- W Japonii znajduje się jeden z najstraszniejszych lasów na świecie.
Jimin podniósł wzrok, spoglądając na bruneta w świetle lampy. Chłopak siedział jak zombie, ale starał się nie zasnąć na siedząco. Nie chciał wracać do sierocińca. Nie chciał się się stąd ruszać, chociaż wizja snu i ciepłego łóżka bardzo go pociągała w tym momencie.
- Nazywa się Aokigahara, ale jest też znany pod nazwą Morze Drzew - Jungkook nabrał powietrza w płuca, zaciągając się jakimś miłym aromatem. Dopiero po sekundzie zrozumiał, że to zapach herbaty, którą poczęstował go różowowłosy. - Hyung, znasz to miejsce?
- Tylko z nazwy - odpowiedział Jimin, a potem wyprostował się na krześle. Jego plecy były sztywne jak drewno. - Osobiście nigdy tam nie byłem.
Jungkook roześmiał się cicho, zakrywając usta dłonią. Jego śmiech był dość zaskakujący, zwłaszcza w obliczu tej sytuacji. Jednak najwyraźniej coś rozbawiło nastolatka na tyle, że nie potrafił się powstrzymać żeby dać upust nadmiernej wesołości.
- Planujesz wycieczkę na górę Fuji? - spytał nagle Jimin, przerywając chichot bruneta.- Jeśli tak, to stanowczo ci odradzam ten pomysł.
Jungkook opanował się na tyle, aby dać mu natychmiastową odpowiedź.
- Gdybym chciał się zabić to wcale nie potrzebuję jechać aż tak daleko, hyung - wymruczał pod nosem, a potem przymknął na moment oczy. Był zbyt zmęczony, aby mówić dalej. Nawet już nie chciał. Nie pamiętał, aby komukolwiek opowiedział aż tak dużo szczegółów ze swojego życia. To się okazało zbyt wyczerpujące.
Jimin przyglądał się swemu pacjentowi z uwagą, po czym powoli podniósł się z miejsca i rozprostował ciało. Chciał pójść do łóżka, ale co miał zrobić z Jungkookiem?
- Musisz mi wybaczyć, ale dziś nie jestem w stanie dłużej kontynuować rozmowy - oznajmił spokojnie, oczekując jakiejś reakcji. Gdy się nie doczekał, westchnął. Zbliżył się do medytującego chłopaka, a potem dotknął jego szczupłego ramienia.
Brunet otworzył oczy, rozglądając się wokół ze zdumieniem. Czuł się jakoś nienaturalnie, jakby nie pamiętał skąd się tutaj wziął.
- Czy...masz drugie łóżko, hyung? - spytał nagle cicho, unosząc głowę do góry.- Jeśli tak to chciałbym przenocować w tym miejscu. Pozwolisz mi na to?
Zdumionym takim obrotem spraw, starszy chłopak nie odpowiedział od razu. Poza tym, nie miał nawet kanapy. Jednak nie potrafił tak po prostu wyrzucić stąd chłopaka, który przecież bał się zasypiać w swoim pokoju. Bo nie wiedział co go czeka i jakie potem będą tego skutki. Jeżeli coś mu się stanie?
- No, cóż...- Jimin odkaszlnął, wędrując po pomieszczeniu. Zatrzymał się tak nagle, jakby wpadł na pewien pomysł. Może nie był najlepszy, no ale lepsze to niż nic.- Mam jedno łóżko, ale jeśli ci to nie przeszkadza to...
- Więc mam nocować z tobą, hyung? - spytał Jungkook, zastygając na moment.- Mam spać z tobą w jednym łóżku?
Różowowłosy nie był pewien czy ma odpowiadać na to pytanie. Wolałby po prostu nie myśleć, zwłaszcza o tej porze. Możliwe, że było już blisko świtu.
- Tak - rzucił w końcu, odwracając się w stronę swojego podopiecznego. Przez jakiś czas tylko na siebie patrzyli, aż w końcu brunet wstał.
- Dobra, to gdzie jest twój pokój?
Jungkook nie obawiał się, że Jimin mu coś zrobi. On nie był z rodzaju tych, którzy wykorzystują innych. Przynajmniej tak mu się wydawało. Poza tym, brunet nigdy nie pozwoliłby na to żeby ktoś go dotknął wbrew jego woli.
***
Mieszkanie było tak urządzone, aby było jak najbardziej praktyczne i wygodne. Jimin miał mały pokoik, ale był dość przytulny i ciepły. Natomiast jego łóżko spełniało standardy na dwie osoby. Drobna budowa ciała różowego pozwoliła pomieścić tę dwójkę, tak żeby każdy miał swój własny skrawek materaca i kołdry.
Jungkook leżał w ciemności tuż obok swojego psychiatry, zastanawiając się jak do tego doszło. Jak zdołał mu tak szybko zaufać? Jimin był bardzo cierpliwy i wyrozumiały wobec niego. Pozwolił mu przecież opowiadać do tak późna, mimo swojego dużego zmęczenia.
- Nigdy nie spałem w tej sposób, z żadną osobą - odezwał się cicho nastolatek, wpatrując w sufit.
Jimin chciał zasnąć, ale czyjaś obecność utrudniała mu tę czynność. Być może był zbyt zmęczony i starając się zasnąć na siłę, sprawiał że budził się na nowo.
- Ja też nie, Jungkook - odpowiedział cicho, nabierając więcej powietrza. - Ale nie przeszkadza mi to, tyle że...
- Nie masz bliskiego przyjaciela? - zapytał brunet, nie poruszając się ani o centymetr. - Nie masz kogoś z kim mógłbyś zasypiać, hyung?
Jimin obrócił się na bok, zastanawiając dlaczego chłopak pyta go o te rzeczy. Może był ciekaw, a może po prostu chciał mu coś w ten sposób przekazać?
- Gdy chodziłem do szkoły to miałem kilku kolegów - powiedział w mroku, a potem podciągnął kołdrę wyżej. Było mu zimno.- Ale gdy zacząłem studiować to skupiłem się na nauce i tak jakoś wyszło...
Jungkook skinął głową, a potem przekręcił się na drugi bok. Tym samym prawie zetknął się nosem z Jiminem, który leżąc blisko niego nawet nie zorientował się kiedy młodszy wykonał ruch w jego kierunku.
Mimo to, żaden z nich się nie odsunął. Leżeli przy sobie, zdając sobie sprawę z jednej, być może ważnej rzeczy. Jungkook pierwszy wypowiedział na głos tę myśl.
- Hyung, jest cieplej - nagle nie wiedzieć czemu, uśmiechnął się leciutko. Nie pamiętał kiedy to robił. Odkąd znalazł się w sierocińcu, na jego twarzy zwykle odbijała się powaga i chłód. Ale uśmiech? To była rzadkość. Lecz teraz czuł się jakoś lżej, bo bliskość starszego zapewniła mu względny komfort i wygodę.
- To prawda - zgodził się Jimin, z trudem poruszając w tej pozycji.- Ciepło ciała innej osoby jest w stanie ogrzać ciało drugiej.
Brunet nie dodał nic więcej, przysuwając się w stronę starszego. Różowy nie zabraniał mu tego, będąc świadom, że chłopak czuje się zagubiony jak we mgle. Pozwolił mi więc na bliskość, chociaż jako jego lekarz nie powinien tak postępować.
W środku nocy, a może już nowego dnia zasnął. Wyczuł jeszcze, iż chłodne dłonie jego podopiecznego leżą spokojnie na jego dłoniach. Ale nie miał sił, aby się poruszyć. Zmorzył go mocny sen.
************************************************************************************
CZYTASZ
Cold at night
FanfictionPark Jimin jest początkującym psychiatrą, lecz doskonale sobie radzi w swoim zawodzie. Któregoś deszczowego wieczoru odwiedza go tajemniczy chłopak o imieniu Jungkook. Jak potoczy się ta relacja? Czy wyniknie z tego coś dobrego, a może wręcz przeciw...