-Czemu chciałeś zmienić składy?- spytał Mięso z przerażającą miną. Ham był pewien, że jeszcze przed chwilą widział go przy oknie wraz z Chrzanem i Ajenem.
-Ajen boi się Chrzana- powiedział próbując ukryć zaskoczenie jego obecnością.
-Nie dziwię mu się- mruknął Mięso, a Ham wybuchnął śmiechem.
-To co, idziemy na misję?
-Jasne, jestem ciekawy co upolujemy- Minho zatańczył dziki taniec, wydając z siebie dziwne dźwięki.
-Yyy Ajen plz wróć do mnie- szepnął Jisung z przerażoną miną.
-Mówiłeś coś¿¿¿
-Nie nic, chodź- Ham pociągnął Mięso za rękaw bluzy i wyszedł przez okno.
-Nic nie jedzie¿
-Nie
-Ok
Kiedy weszli do dżungli ejkejej sklepu od razu usłyszeli piski i woahy
-Woah- zaczęli iść w stronę dźwięków i kiedy dotarli do źródła strzelili sobie mentalnego facepalma (Ham nie był na tyle inteligentny i dźwięk uderzania o jego głowę odwrócił uwagę woahowiczów od celów woahowania).
-Co wy robicie?- spytał mięso, patrząc ze zdegustowaną miną jak cała czwórka otrzepuje kolana z kurzu i staje na równe nogi.
-Cukierki!- krzyknął Ajen, jednak zanim mógł kontynuować, Jisung szybko odciągnął go na dział z pieczywem (na wszelki wypadek omijając drożdżówki).
Chrzan, Tumblerka i Komar poszli za nimi, a Mięso pilnował, żeby nikt nie wrócił do słodyczy.
-Ej komar- zagadał Bang.
-Co
-To twoja partia- powiedział cicho ajen.- Teraz powinieneś jakoś przemówić i wybrać szczęśliwe buki.
-O matko boska sehunowska, dziękuję za te dary od ciebie w postaci buki, aby pokazać moją wdzięczność, złożę w ofierze jakieś dziecko.
-Co
-Co
-Ajen jest dzieckiem- wystraszony Ham schował za sobą Ajena.
-Ajen pokaż absa
-aJeN dOśĆ sZyBkO dOrÓsŁ- powiedział szybko Chrzan, udając że ociera łezkę wzruszenia, zanim Ajen zdążył podnieść koszulkę.
-Dobra ale skąd weźmiemy te dzieci?- spytał Hyunjin.
-Pójdziemy na plac zabaw- Felix wzruszył ramionami.
-Ale czemu akurat dzieci?- spytał Ham.
-Jak chcesz możemy złożyć ciebie w ofierze- odpowiedział Chrzan.
-Matka boska sehunowska by go odrzuciła- rzucił wrednie Mięso.
-Dobra kupujemy te buki?- Ajen przerwał ich konserwowanie, zanim zaszło za daleko.
-Tak- Komar wziął woreczek na buki i włożył jedną do środka.- Woah
-Woah
-Woah
-Woa-
-sEuNgMin iN tHe bUiLdiNg- ktoś nagle wszedł do sklepu robiąc dużo hałasu i od razu skierował się po buki
-Kim ty jesteś w ogóle huh- spytał Mięso.
-Nie słyszałeś tego?- odpowiedział zirytowany sEuNgMin.
-hAn iN tHe bUiLdiNg
-Ham nie teraz- szepnął Ajen, kiedy Jisung już miał zacząć rapować.
-Czego nie słyszałem?- kontynuował rozmowę Minho.
-sEuNgMin iN tHe bUiLdiNg. Seungmin to moje imię.
-A- Mięso wreszcie ogarnął.- A tak ogólnie to kim ty jesteś?
-Jestem prezydentem dwóch bardzo ważnych klubów- mydays i changbinshaters
-Co to za kluby?
-Jak możesz nie znać tak prestiżowych klubów?- Seungmin sobie gdzieś poszedł, mrucząc pod nosem coś w stylu "Seungmin out the building".
Tymczasem komar stracił nimi zainteresowanie i wybrał dwadzieścia pięć buk.
-Okej chodźmy- powiedział i poszli w stronę kasy.
-Ey yo jestem Kłanlin- powiedział jakiś chłopak sprawdzając na komputerze ile muszą zapłacić.
-Czemu wszyscy nam się przedstawiają?- szepnął cicho Ham.
-Nie wiem ale to jest serio przerażające- odszepnął Hyunjin.
-Witaj w naszym świecie- powiedział Mięso uśmiechając się lekko na wspomnienie o śmietniku i pierwszym spotkaniu z Komarem.
-Ey yo masz jakieś marzenia których nikt nie popiera?- spytał Felix
-Chce zostać c00l swag rapper
-Dołącz do ameb!- krzyknął Ajen piskliwym głosem
-Ok!- odkrzyknął Kłanlin.- Płacicie xx wonów- Komar dał pieniądze i odwrócili się do wyjścia.
-Siedziba ameb znajduje się z dżejsrajpi, wchodzi się przez okno od strony śmietników. Wystarczy że zapukasz i ktoś ci otworzy, o ile nie będzie zbyt późno i Ajen nie będzie spał- rzucił jeszcze komar i pomachał na pożegnanie, zanim wyszli ze sklepu.
-Okej wpadnę do was, któregoś dnia- odpowiedział Kłanlin i zaczął mieć nadzieję, że tym razem jego marzenie się spełni.
Hmmmm witajcie
I guess jakoś dawno nie było komara
Ale teraz jest dłuższy wow (woo oh man she's hot hot hot wow woo oh man she's hot (hot hot) she fine)
Wcale się teraz nie rozpisuję bo chcę 666 słów
Wcale
Um ey matryoshka
Like mate
Stop procrastinating
Double knot on my yeezys
Yeet
Okej pa everyone
(Woo udało się)