13

154 5 0
                                    


W końcu przyszedł 5 września 2016 roku. Wszystkie nie poszły do szkoły bo miały mnóstwo pracy, wywiadów i spotkań po wydaniu piosenki. Wieczorem miały występ. Pierwszy raz zdażyło się że ktoś występował w dzień debiutu. Ale Lats od początku nie trzymały się zasad. Jednym z objawów ich buntu było zrezygnowanie z ligsticków. Wyjaśniły to w poście na Twitterze:

,,Witajcie Stars! Wspólnie postanowiłyśmy że zrezugnujemy z ligsticków. Wiemy że nie każdy fan może sobie na niego pozwolić. Ustaliłyśmy że każde z was weźmie sobie na koncert latarkę (może być również w telefonie) lub coś podobnego i tym będzie machać. No bo przecież każda gwiazda jest inna, prawda? A na znak naszego fandomu każdy fan dostanie pierścionek ze znakiem gwiazdki. W każdym ramieniu będzie po jednej literze z słowa STARS. Tak zdecydowałyśmy. Mamy nadzieję że się ucieszycie! Miłego dnia!

Świetnie się im razem występowało. Choreografia, którą wymyśliła Lulu i Tina, była trudna ale efektowna. Nie zdobyły nagrody ale nawet o tym nie myślały. Ciężko to wyjaśnić ale ich występ był inny. Nie robiły takich oczywistych rzeczy. Klaskały głośno gdy nagrodę zdobyły dziewczyny z Black Pink. Po koncertach pogratulowały im i rozmawiały chwilę z Shinee. Podczas wakacji spotkali się 2 razy. Poznali i zakolegowali się.

Około 22.00 były w dormie. W dobrym nastroju zjadły kolację.
-Jutro przedstawimy Iren nasz plan. Powtórzę teraz wszystko co wymyśliłyśmy przez czas wolny. Planujemy pięć albumów. W każdym z osobna będzie głównie któraś z nas. One są przeplatane pojedynczymi utworami. Pierwszy album już przygotowałyśmy i wyjdzie pod koniec miesiąca. Nie mamy tych świecidełek ale mamy pierścienie.
-Pewnie niektórzy myślą że odgapiłyśmy od Seventeen. Ciekawe jak zareagują gdy dowiedzą się że dwa lata temu Lu to wymyśliła.-wtrąciła Somin a Lu kontynuowała:
-Żeby nie znudzić fanów ciągłym takimi samymi wykonaniami piosenek, będziemy czasmi zmieniać choreografię lub wplatać w tekst zwrotki w różnych językach. Na koncercie będziemy na pożegnanie śpiewały piosenkę od której wszystko się zaczęło, czyli ,,Stay".-Każda mimo woli uśmiechnęła się na to wspomnienie.-W dodatku wybierzemy, jeden utwór, jakiegoś artysty, na koncert i go zaśpiewamy acapella. No i tam jeszcze się coś wymyśli. Będziemy miały dużo spotkań z fanami. Założmy stronę na której będą mogli pisać rodzice lub bliscy fana. Co jakiś czas, kogoś kto nas zaciekawi, odwiedzimy w jego domu. Na naszej głównej stronie na Twitterze fani będą również mogli prywatnie wysłać film w którym chcą nam coś przekazać. No to mniej więcej tyle.
-A jutro do szkoły.-Westchnęła Tina.
-Powiedziałam nauczycielce że znam języki i czy mogłabym napisać testy. Jeśli byłyby pozytywne zwolniła by mnie z tych lekcji. Więc przedwczoraj je napisałam, a wczoraj powiedziała mi że jest dumna i mam czas wolny.-powiedziała zadolona Lu a reszta jej zaklaskała.
-To dobrze bo i tak jako liderka masz więcej pracy i możesz wtedy coś zrobić.
-Wiem. Już pokazałam Iren wolne godziny i powiedziała że oczywiście będzie wtedy w wytwórni i będziemy mogły pracować.
-No i git.-podsumowała Jimi i zgasło światło po raz 4 od wprowadzenia się tu.
-No to będzie dziś romantycznie.-Powiedziała Hyo i zaczęły szukać świeczek.

Następnego dnia Lu umówiła się z Leiem i na ostatniej lekcji, czyli Koreańskim poszła szybko do wytwórni. Po długich objaśnieniach menadżerce o albumach i występach, odetchnęła i usiadła.
-Bardzo dobry pomysł. Mam dobre wiadomości co do występu. Dużo osób polubiło was i wasze pokręcone pomysły. Podoba im się wasza oryginalność. Dzisiaj wrzucimy filmiki w których każda z was się przedstawia.
-Dzień dobry.-Tina i Hyo weszły do sali. Przywitały się z Lu i poszły do sali tanecznej. Po godzinie dołączyły do nich Somin i Jimi i nagrały choreografię. Po kilku godzinach wróciły do dormu i opadły zmęczone na kanapę i fotele. Po chwili usłyszały stłumiony krzyk i pukanie do drzwi.
Lu leniwie zeszła z fotela i poczłepała do drzwi.
-Dzień dobry Lu.-przywitała ją serdecznie ich sąsiadka pani Kim. Wszystkie bardzo ją lubiły z wzajemnością. Miała zmartwioną minę z cieniem uśmiechu. Jej trójka dzieci wbiegła do środka i słychać było przywitania z Tiną, Hyo, Somin i Jimi. One lubiły dzieci, a szczególnie te. Już nie były zmęczone i gotowe do zabawy. Na rękach pani Kim trzymała jeszcze małą Shanmi a obok stała jeszcze jedna córka. Młoda, biedna i niewinna 16 letnia Juna, która wpadła często w kłopoty.
-Lu, przepraszam ale czy moglibyśmy zostać tu trochę czasu?-spytała ściszonym głosem. Lu uśmiechnęła się, wpuściła ją do środka i gdy ta ściągnąła buty, wesoło powiedziała:
-Pewnie, ile tylko chcecie.
-Kochane moje. Widzisz, mój mąż znów wrócił pijany z kolegami i bardzo nie chcę by dzieci to widziały.
-Oczywiście, rozumiem. Niech się pani nie przejmuję. Mamy trochę miejsca a dziewczyny bardzo lubią dzieci.-oby dwie spojrzały na salon i bawiące się nastolatki z dziećmi. Pani Kim ją przytuliła.
-Dziękuję z całego serca.
-Niech pani pamięta że zawsze jest pani, Juna i dzieci są mile widziana. Ma pani klucze. Gdyby coś się wydarzyło a nas nie będzie, proszę tu przyjść i się rozgościć. W szafkach zawsze jest coś do jedzenia.-Kobieta miała łzy w oczach.
-To wiele dla mnie znaczy. Będę pamiętać. A i czy moglibyśmy chociaż dziś zostać na noc?-odsunęła się i wytarła łzy.
-Pewnie że tak. Na szczęście dziś jest już prąd i ciepła woda. Niech pani sobie odpocznie. Zrobić coś do picia? Zaraz weźmiemy się za kolację.
-Och nic mi już nie trzeba.-powiedziała i usiadła w fotelu wołając dzieci. Korzystając z chwili, Lu szybko przedstawiła sprawę swoim przyjaciółką.
-Pani Kim ma problemy alkoholowe z mężem. Nie mogą wrócić dziś do domu więc przenocują u nas. Zgodziłam się bez waszej wiedzy.
-Dobrze zrobiłaś.-stwierdziły jednogłośnie z uśmiechem. Ale one są kochane... Jak dobrze że je mam.
-No więc zrobimy kolację wy się trochę z nimi pobawicie, pani Kim odpocznie a ja przygotuję nasz pokój. Oni w szustkę będą spali u nas a my...-Lu nie wiedziała co zrobi więc dodała.-Wymyślę coś.
-Dobra.
-Pewnie.
-Okej.
-Spoko.-odpowiedziały jej po kolei i śmiejąc się wszyscy razem zrobili kolację. Potem Lu pokazała gdzie jest wszystko i sąsiadka po kolei wykąpała swoje dzieci, oczywiście oprócz Juny. Ona siedziała na kanapie, piła herbatę i co jakiś czas rozmawiała z dziewczynami. Gdy skończyła, one zaczęły się bawić z dziewczynami a Lu weszła na górę. Znalazła kilka czystych poszewek i pościeliła ich łóżka. Musiała znaleźć jeszcze jeden materac bo była ich szóstka. Ogarnęła również pokój bo Jimi i Hyo mają nawyk zostawiania swoich ubrań na ziemi. Następnie zebrała wszystkie pozostałe koce i poduszki z dormu. Dwa materace w garderobie złączyła i pościeliła dla trzech osób. A w salonie pozostałe dwa. Gdy skończyła i dzieci były już śpiące poszli wszyscy na górę i wspólnymi siłami ułożyły je do snu.
-Opowiecie nam bajkę?-Spytała jedna z córek.
-Raczej nie ale możemy coś zaśpiewać.-powiedziała Hyo i zaśpiewały acapella wolną kołysankę. Po minucie wszystkie dzieci spały a Lats się zbierały. Gdy wychodziły pani Kim powiedziała:
-Dziękuję wam za wszystko.-uśmiechnęły się i zamknęły drzwi.
Lu odezwała się szeptem.
-Somin, Hyo i Jimi macie miejsca w garderobie. Obyście się wystpały. Starałam się.-powiedziała z miłością i się wszystkie przytuliły.-Dobranoc.
-Wzajemnie.-Zeszła z Tiną na dół.
-Ty śpisz na kanapie a ja tu.-wskazała dwa złączone fotele. Przyjaciółka chciała protestować ale była zbyt zmęczona. Pokiwała zgodnie głową i położyła się. Lu zrobiła to samo i po chwili zapadła w głęboki sen na niewygodnym fotelu.

Przystojny problem | SeventeenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz