Kolejny tydzień . Nic mi się nie chciało . Wszystko mnie wkurzało . Zaczęłam myśleć ,że zaczynam wariować . Coraz częściej miałam takie sny . Wiedziałam , że jestem fanką Harrego i wogule . Te sny to już przesada. Ja po prostu nie wiedziałem skąd się biorą . To wszystko mnie przytłaczało . Skupiłam się na nauce i zaczęłam mnieć same szustki , ale mniej spotkałam się z przyjaciółkami . I zaczęłam opuszczać treningi . Często marzyłam o Adrianie , ale im częściej o nim myślałam , tym częściej pojawiły się te sny . Agh!
Już chciałam się wkurzyć na niego. Przyjść i powiedzieć o tych snach . Ale on pomyślał , że ja oszalałam . Tak mi mijały dni do pewnego dnia .
W pewien zimowy dzień szkoły podszedł do mnie Adrian i ...
- hejka , wyglądasz nie w humorze . Co się sta .. -ale w tym momencie mu urwałam
- zamknij ryj ! - syknełam .
- dobra nie musisz mi nic mówić . W razie czego to nie przejmuj się . Kiedy śnimy to nie mamy nad sobą kontrolą . To nie nasza wina . Po prostu trzeba się nimi nie przejmować . Wiesz , co ? To twoja ostatnia godzina lekcyjna . Chesz ze mną wyjść ? Przejść się .Zaskoczona nie wiedziałam , co powiedzieć . On jednak przeczuwał , co mnie gnębi . Przez chwilę myślałam , że umie mi czytać w myślach , ale to nie mogło być prawdą . Ostatnia godzina to była wychowanie do życia w rodzinie . Hmmm ...
- Nie . Nie po lekcjach , albo zabierasz mnie teraz albo wogule . - kategorycznie stawiłam warunek
- Niech ci będzie . - odparł , a po czym uśmiechną się .
( Miejsce na zdjęcie uśmiechu )
Zaprowadził mnie do parku . A potem zaczęliśmy się rzucać śnieżkami . Przez chwilę zapomniałam o męczących snach i na prawdę byłam szczęśliwa . Od dłuższego czasu marzyłam o czym takim . Przez dłuższą chwilę zaczęłam się śmiać . I pomyślałam , że może mam u niego szansę .
Potem byłam cała mokra i w śniegu . W związku z tym Adrian zabrał mnie do galerii i kupił mi nowe suche ciuchy . To było naprawdę Chojne .
Potem zabrał mnie na spacer do jego ulubionej kawiarni i tam dowiedziałam się o nim jeszcze więcej . Popijając moją ulubioną herbatę dowiedziałam się , że przyjechał tu z daleka . I że pasjonuje się czytaniem . Regularne chodził na siłownię . Interesował się angielskim . I chemią . A nienawidził fizyki . Sportami , którymi się interesował były koszykówka i pływanie. Dowiedziałam , się że w tym roku zaczynał naukę jazdy na koniach i łucznictwa.
- Ale to klimatyczne miejsce , co nie ? - powiedział Adrian
- Tak serio nie wiedziałam , że są w tym mieście takie miejsca .
Potem zaczęłam czuć głód , z resztą Adrian też . Poszliśmy do najniższej restauracji i zamówi łam spaghetti . A Adrian steka. Nie wiedziałem , czemu pasują mu Angielskie potrawy . Gdy zjedliśmy jeszcze trochę pogadaliśmy . Ten czas był na prawdę magiczny . Całkowicie się wyluzowałam i nie myślałam o niczym innym niż o Adrianie . Przez te cudowne chwile jakie przeżywałam , czas uciekał mi przez palce . Gdy wyszłyśmy z restauracji , Adrian spytał się mnie .
- Umiesz , jeździć na łyżwach ?
- Nie , a co ? - odpowiedziałam
- hmmmm . Co ty na to żebym , zabrał cię na lodowisko i nauczył jeździć ? - odpowiedział .
Byłam bardzo ciekawa , ale bałam się . Nie chciałam iść , ale moja ciekawość górowała nad strachem . A pomimo to nie chciałam zrobić na Adrianie , złego wrażenie .
- jestem bardzo ciekawa i myśląc jak mnie uczyłeś jeździć na desce , z przyjemnością dowiem się czy jesteś tak samo dobry w uczeniu jazdy na łyżwach .
On tylko się uśmiechnął się pod nosem i zaczęliśmy spacer do wyznaczonego miejsca . Po około 15 minutach dotarliśmy .
- i jak ci się podoba ? - spytał Adrian
Miejsce było niezwykle cudowne . pierwszym co rzucało się w oczy była drewniana deseczka na której widniał różowy napis " love ". Nigdy wcześniej nie wiedziałam takiego miejsca . Dość duże lodowisko było obraniczone przeźroczystymi barierkami , na których były zawieszone jak na choince różowe światełka. Lampy które oświecały tafle lodu , były połączone malutkimi lampeczkami . A ten cały obiekt wyglądał strasznie słodko .
- Bardzo . To jest prześliczne . Najpiękniejsze lodowisko jakie kiedykolwiek widziałam . Jak ty też znalazłeś ? - spytałam .
- Czasami trzeba mieć do tego głowę . Chodź zacznijmy się uczyć .
I w tym momencie wyciągną do mnie rękę . A ja ją złapałam . Jak królewicz zaprowadził mnie na lodowisko . Pokazał jak zakłada się łyżwy i już po chwili znalazłam się na tafli lodu .
Szybko ogarną mnie niezmierny strach . Trzęsłam się i nie chciałam się ruszać . Ale gdy popatrzyłam w jego oczy , zrobiłam pierwszy krok. O mało co się nie przewróciłam , jednak on mnie złapał . I w taki sposób ciasno się do niego przytuliłam . I nagle niespodziewanie lęki minęły . Nie wiadomo jaka siła zadziała ale to było magiczne . Wyprostowałam się puściłam go i zaczęłam słuchać jego poleceń . I za każdym razem , gdy je wypowiadał patrzyłam mu w oczy . I coraz mniej bałam się . W myślach mówiłam sobie ; " jedną noga , druga noga " . Aż po paru minutach jeśdziłam na łyżwach . Te uczucie było cudownie . Czułam się jak gdybym latała.
Gdy zobaczyłam zaskoczenie na jego twarzy uśmiechnęłam się . Po tem nauczył mnie skręcać i chamować . A jak to zrobiłam to razem zaczęliśmy wolno jeździć trzymając się za ręce i krążyć kółka . Stwarzała się między nami magiczna więź nie do opisania . Ale widać było , że to tylko początek . Zaparzałam się w gwiazdy , które święciły nad nami .- Czasem patrząc w gwiazdy przypaminam sobie ciebie . Jesteś taka piękna jak one . - powiedział Adrian
- dziękuję - powiedziałam zarumieniona .
- Wiesz nie chciał bym by ten wieczór się kończył. Bym chciał z tobą być całą wieczność . - powiedział Adrian.
- ohh . Miło mi to słyszeć , ale obawiam się , że to nierealne marzenie .
- Czemu ? - spytał .
- Wiesz , strasznie podobał mi się z tobą ten wieczór ... Straciłam przez ciebie poczucie czasu . - zaśmiałam się . - Chodzi o moich rodziców . Ja nie wiem jak zareagują . Nigdy wcześniej tak późno nie wracałam do domu .
- A . Nie przejmuj się . Jak chcesz to mogę cię podwieźć . Chcesz przejechać się moim motocyklem ?
- Ach , tak ... Z przyjemnością . - odpowiedziałam .
Pomimo lęku wsiadłam na jego motor . Ciasno się do niego przytuliłam i pozwoliłam , żeby wystartował . To był mój pierwszy raz gdy jeździłam na motorze bałam się strasznie . Ale wszystko przeminęło i zaczęłam oglądać piękne widoki . Po chwili zaczęło mi się to podobać .
- Aaaaaa ! - krzyknęłam z radości .
- gdzie mieszkasz ? - spytał
- tam obok teatru " Magia " dwie przecznice dalej i w lewo .
- Aaaa . To już wiem . Dojedziemy tam na skruty.
Po paru chwilach dotarłam do domu . Gdy chciałam wejść , Adrian do mnie Zawołał .
- Anastazja ! Dziękuję ci , że zgodziłaś się pójść że mną to były naprawdę magiczne chwile . Chciałbym zaprosić cię na wigilię . Chcesz do mnie przyjść ? - spytał.
- Hmmm ... Muszę się zastanowić . Powiem ci jutro . Pa pa - pożegnałam się .
- Pa pa - powiedział Adrian puszczając mi oczko.
Ten wieczór był cudowny . Po cichu weszłam do domu i poszłam do swojego pokoju . Okazało się , że już wszyscy spali . Ucieszona , że nie będę musiała z nikim rozmawiać , szybko spakowałam się . Umyłam się i poszłam spać . Gdy Morfeusz zamykał mi powieki jeszcze przez chwilę myślałam o Adrianie.
Ps. Ten rozdział dedykuję osobie , która zmieniła wiele w moim życiu i dała mi szczęście
CZYTASZ
"secret witch"
Teen FictionA prawdziwa miłość złamie zaklęcie ... Historia o Anastazji, która odkryła swe magiczne zdolności dużo później przychodź do Hogwartu. Co się stanie gdy jąi jej chłopaka rozłączą ich domy? Czy ich miłość przetrwa dalej ...