7

196 9 0
                                    

Później wrócili prezesi i prezeski. Omówili jeszcze kilka spraw i kiedy Lu myślała że już mogą iść, ich prezeska powiedziała:
-Teraz pojedziemy razem do waszego wspólnego mieszkania.-Wszyscy zaczęli się zbierać a Lu stanęła na scenie i gdy prezesi wyszli, krzyknęła:
-Dziękuję wszystkim zespołom które poświęciły swój czas na poznanie nas!-wszyscy się zdziwili ale cieszyli się że ktoś to docenił. Do niej na scenę wszedł Taemin.
-Dasz mi swój numer żebyśmy się później spotkali zespołami?
-Aaa jasne.-Lu podyktowała mu 9 cyfr które chłopak zapisał w telefonie.
-Dzięki.-Taemin odszedł a Lu ubrała swoją bluzę i wsiadła z dziewczynami do auta które zawiozło je pod biały, niewielki, dwupiętrowy, ogrodzony budynek. W tym samym rzędzie stało jeszcze trochę zupełnie do siebie niepodobnych domów. Nie wyglądały na drogie. Ulica była cicha i spokojna. Tylko co jakiś czas było słychać dziecięcy śmiech. Wysiadły, otworzyły odrobinę zardzewiałą, metalową furtkę, przeszły dwa kroki, weszły trzy schodki do góry, otworzyły drzwi i weszły do środka.

Ganek w którym stały zawierał tylko wysoką szafkę na buty i wieszak na kurtki. Dalej był salon z niewielkim telewizorem, przy którym stała trzyosobowa kanapa, trzy niewielkie fotele i mały drewniany stolik. Wszystko było zapewne używane i w innym kolorze ale to nie miało znaczenia. Salon łączył się z małą kuchnią. Przed wejściem do niej stał wąski stół dla 6 osób. Kuchnia była niewielka, wykonana głównie z drewna. Na kanapie siedziała pani Kyung.
-Dziękuję że wybrałyście moją wytwórnię. Nie ma w niej nikogo bo nigdy nie dano mi szansy. Cieszę się że będę mogła was wypromować. Nie mam zamiaru robić z was i Black Pink wrogów więc zadebiutujecie pod koniec wakacji. Nie byłyście trainee więc chce żebyście się jeszcze poznały i na spokojnie wymyśliły dobrą choreografię.-w duchu każda jej za te słowa podziękowała. Nie chciały by był pomiędzy nimi jakiś spór.-Obejrzyjcie górę i wracajcie bo musimy omówić kilka spraw.-dziewyczyny pobiegły na górę po drewnianych schodach i weszły do pierwszego pokoju który okazał się sypialnią.

Było tam 5 łóżek. Po lewej stronie trzy a po prawej dwa i wejście. Na przeciwko niego było wyjście na balkon z którego widać było ogródek.
W środku stało też kilka półek a ściany były puste i białe tak jak wszystkie inne. Kolejnym pomieszczeniem była garderoba. Nic ciekawego oprócz kilku półek, wieszaków i jakiś luster. Na drugim piętrze była też łazienka w zielonym kolorze z wanno-prysznicem. A mniejsze pomieszczenie było naprawdę niewielkim, studiem do odrabiania i tworzenia piosenek.

Po obejrzeniu wszystkiego zeszły do czekającej na nie Iren. Usiadły na krzesłach i słuchały.
-Wiem że jest to bardzo skromny domek ale fundusze nas ograniczają.
-Myślę że żadnej z nas to nie przeszkadza. Jest bardzo przytulnie, orginalnie i mamy ogródek!-zachwyciła się Tina a reszta przytaknęła jej ze szczerym uśmiechem. Pani Kyung jakby się trochę wzruszyła ale od razu dodała:
-Dobrze. Po pierwsze musicie wybrać sobie nazwę zespołu i fandomu. Jeśli chcecie to też każdej z osobna. Czy wiecie już kto będzie liderką?
-Tak! Jeśli Lu się zgodzi to we czwórkę zdecydowałyśmy że jeśli dzięki niej wszystko się zaczęło to godnie będzie nas prezentować.-powiedziała dumnie Hyo. Wszystkie popatrzały na Lu.
-Oh dziękuję. Nie wiem dokładnie co to znaczy ale będę zaszczycona.
-No to załatwione. Każda dostanie klucz. Od dziś to jest wasz dom. Możecie robić tu co chcecie. Oczywiście z umiarem. Jak macie ochotę to pomalujcie ściany. W ciągu przygotowań do debiutu poznajcie się dobrze. Jeśli będziecie czegoś potrzebowały ja, wytwórnia i Shinee na pewno wam pomogą. Wiem że niektóre jesteście pierwszy raz w Korei i nie skończyłyście jeszcze szkoły średniej więc jakąś sobie wybierzcie. Jest ich tu naprawdę dużo. Jeśli chodzi o płacenie za prąd itp. to jest kwestia sporna. My opłacamy część ale gdyby kiedyś zgasło światło to niestety nie będzie zwarcie. Ale najważniejsze jest pozytywne myślenie! Nie przejmujmy się tym! Wszyscy wierzymy że zwróci się to bardzo szybko. Jeszcze grafik na ten miesiąc i adres naszej wytwórni.-Iren położyła na stoliku wszystko co miała im do przekazania i ruszyła w stronę drzwi stukając niskimi szpilkami o panele.
-Jak tu jest uroczo! A jeśli zabraknie prądu to zapalimy świece i będzie tak romantycznie!-Powiedziała zachwycona Somin i dziewczyny, w tym też Lu, znów ogarnął atak szczęścia.

Przystojny problem | SeventeenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz