❄9.12.2018❄

371 27 3
                                    

Kolejny dzień grudnia, coraz bliżej świąt i coraz mniej karteczek, a Jeongguk nadal nie znał celu czerwonego pudełeczka. Dowiadywał się jednak więcej, ale mimo to, nadal nie mógł przewidzieć zawartości ostatniego wpisu. Będzie to coś, co go zaskoczy, czy jak obawiał się na początku - wszystko okaże się spóźnionym żartem na prima aprilis? Gdzieś w głębi siebie błagał, aby tylko tak się nie stało. Taehyung zawsze lubił robić nieśmieszne (raniące) żarciki...

Humor chłopaka spadł do zera. Był wyjątkowo smutny i nic nie potrafiło go ucieszyć; ciągłe zmiany nastrojów zaczynały go denerwować. Nie wiedział, czy to przez podarunek przyjaciela i jego zawartość, czy przez przeprowadzkę. A może przez to wszystko na raz? Mieszało mu się w głowie i chciał jedynie spokoju. Cierpiał już wystarczająco dużo w tym roku...

Długo leżał w łóżku i po prostu myślał, zanim wstał i zaczął coś robić. W końcu musiał zmusić się do wstania i odrobienia prac do szkoły, bądź innych rzeczy, które miał wykonać, ale tego nie zrobił. Ciężko funkcjonowało mu się tego dnia, więc chcąc mimo wszystko wyjść z dołka, spojrzał w kierunku pudełka. Sprawdzać czy nie? Nie miał pojęcia, czy wpis go uszczęśliwi, zasmuci, czy tylko zaskoczy. Postanowił jednak przeczytać ósmą karteczkę.

Wziął przedmiot do rąk i znów obejrzał go z paru stron. Właśnie doszło do niego co robi, co znajduje w środku oraz ile zdążył się dowiedzieć z poprzednich wiadomości. Taehyung żałuje tamtego czasu, przyznał, że jest gejem i co jeszcze był w stanie mu napisać? Zaraz miał się przekonać.

"Hejka, Jungkookie,

Tym razem chciałbym Ci podziękować. Może domyślasz się za co? W każdym razie dziękuję za to, że mimo wszystko nadal przy mnie zostawałeś. Nawet wtedy, kiedy sprawiałem Ci największą przykrość, czego przeoczyć nie mogłem. Widziałem smutek w Twoich oczach, ale byłem zbyt głupi i przerażony, żeby w jakikolwiek sposób zareagować. Mówiłem już, jak bardzo tego żałuję? Nie tylko Ciebie bolało, kochany, po prostu na mnie nie zasługiwałeś. Ale teraz? Teraz się zmieniło i mam nadzieję, że wybaczysz mi to wszystko.

Jestem z Ciebie ogromnie dumny. Każde przykre słowo dzielnie znosiłeś, nigdy o nic mnie nie prosiłeś. Nie prosiłeś o moje uczucia, bo wiedziałeś, jak mniej więcej wygląda moja sytuacja, lecz nie o to chodzi. Chodzi o to, jak silny jesteś. Wiedziałeś, że robię źle, ale udawałeś, że zapomniałeś i zachowywałeś się, jakby nic nie miało miejsca. Ja też tak robiłem... Ale ty nie sprawiłeś mi tyle przykrości.

Szczerze? Jestem Ci wdzięczny za zmienienie poglądów i namieszanie w moim życiu (które można nazwać pozytywnym). Gdyby nie ty nadal wmawiałbym sobie i wszystkim, że jestem hetero, w życiu nie byłbym z chłopakiem, i że nic między nami nie zaiskrzy. A zaiskrzyło dzięki tobie.

Twój Taehyungie z przeszłości"

Na twarzy bruneta zagościł mały, niewinny uśmiech. Nie mógł stwierdzić, czy jego humor się polepszył, może w niewielkim stopniu? Skoro się uśmiechnął, to musiało być lepiej.

Pamiętał, jak tamten go krzywdził, ile łez przez niego wylał i ile nocy nie przespał. Widział jednak, że Kim uświadomił sobie parę kwestii i chyba... Chyba będzie mógł mu to wybaczyć. Zależy od zakończenia "kalendarza adwentowego", które zapewne Taehyung obmyślił już dawno, bo właśnie zaczął robić sobie nadzieję...

a/n: zastanawiam się, czy by nie napisać w połowie jakiegoś bonusowego rozdziału w formie perspektywy Taehyunga... Ale nie wiem czy by to wypaliło i co mogłoby tam być dokładniej

Byle do świąt ❄Taekook❄ ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz