#13

575 19 1
                                    

Położyłem Kate na łóżku, była zmęczona, pijana i wystraszona. Przykryłem ją kocem, a gdy już miałem iść, zatrzymał mnie jej głos.

-Zostań - poprosiła.

Nie wiedziałem co zrobić. Mam nocować u dziewczyny, którą znam tak krótko, w jej domu. Wytłumaczyłem sobie w duchu, że to moja mate, i że przecież nic złego nie zrobię, spiąć na kanapie.

- Dobrze, zostanę jeśli chcesz.

Położyłem się na drugiej kanapie. Zasypiając czułem zapach Kate. To było cudowne. Chciałbym zasypiać tak codziennie.

POV KATE

Obudziam się na kanapie w salonie z ogromnym bólem głowy. Poniosłam się, a za mną stał zaspany Mike ze szklanką wody.

- Hej - powiedziałam z uśmiechem. Mike zaczerwienił się. Wyglądał przy tym słodko.

- To dla Ciebie, zdaje mi się, że głowa bardzo Cię boli - powiedział z teatralną miną.

- Nie - zaprzeczyłam - mam dużo  energii.

- Dobrze - oboje zaśmialiśmy się, a ja wzięłam szklankę od chłopaka.

- Zrobiłem śniadanie - podał mi talerz pełen kanapek - smacznego.

- Dziękuję. Zjedz ze mną, sama tyle nie zjem - uśmiechnęłam się, a on usiadł obok.

Po zjedzonym śniadaniu poprosiłam Mika, żeby powiedział mi coś na temat tego co się dzieje wokół mnie.
Opowiedział mi o przeznaczanych dla siebie parach, o wilkach, o tajemniczych stworzeniach i o tym, co nas łączy.

Próbowałam poukładać to sobie w głowie, tak żeby to zrozumieć. W tajemniczych lasach mieszkają wilkołaki, które żyją w watahach. W każdej z nich jest Alfa i jego partnerka, która jest najważniejsza w całym stadzie. Opiekuje się poddanymi, zwłaszcza kobietami i  dziećmi. Każda wataha ma swoje "wojsko" i straż. Wiem też, że każdą parę łączy więź mate, która decyduje o przeznaczeniu. Wilki, takie jak Mike, muszą samodzielnie znaleźć swoją partnerkę i założyć z nią rodzinę, aby stado przetrwało. Jeśli chodzi o mnie, jestem mate syna alfy, czyli to ja będę później rządzić stadem.

Po długim rozmyślaniu i rozmowie z chłopakiem przypomniała mi się wczorajsza sytuacja.

- Mike, kto to był? Ten facet wczoraj, który chciał mi zrobić krzywdę - zapytałam.

- Wiesz, przykro mi to mówić ale to był jeden z Omeg. Omegi to wygnani że swoich stad wilkołaki, chcą nam zaszkodzić ale są zbyt słabi.

- Czyli jest ich więcej?

- Bardzo dużo - odpowiedział - Ale walka z nimi nie jest trudna.

- No dobrze - zastanawiłam się chwilę-   to prawda, że muszę z Tobą zamieszkać?

- Tak, ale nie moge Cię do tego zmusić, sama podejmiesz decyzję, gdy będziesz gotowa - posmutniał. Chciałam go jakoś rozweselić. Nie wiem czemu ale z dnia na dzień coraz bardziej chce z nim być. Mam tylko jeden problem, nie wiem czy go  kocham. Do tego zostaje jeszcze kwestia rodziców.

Nie wiem co sie z nimi dzieje. Mama dzwoniła do mnie raz na dzień ale szybko urywała rozmowę. Dziwne, że nie wrócili do tej pory, może mają tak dużo zajęć za granicą.

Rozmawiałam jeszcze chwilę z Mikiem. Bardzo go lubię. Stwierdziłam, że dobrze zrobię jak spędzę  ten dzień sama. Muszę wszystko przemyśleć, a tym bardziej najważniejszą rzecz, która krąży mi po głowie: Czy kocham Mika?

Królowa Wilków Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz