-Okej ile my mamy ameb- spytał Felix siedząc z mięsem na parapecie.
-Nie wiem, nie liczyłem ich. Zastanawia mnie tylko czemu dżejsrajpi się nami nie zainteresował.
-Racja. Może uważa nas za niegroźnych. Wiesz co, Minho? Czuję jakbym spełnił jedno ze swoich marzeń. A może nawet kilka. Mam przyjaciół, grupę osób, które mnie wspierają. Czuję jakbym już osiągnął wiele. A to przecież dopiero początek.
-Ja też. I poprawiłeś się w koreańskim. Jestem dumny.
-Ej Felek- chrzan wyszedł z jakiegoś pokoju.
-Tak?- spytał komar po czym się odwrócił i zauważył, że Chan nie jest sam. Obok niego stał jakiś nieznany mu chłopak.- Kto to?
-To jest Hyunjin- czarnowłosy ukłonił się lekko z uśmiechem.- Trochę mu o tobie opowiadałem i jest twoim fanem. Jego marzeniem jest dołączenie do ameb.
-OMG JA MAM FANÓW?- spytał rudy komar zszokowany.
-No tak- Minho wskazał na kolonię dzieci w pudełkach z koszulkami z napisem "amebynators".
-OMG
-To co mogę dołączyć?- spytał Hyunjin z uśmiechem przez który Felix zemdlał.
-Spadaj- powiedział spadając.-To znaczy ja spadłem... Tak... MOŻESZ- i zemdlał.
NIE WIERZĘ ŻE TO ZROBIŁAM.
Oryginalna wersja to:
Spadając wyszeptał ciche "tak"
Ale nacisnęłam myślnik i skapnęłam się dopiero po napisaniu Spadaj i Lucynka, która paczy powiedziała żebym to zostawiła
Elo
Niech buka będzie z wami
Idk zapomniałam o tytule?