⭐❄⭐
Ostatni dzień w szkole przed świętami zapowiadał się świetnie, i tak świetnie jak się zapowiadał taki właśnie był. Klasową wigilijkę chłopak spędził bardzo miło, dostając ciekawe prezenty, oraz rozmawiając ostatni raz w tym roku ze znajomymi z klasy. Wszyscy życzyli sobie wesołych świąt, szczęśliwego nowego roku oraz objęli na pożegnanie.
Jeon przekraczając próg mieszkania nagle zatrzymał się, gdy uderzyła w niego myśl, że zostały mu jedynie trzy karteczki do przeczytania. Tylko trzy wpisy przyjaciela i co będzie dalej? Miał szczerą nadzieję na szczęśliwe zakończenie, ponieważ smutnego by nie zniósł. Już wiele wycierpiał przez ostatni rok, lecz nie lubił zbytnio o tym wspominać. Dla Taehyunga robił jednak wyjątek i dokładnie wszystko czytał, doszukując się przekazu, który przyjaciel mógł gdzieś ukryć. Bo mógł, prawda?
Zdjął kurtkę i bez zastanowienia rzucił ją na łóżko, podchodząc szybko do pudełka. Kiedy tak stał z nim w rękach nic innego nie istniało dla niego poza niewielkim, czerwonym kartonikiem, wręczonym przez Kima. W środku znajdowało się tyle myśli, uczuć i rzeczy, o których dopiero teraz się dowiadywał... A nic nie było dla Jungkooka ważniejsze od swojej miłości, przez którą tyle cierpiał (lecz nie miał mu tego za złe mimo wszystko).
Przez chwilę zastanawiał się czy odczytać zawartość kolejnej karteczki, ponieważ widział, że koniec jest blisko, bardzo blisko. Trochę cała ta sytuacja go przerażała, naprawdę nie wiedział co chłopak wymyślił i co ma zamiar zrobić (ewentualnie nic, ale w końcu to też jest jakaś opcja). Zdecydował się jednak to zrobić i otworzył dwudziesty pierwszy pojemniczek. Kiedyś i tak musiałby to odczytać, a ciekawość zmuszała go do dowiedzenia się co jest w środku.
Zielona karteczka.
"Cześć, Ggukie!
Tak się zastanawiam ostatnio bez przerwy... Nadal coś do mnie czujesz? Mówiłeś, że już Ci przeszło i takie tam, ale jednak widziałem ten smutek w Twoich oczach – jak już wspominałem. W każdym razie, jeśli odpowiedź brzmi "tak", będę bardzo szczęśliwy. Bardzo bardzo bardzo, dosłownie.
Ah... Ale bym teraz chciał być przy Tobie. Przytulić Cię, porozmawiać normalnie bez jakiegokolwiek uciekania, czy niezręcznych sytuacji. Pragnę tego tak cholernie... Uświadomiłem sobie to wszystko niedawno, niestety niedawno, ale doszło to do mnie i uderzyło okropnie mocno.
Uświadomiłem sobie, że jesteś moim tlenem, nadzieją na lepsze jutro. Czas przy Tobie leci tak szybko i przyjemnie, że nawet nie wiem kiedy to zlatuje, naprawdę. Szczerze mówiąc, nie raz po całym ciele przeszły mnie ciarki przez Twój dotyk, a w szczególności podczas naszego pocałunku. Smakujesz tak dobrze, że mam ochotę zasmakować Cię jeszcze raz, drugi, trzeci i tak bez końca. To jak, pozwolisz?
Zmieniając temat – gdyby nie liczyć tego dnia zostały jedynie dwa wpisy do napisania, oraz (u Ciebie w przyszłości) trzy dni do świąt. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i że jednak wszystko to chętnie czytasz. To jak, pozwolisz się pocałować? Nadal mnie kochasz?
Bo ja odpowiedział bym "tak".
Twój Taehyungie z przeszłości"
–J-ja... – jęknął. –Tak, Tae, całuj mnie tak długo, aż braknie nam tchu. Właściwie to rób ze mną co chcesz, czuję się bezpiecznie w twoich rękach. I tak, kocham cię! – krzyknął do siebie, po czym schował twarz w dłoniach. Nie wiedział czy ma się raczej uśmiechać, czy bardziej smucić, a może płakać? W końcu Taehyung, który zaprzeczał sam sobie przez ostatni rok chce go pocałować. Kim pieprzony Taehyung jeszcze pyta się o pozwolenie.
⭐❄⭐
a/n: ah, już serio mało zostało i nie mam pojęcia kiedy to wszystko zleciało. Zauważyłam, że przez tego fanfika czas mi szybciej zleciał XD idk, po prostu wydaje się zawsze, że jest czas, a potem nagle go jakoś tak brakuje, a rozdział nie napisany. To ten, miłej nocy? Ja idę myśleć nad nowym ff 🙊
CZYTASZ
Byle do świąt ❄Taekook❄ ✔
Fanfiction- ZAPRASZAM NA "ROYAL FLUSH" JEŚLI CHCECIE NOWE I DOBRE BL, DZIĘKUJĘ - Gdzie Taehyung daruje Jeonggukowi kalendarz adwentowy, jednak ten zamiast czekoladek znajduje kolorowe karteczki z przemyśleniami starszego. Codzienna aktualizacja, prolog 28.11...