Mięso chciał się odwrócić i odejść, jednak na kogoś wpadł.
-O, hejka chrzan!- przywitał się.
-Cześć, co tam jak tam
-Chrzan?- spytał Jacek nie wiedząc o co chodzi.
-Nie ważne- odpowiedział Felek.
-Skrrt skrrt- powiedział smutny Minho odpowiadając na pytanie chrzana. Rzeczywiście ostatnio jemu i komarowi nie wiodło się świetnie.
-Jestem perkusją- powiedział ktoś spod stołu.
-Co-
-Co-
-C-
-DOWOON GDZIE JESTEŚ- krzyknął jakiś kurczak i przybiegł do nich.- Przepraszam uciekł mi. Chodź tu!- krzyknął znowu, jednak chłopak spod stołu znowu uciekł.
-Kim oni są?- spytał mięso.
-Wydaje mi się, że uciekli ze szpitala pana Heechula- stwierdził double b.
-Z którego pieca jesteś?- spytał w którymś momencie chrzan zwracając się do mięsa.- Bo jesteś gorący
-Co- mięso zaczął uciekać jednak chrzan cały czas za nim szedł
-PRZYJACIELU- krzyknął komar. Chciał mu pomóc ale uznał że mu się nie chce.
-I ship it- powiedział perkusja.
-Masz statek?- spytał Felix.
-Co
-Bo ja mam
Kurczak z pieca