Rozdział 11.

38 2 1
                                    

Przechadzali się wspólnie po plaży podziwiając fale i obserwując niebo. Było wczesne popołudnie, ale czuli się jakby minęło znacznie więcej czasu. Szli obok siebie, każdy pogrążony w swoich myślach. Jungkook obserwował otoczenie jakby spodziewał się zobaczyć nagle kogoś znajomego, co przecież nie było prawdą. Miał dziwne wrażenie, że jakieś jego wspomnienie kryje się za tym, iż tak bardzo lubi plaże. Nie wiedział tylko co by to mogło być.

Natomiast Jimin czuł, że jego troska o chłopaka znacznie przekroczyła dystans jaki sobie wcześniej zamierzył. Mimo wszystko był jego lekarzem, nie powinien angażować się uczuciowo w jego życie. Nie powinien, a jednak to zrobił. Nie uciekał przed tym, zdając sobie sprawę, że będzie musiał ponieść konsekwencje.

- Hyung - usłyszał nagle cichy głos młodszego, a gdy na niego spojrzał, brunet patrzył w dal na morze. - Chyba już wiem dlaczego tak bardzo lubię plaże.

Jimin uniósł brwi, zaskoczony. Nie sądził, że tak szybko sobie przypomni. Jednak silne wspomnienia mogą ożyć tak nagle, iż to wcale nie było takie dziwne.

- Dlaczego?

Jungkook wziął głęboki wdech, wciągając powietrze do płuc. Uśmiechnął się lekko, co było zaskakujące w tym momencie. Po raz pierwszy odkąd się poznali, różowowłosy widział go takim.

- Myślę, że gdy byłem mały mama zabierała mnie na plażę - powiedział, nadal patrząc przed siebie. Wyciągnął rękę, aby złapać promyki słońca w palce. Nadal się uśmiechał. - Wiem to, mimo że nie pamiętam wszystkich szczegółów. Wiem, że często chodziliśmy nad morze, obserwując fale. Tak jak my teraz.

Jimin wstrzymał oddech, a potem ostrożnie dotknął ramienia chłopaka. Gdy się do niego odwrócił, nadal miał radość wymalowaną w oczach. 

- A...tata? - spytał ostrożnie, bacznie obserwując jego zachowanie. Nie chciał psuć atmosfery, ale musiał wiedzieć.

Jungkook spoważniał, a potem wzruszył ramionami.

- Pracował - rzucił, ponownie odwracając się w stronę morza. - Zawsze był zajęty i nie miał dla nas czasu. Rodzice dużo się kłócili z tego powodu. A ja zostawałem sam z różami.

- To dlatego ich nie lubisz? - Jimin zrozumiał w końcu powód dla którego widok tych kwiatów był tak bolesny dla niego. Przypominał mu złe wspomnienia. 

Brunet skinął głową, ruszając przed siebie. Najwyraźniej znowu coś zajmowało jego myśli.

- Zaczekaj chwilę - poprosił go Jimin, nagle uświadamiając sobie jedną rzecz. - Od jak dawna o tym wiesz?

Młodszy zamarł w pół kroku, długo nie dając odpowiedzi. Jakby coś ukrywał. Jimin złapał go za ramię, niemal zmuszając żeby na niego popatrzył.

- Jungkook? Co się dzieje?

Nastolatek potrząsnął głową, a potem spojrzał na swoje nadgarstki. Znowu coś chodziło mu po głowie. Jego zachowanie było zmienne, zupełnie jakby zaczął w końcu pokazywać swoje prawdziwe uczucia. Ale z jakiego powodu?

- Czy...coś się wydarzyło? - Jimin martwił się, lecz nie próbował naciskać. Wolał go uspokoić, o ile był w stanie.

- Możemy porozmawiać? - mruknął w końcu Jungkook, nie patrząc na niego. - Nie tutaj, hyung. 

Różowy nawet się nie zawahał. Zgodził się od razu, czując że ta rozmowa zmieni wszystko.

                                                                                 ***

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 30, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Cold at nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz