedziałem, że masz cykora
-Nie skomentuje tej uwagi ze względu na zbyt skomplikowaną sytuację w tej chwili , ale jeszcze do tego wrócimy
CZYTASZ
Nieśmiertelna (Zakończona)
FantasyKsiążkę napisałam w 2012 roku i przez jakiś czas była dostępna na wydaje.pl Alex jest wampirem, zabójcą i dziewczyną inną niż wszyscy, gdy pewnego dnia po kolejnej misji spotyka Nikę jej życie zmienia się diametralnie . Między dziewczynami nawiązuje...