A prawdziwa miłość złamie zaklęcie ...
Historia o Anastazji, która odkryła swe magiczne zdolności dużo później przychodź do Hogwartu. Co się stanie gdy jąi jej chłopaka rozłączą ich domy? Czy ich miłość przetrwa dalej ...
Płakałam dopóki nie zbrakło mi łez. Po jakimś czasie człowiek przestaje płakać, a kiedy to, nie z powodu pocieszenia - potrafi zamknąć się na cały świat i przybrać kamienną twarz. Właśnie tak się czułam. Pomyślałam, że najlepiej było by zacząć robić porządek w pokoju. Już po 20 minutach pokój lśnił. Sama siebie zaskoczyłam. Przypomniało mi się po chwili, że mam sprawdzian z chemii następnego dnia, więc zaczęłam wkuwać. Przecież to dość ważna sprawa, a w dodatku to mój ulubiony przedmiot. Gdy skończyłam naukę, przypomniałam sobie dzisiejsze tematy. Natknęłam się na fizykę i pomyślałam o Kor. Na mojej twarzy pojawił się cień uśmiechu. Potem zaczęłam odrabiać prace domowe. Ucieszyłam się, że z fizykę mam już zrobioną. Gdy stwierdziłam, że wszystko już umiem na sprawdzian,spakowałam się. Zrobiłam się głodna ,więc chciałam iść do kuchni. Gdy nagle do mojego pokoju weszła mama.
-Co tam?- zapytała.
- Wiesz ,wszystko w porządku- powiedziałam sarkastycznie i z pretensją.
- Zrobiłam co mogłam . Bardzo mi przykro , ale rzeczywiście była to ważna sprawa. -powiedziała Anna.
- To nie jest usprawiedliwienie.- urwałam mamie wątek.
- Szczerze przepraszam cię z powodu taty, nie powinien być dla ciebie taki surowy. Zachował się niedorzecznie. Twój pokój teraz wygląda o wiele lepiej. A możesz i powiedzieć...- urwała mama
- Nie.- znów się wtrąciłam.
- Dobrze jak chcesz... Ale wtedy wyglądałaś okropnie.- odpowiedziała mama.
- Serio? Dopiero teraz sobie o tym przypomniałaś, szkoda ,że nie w porę .- odpyskowałam.
- Uhh. Nie musisz być dla mnie taka, jak ojciec dla ciebie. Proszę cię nie wyżywaj się na mnie za to, co zrobił ojciec . - mimo wszystko grzecznie odpowiedziała mama.- Negocjowałam z ojcem o szlabanie. Szlaban zostanie usunięty , gdy tylko mu wybaczysz i powiesz o co ci wtedy chodziło.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po takiej namowie nie mogłam odmówić . Opowiedziałam mamie wszystko ze szczegółami. A szczególnie zwróciłam uwagę na moje uczucia. Po tym jak to powiedziałam poczułam się trochę lepiej.
- Bardzo to przykre, że Asia zachowała się tak chamsko wobec ciebie. Muszę coś z tym zrobić, a Arkiem , to nie ma co się przejmować. Przecież to tylko siedmiolatek ,nawet nie wie co mówi . Teoretycznie nie powinno cię to interesować. A propos Wiki , to mam pewne rozwiązanie. - skomentowała moją historię matka.
- Czy wywalicie ją i jej bandę ze szkoły ? - zapytałam z nadzieją.
- Nie, ale próbuj dalej - zachęcała mama.
- Nie mów,że mnie wywalicie- odpowiedziałam z zrezygnowaniem.
-Nie do końca ...- tajemniczo zagadała matka.
- Przecież mówię o mojej zmianie szkoły - stanowczo odpowiedziałam , nie wiedząc czemu dorosłym trzeba tyle wyjaśniać.
- Tak, właśnie to zamierzamy zrobić . Wiedziałam , że jesteś bystra- tak jak twój tata.- mówiła mama.
- Gdyby był bystry, to by się skapną ,że to ważna sprawa i od razu mnie by pocieszył.- skwitowałam.
- Doceniamy to, że tak bardzo dobrze się uczysz, więc postanowiliśmy przepisać cię do szkoły o o wiele lepszym poziomie. Po drugie uważam, że szkoła na drugim końcu miasta oddali cię od tej bandy. Są tam wyspecjalizowane klasy, a ty będziesz na profilu biol-chem. Czy to nie cudowne?
- W sumie tak ... Ale uważam że to nie powstrzyma Wikę przed hejtem na mnie w necie . I co z moją przyjaciółką? - odpowiedziałam zupełnie innym tonem.
- O to się nie martw , hejtowanie , przez Wikę, już zgłosiliśmy na policje z tatą i najprawdopodobniej zabiorą jej konto. A z Kornelią będziesz się mogła spotykać kiedy chcesz . A na pewno w soboty. O to ja się już postarałam wcześniej . Będziecie mogły chodzić razem na dodatkowe treningi. Które same sobie wybierzecie, tylko pamiętajcie ,że odbywać mają się w sobotę.- zaskoczyła mnie mama .
- O kurczę, ale super. Nie mogę się doczekać pierwszego treningu! - wykrzyknęłam z radości.
Ja i Kori zawsze chciałyśmy zostać w formie. A masze mamy wiedziały, że marzyliśmy o treningach.
- Myślałam, że masz mało biologi i chemii w szkole, więc rozważaliśmy z tatą korepetycje .Ale wyszło na zmianę szkoły. Tylko pomyśl. Nowi nauczyciele, znajomi i nowe oceny. A przede wszystkim nowy start. Zawiadomiłam już twojego wychowawcę. Za trzy dni możesz uczyć się już w prywatnej szkole. - odpowiedziała mama.
Byłam tak ucieszona, że brakowało mi słów. Przytuliłam się do mojej mamy. Miała krótkie, blond włosy. Była dość niska i wyróżniały ją piękne, brązowe oczy. Na jej twarzy można było zobaczyć malutki zgrabny nosek , czerwone usta i piegi.
- Dziękuje -odpowiedziałam.
Przez całą tą sytuację zapomniałam o głodzie. Szybko poszłam do kuchni, gdzie czekał na mnie tata. Zaskoczył mnie podając moje ulubione danie - naleśniki.
- Zachowałem się okropnie. Nie wiem, czy mi wybaczysz. Przepraszam Cię.- powiedział Adrian.
- Trudno mi to mówić, po tym jak mnie potraktowałeś, lecz wybaczam ci .- odpowiedziałam.
Już po chwili zajadałam się naleśnikami z tatą i rodzeństwem. W tamtym czasie słyszałam nie jedne przeprosiny. Jak zjadłam poszłam się umyć . A gdy przebrałam się; przygotowałam ubrania na jutro i poszłam do łóżka. Ten dzień przyniósł mi wiele wrażeń. Przed zaśnięciem , czytałam książkę poleconą mi przez Mariole z klasy. Harry Potter okazał się całkiem niezły. Już po dwudziestu minutach czytania zrobiła mi się sennie . Myśli przytłoczyły moją głowę i oddałam się w objęcia Morfeusza.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ps. Podzieliłam rozdział na części dzięki temu będę mogła wstawić częściej i po niej słów na jedyną części