8. Mała latte

158 34 6
                                    

Stałem właśnie przed lustrem przyglądając się swojemu odbiciu. Muszę przyznać, że Jongin wykonał kawał dobrej roboty. Ostatnie spojrzenie i wyszedłem z domu pewien obaw i strachu.


  ✦  

- Ja pierdole - kląłem jak szewc wyrzucając wszystkie moje ubrania z szafy, a przynajmniej te rzeczy, które już wcześniej nie znalazły się na podłodze. - Nie, nie, nie, to też nie, nie, o fuj, nie...

- Chanyeol co ty do cholery robisz? - usłyszałem głos Ksoo za swoimi plecami. On to potrafi się skradać.

- Spotykam się dzisiaj z Baekiem i nie wiem co na siebie włożyć

- Ubrania?

- Aleś ty zabawny kurwa - mnie do śmiechu nie było, ponieważ została mi jakaś godzina pewnie. Spojrzałem na zegar na ścianie. - JAK TO JUŻ TA GODZINA?! ZA 15 MINUT MUSZĘ TAM BYĆ - wydarłem się i jeszcze szybciej zacząłem szperać w ubraniach. Byłem już cały podenerwowany. To nie tak, że chciałem się stroić, tylko wyglądać jak człowiek, a nie pedofil czy chuj jeden wie za kogo Baek mnie tam jeszcze uważa.

- Ubierz to - Ksoo coś mi chciał wepchnąć.

- Nie, nie mogę iść ubrany jak ksiądz... - wymamrotałem bo mogłem sobie wyobrazić co on mógł dla mnie wybrać, ale gdy na to spojrzałem - O MÓJ BOŻE TO JEST ZAJEBISTE DZIĘKUJĘ KSOO KOCHAM CIĘ - pocałowałem go w policzek i uciekłem do łazienki się przebrać, przeczesać włosy i po chwili wybiegłem z pomieszczenia, ubrałem buty , zgarnąłem kluczyki z samochodu i pojechałem pod umówione miejsce.


  ✦  


- Jeju to już ta kawiarnia - powiedziałem gdy zauważyłem odpowiedni szyld. Przeszedłem przez ulicę i stanąłem dosłownie przed budynkiem. Miałem w głowie natłok myśli, tych dobrych jak i tych złych. A może już powinienem zadzwonić na policję? Albo do Jongina? Dobra Baekhyun nie bądź ciota i idź. Pchnąłem drzwi przez co odezwał się dzwoneczek. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, ale było tu sporo osób, a przez moje zdenerwowanie nie potrafiłem się skupić i znaleźć odpowiednią osobę, a raczej ona mnie. Postanowiłem podejść do lady.

- Poproszę małą latte - zamówiłem i zapłaciłem za kawę. W oczekiwaniu na moją latte obróciłem się i zamiast stolików i siedzących przy nich ludzi mój wzrok natrafił na czyjąś klatkę piersiową. Mój wzrok powędrował do góry, a tam...

- Witaj Baekhyun - o żesz kurwa.

virus » chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz