Oboje po kilku godzinach wrócili do tymczasowego miejsca zamieszkania. Tak, kilku godzinach. Spędzanie czasu na tamtej górce to jedna z przyjemniejszych rzeczy jakie zrobili.
Yoongi rzucił się na stary materac leżący w kącie pomieszczenia i wypuścił powietrze z płuc.
- Dzięki młody...
Jungkook grzebał w szafce lecz gdy usłyszał te słowa od razu odwrócił się w stronę miętowowłosego.
- Za co ty mi dziękujesz?
-Ty się jeszcze pytasz? Dałeś mi nocleg, zaprowadziłeś w fajne miejsce i do tego nie masz mnie dość jak większość ludzi - zaśmiał się cicho pod koniec.
- W takim razie ja też dziękuję, że nie pozwoliłeś mi skoczyć.
- Nie wyobrażaj sobie Bóg wie ile. Wydawałeś się spoko i głównie dla tego ci pomogłem.
-To samo mogę powiedzieć o tobie - zachichotał i powrócił do grzebania w szafce. Po chwili wyciągnął z niej rum. - Może być to? -pokazał starszemu.
Yoongi podniósł głowę i zmarszczył brwi.
- Nie masz nic lepszego? - zapytał, a gdy Jungkook pokręcił głową na "nie", westchnął.- No już dobra, niech będzie.
Jungkook odkręcił zakrętkę od trunku i wziął pierwszego łyka. Zacharczał.
- Mocne.
- Ty czasem nie jesteś za młody na alkohol? - zapytał przejmując od niego butelkę.- A zresztą, chuj z tym. Od dzisiaj jesteśmy wolnymi ludźmi.
-Racja - zaśmiał się cicho.
Oboje zatapiali smutki w alkoholu tak samo uczucia, które zaczęły się w nich rodzić.
a/n: jeb.
CZYTASZ
emphasis. yoonkook
Fanfictiongdzie yoongi choruje od lat na depresję i chce zakończyć swoje życie, jednakże na jego drodze staje niejaki jeon jungkook zmagający się z równą dawką problemów. jak potoczy się ich dalszy los ? angst. może pojawić się pojedynczy smut. ﹫ 𝙘𝙡𝙤𝙨𝙚�...