Pov. Staś
Muszę być cierpliwy.
∆∆∆
Pov. Abby
- Hej, zakochańce! - podniosłam szybko głowę z ramienia Stasia i spojrzałam w stronę głosu.
Za nami stał Idrys.
- Jedziemy! - krzyknął, na co wraz ze Stes'em wstaliśmy.
Ruszyliśmy w stronę wielbłądów, na których siedzieli już Brian i Nel.
- Gdzie byli? - odezwał się Owen, patrząc na nas surowym wzrokiem.
Przeszły mnie dreszcze, gdyż przypomniał mi się mój sen.
- Obściskiwali się za tamtym głazem - zaśmiał się Idrys.
Moje poliki oblały się rumieńcem, a blondyn stojący obok mnie, otworzył szeroko oczy.
- N-nie, to nie... - zaczął Staś, lecz Owen mu przerwał.
- Co mnie to obchodzi? - mruknął, po czym wskazał na dromadery. - Wsiadać!
Podeszłam do mojego wielbłąda. Staś podszedł w moją stronę i chciał mnie na niego wsadzić, lecz Owen krzyknął:
- Zostaw ją! Ja to mogę zrobić - zaczął się do mnie zbliżać.
Nabrałam panicznie powietrza w pluca i spojrzałam wystraszonym wzrokiem na Stasia. Nie chciałam, by ten rudy drań mnie dotykał.
- Nie ma takiej potrzeby - odezwał się blondyn, zaciskając pięści.
Stes szybko mnie podniósł i posadził na zwierzęciu.
Owen spiorunował go wzrokiem, a już po chwili blondyn leżał na ziemi, trzymając się za swój nos, z którego zaczęła kapać krew.
Mężczyzna odszedł kilka kroków od Stasia. Chłopak poniósł się i zaczął iść w stronę Owena.
Cholera, Stes...
Brian zeskoczył z wielbłąda i zatrzymał niebieskookiego.
- Staś, zostaw - powiedział, łapiąc go za ramię. - Nie warto.
Blondyn wziął powoli głęboki oddech, po czym rozluźnił pięści, które dotychczas trzymał kurczowo zaciśnięte.
- Następnym razem - powiedział w stronę Owen'a - nie ręczę za siebie.
Chłopacy usiedli na swoje wielbłądy, a Staś spojrzał na mnie porozumiewawczo, na co skinęłam głową, dając mu znak, że wszystko w porządku.
∆∆∆
Znów jechałam na wielbłądzie z Nel.
Dziewczyna nie odzywała się do mnie i siedziała na dromaderze z wzrokiem bez wyrazu, utkwionym gdzieś daleko przed nami.
Nagle Nel szybko odwróciła głowę, a wzrokiem zaczęła szukać czegoś za nami.
- Nel? Coś się stało? - zapytałam, zdziwiona nagłą reakcją blondynki. - Czegoś zapomniałaś, Nel?
Dziewczyna nie odpowiadała.
Odwróciłam się w stronę chłopaków. Staś i Brian również zmierzyli wzrokiem Nel, po czym skierowali wzrok w miejsce, gdzie patrzyła dziewczyna.
- Nie wierzę! - krzyknął Staś.
Nel szeroko się uśmiechnęła, a wielbłądnicy zatrzymali zwierzęta.
Spojrzałam w horyzont za nami.
W naszą stronę coś zmierzało. Złote cielsko biegło w naszym kierunku.
W jednej chwili mnie olśniło.
- Saba! - wykrzyknęłam i zeszłam z wielbłąda, jakimś cudem nie spadając.
Wielbłądnicy patrzyli na nas, jak na głupców, nie wiedząc o co chodzi.
Pomogłam zsiąść Nel z dromadera.
Kudłata bestia była już coraz bliżej nas. Wielbłądnicy również ją zauważyli, a Nel zaczęła biec w stronę Saby. Brian i Staś stanęli obok mnie z szerokimi uśmiechami na twarzach.
Nagle zobaczyłam, jak Gebrh wyjmuje zza pasa strzelbę.
Staś również na niego patrzył.
Alessandro stał oniemiały.
- Co ona robi?! - krzyknął Owen. - Przecież to lew!
- Strzelaj do tego drapieżnika! Strzelaj! - wydarł się Idrys, szarpiąc Gebrh'a za rękaw koszuli.
- Nie! Nie waż się! - zwrócił się do niego Staś. - To nie lew! To pies!
- Co za różnica! - mruknął Gebrh i przyłożył strzelbę do ramienia.
Wymierzył ją w stronę bestii.
- Możesz postrzelić dziewczynkę, głupcze! - krzyknął Owen.
- Jedna mniej - zaśmiał się Gebrh odrażająco i położył palec na spuście.
Brian zaczął biec w stronę wielbłądnika.
Usłyszeliśmy strzał i wszyscy zamarli.
∆∆∆
Oto zaległy rozdział!
Tak jak pisałam na tablicy ogłoszeń na moim profilu, maraton świąteczny jutro się kończy.
Z każdego opowiadania powinno być 7 rozdziałów maratonu, lecz wiem, że to 7 rozdziałów nie wszędzie było, więc postaram się uzupełnić te brakujące rozdziały jak najszybciej ❤
I przepraszam, że rozdział taki krótki...
~SiasiaJM
(528 słów bez końcówki)
CZYTASZ
W pustyni i w puszczy...Współcześnie
AdventureNazywam się Abigail Ravilson i jestem kuzynką małej Nel Ravilson. Żyję w Egipcie, choć jestem rodowitą Angielką. Zupełnie przez przypadek znajduję się w złym miejscu, o niewłaściwej porze i zostaję wciągnięta w konflikt wagi światowej. (Pierwsza pub...