#10

643 25 0
                                    

Hej! Powracam po dłuuugim czasie! Jest ktoś jeszcze ze mną?

Siedziałam na łóżku i rozmyślałam co powie mi Mike. Siedział teraz w oknie i patrzył w gwiazdy. Nie mogłam oderwać od niego oczu. Byłam trochę przestraszona po tym co usłyszałam ale chce wiedzieć o co tu chodzi.

- Mike?

- Daj mi chwilę Kate, ja musze pomyśleć - powiedział cicho.

- Chce wiedzieć  co tu się dzieje i kim jesteś - powiedziałam spokojnie.

- Dobrze, już. Chodzi o to, że moi rodzice nie są zwykłymi rodzicami. Są...wilkołakami tak jak ja. Nie bój się,  wiem, że pomyślisz o mnie źle. Taka jest prawda, jesteś mi przeznaczona. Jesteś moją mate.

- C-co? - znieruchomiałam. Mate?

- No bo widzisz, gdy jako dziecko nie dowiesz się prawdy o swoim pochodzeniu, trudniej jest się przyzwyczaić z tą myślą. Jesteś wilkołakiem tak jak ja, nosisz w sercu dar, masz niezwykłą krew i piękne wcielenie. Jesteś wyjątkowa Kate.

Zarumieniłam się. Co mam zrobić?! Myśli krążą w mojej głowie, jest mi niedobrze jakbym wypiła na raz litr wódki.

- Chce spać - powiedziałam i wstałam z łóżka, nie chce go już dzisiaj oglądać. Odprowadziłam Mika do drzwi, po czym zwróciłam się do pokoju.

POV MIKE

Cholera! To nie miało tak być, nie teraz! Wkurzyłem się i z piskiem opon wyjechałem z podjazdu. Stracę ją na zawsze.

Jechałem do domu, myśląc o Kate. Muszę się z nią spotkać. Dam jej trochę czasu. Jechałem tak 20 minut ciemną ulicą przy lesie. Nagle przed maską mojego samochodu pojawiła się postać. Zatrzymałem się. Tajemniczy gość podszedł do samochodu i pokazał ręką abym wysiadł. Zrobiłem to.

- Witaj Mike! - to był ojciec Kate, znam go długo i powinien się raczej bać mnie jako alfy ale nie wiem co zrobi jako ojciec mojej mate.

- Witam. Co sie stało? - zapytałem.

- Chcesz zabrać moją córkę dość szybko. Nie sądzisz, że to trochę za wcześnie?

- Kocham twoją córkę! - powiedziałam stanowczo i głośniej aż Joseph się przestraszył.

- Wielki Alfo, wiem, że jako poddany mam mało do gadania, ale to moja córka. - jego głos był przesiąknięty strachem.

- Wiem, jestem w stanie oddać ci szacunek z tego tytułu ale nadal nie wiem jaki jest sens w okłamywanniu jej. Teraz ona zna prawdę i będzie chciała ze mną być wtedy gdy to poczuje. - wyjaśniłem i przez to wkurzyłem się jeszcze bardziej.

- Rozumiem Panie, będzie tak jak zechcesz - powiedział i oddalił się.

Wróciłem do domu, mam dość przygód. Zasnąłem dosyć szybko, rozmyślając o Kate.

Królowa Wilków Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz