Mike posprzątał po śniadaniu i ,nie czekając długo, poszedł się kąpać. Ja w tym czasie dopijałam herbatę i oglądałam telewizję.
Starałam się przypomnieć sobie ile czasu nie rozmawiałam z rodzicami. Brakuje mi ich. Mieli zamiar wrócić dawno temu. Przez głowę przechodziły mi najgorsze myśli. Muszę do nich zadzwonić, ale tym razem do taty.
-Hej córeczko! - zdziwiłam się, że tata nagle odebrał i był wesoły.
- Cześć tato, kiedy wracacie? Tęsknię.
- Mamy dużo pracy, Twoja mama cały czas spędza w papierach albo na spotkaniach.
- Ale... niedługo koniec wakacji, szkoła, praca.
- Wiem, wrócimy przed końcem wakacji.
- To nie wszystko, chce wiedzieć co się dzieje, dowiedziałam się... - tata mi przerwał.
- Muszę już iść Kate.
I się rozłączył. Nie wiedziałam co myśleć, coraz bardziej moje życie robiło się dziwne. Może to tylko sen.
Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, skoro rodzice pracują i pozostaną poza domem tak długo, to ja też muszę zrobić coś, żeby "przetrwać" do końca wakacji. Muszę znaleźć pracę.
Wróciłam do swojego domu, od razu posprzątałam i ubrałam się do wyjścia. Praca sama się nie zajdzie.
Moje miasto nie jest duże, ale mieści się w nim dużo obiektów. Mamy dwie galerie, dużo sklepów i restauracji. Długo myślałam, gdzie mogłabym pracować. Przechodząc obok domu mojej koleżanki natknęłam się na Mika. Stanął przede mną a ja, jak wryta, patrzyłam się prosto w jego oczy.
- A Ty dokąd? - uśmiechnął się.
- Dzwoniłam do taty, mówił że jeszcze ne wracają. Pomyślałam, że się czymś zajmę, szukam pracy.
- Mam wolny czas, pomogę Ci.
Nie wiem, czy chciałabym żeby Mike mi pomagał. Mało go znam I do tego ,jak zwykle będę się jąkać przy rozmowie. Ostatecznie się zgodziłam. Poszliśmy w centrum miasta. Ludzie przechodzili szybko z budynku do budynku. Pracowali, ale wyglądali jakby ktoś zmuszał ich do ich własnej pracy. Zabiegani, rozkojarzeni. Na starówce słychać było muzykę i chichoty dzieciaków, które spotykały się w dużych gronach.
Patrzyłam na witryny sklepowe, w poszukiwaniu kartki z napisem "Przyjmę do pracy". Nie musiałam długo czekać. Mały sklep odzieżowy, który dopiero się rozwijał, potrzebował pracowników. Weszliśmy. I wtedy się zaczęło...
- Dzień dobry, przyszliśmy w sprawie pracy.
- Dzień dobry - pani stojąca przed nami się przywitała. Była ubrana w różową bluzkę i równie różową spódnicę. Wyglądała na poważną osobę - Tak, szukam pracownika, który będzie spełniał moje oczekiwania. Powiem wprost - jestem wymagająca. Ale mam miejsce dla jednego pracownika, przykro mi.
- To znaczy - zaczęłam - tylko ja szukam pracy.
- Hmm, dobrze. Przyjdź w poniedziałek o 9.00 - powiedziała dość surowo.
Wracając,cieszyłam się tym, że będę pracować. Mike rozmawiał ze mną o nowym zajęciu. Był ciekawy skąd u mnie takie decyzje. Chciałabym mówić mu wszystko, ale nie wiem czy powinnam. Co do pracy, jestem umówiona na poniedziałek, a dziś jest piątek. Ten weekend zapowiada się nudno, więc muszę zrobić coś, żeby czas szybko mi minął.
- Nad czym myślisz? - z rozmyśleń wyrwał mnie Mike.
- Przepraszam, nad niczym szczególnym.
POV MIKE
Chciałem wiedzieć co dzieje się w tej małej główce, pod kasztanowymi włosami. Nie wiem czemu Kate chce pracować, jej rodzice zarabiają dużo pieniędzy. Moim zdaniem, Kate chce się po prostu usamodzielnić. Są w tym plusy i minusy. Plus- będzie czuła, że sama sobą kieruje, minus- będzie miała mniej czasu. Muszę to przeboleć.
Szliśmy tak jeszcze 5 minut. Chciałbym z nią pogadać, ale nie wiem co ona czuje. Miała to przemyśleć, ale nie dowiedziałem się od niej więcej na temat wilków i mnie. Może odpuściła...
- Kate - zatrzymałem się, a jej oczy spojrzały na mnie ze zdziwieniem - może chciałbyś...iść...do kina - zająkałem się.
- Hmm - to było dziwne, spojrzała w chmury jakby zastanawiała się nad tym, czy kogoś zabić, czy może oszczędzić. Spojrzała na mnie i z uśmiechem powiedziała - nie.
Zdziwiłem się i zarazem posmutniałem. Nagle poczułem jak ktoś wbija mi palec w brzuch. To była ona. Cała roześmiana. Śmiała się ze mnie.
- Oczywiście, że tak - dalej śmiała się z mojej miny.
- Przyjadę wieczorem - uśmiechnąłem się i chwilę później Kate zniknęła za drzwiami swojego domu.
Cieszyłem się, może nareszcie uda mi się dowiedzieć coś więcej o tej wspaniałej dziewczynie.
CZYTASZ
Królowa Wilków
WerewolfKate to 17-sto letnia dziewczyna. Ma kochającą rodzinę i całkiem spokojne życie. Nagle na jej drodze pojawiają się tajemnicze rzeczy, zagadki. Dziewczyna stara się rozwikłać każdą z nich, aż w końcu odkrywa prawdę. Mike to syn alfy, ma 18 lat i pom...