chapter 10

18 2 0
                                    

Odjechałem motorem do swojej Villi. Dlaczego wcześniej nie mówiłem , jej o tym ? A przez kłamałem , że mieszkam nieopodal tego parku . Pewnie chciałem wywrzeć na niej dobre wrażenie , całkiem innego nie bogatego , miłego chlopaka. Hmmm... Ale ten wieczór był cudowny . Zwykle wyrywam każde laski i szybko trafiają mi do łóżka . Coś tu było nie tak ... Hmmm... Ciągle wspominalem jej piękne oczy . Niebieskie niczym ocean . " Ej ! Co mi się dzieje w głowie " -. Mówiłam sam do siebie . Co pomyślą koledzy . Taki typowy Bad boy i nie miałem bielskiego kontaktu z dziewczyną . Nawet się nie poczałowałem . Po prostu w to nie wierzyłem . Załamany zsiadłem z motoru i czym prędzej poszłem do łużka .

- Miejmy nadzieję , że nikt z moich kolegów mnie nie widział.
- powiedziałem sobie w myślach .

Nigdy wcześniej nie wiedziałam , tak mądrej , sprytnej , ale wrednej dziewczyny . Po prostu jest cudowna . Nie mogłem przestać o niej myśleć . Dlaczego tak się dzieje ? Przecież zawsze po randce zapominam o dziewczynie i już mnie nie obchodzi . Serio , nie wiem po co to robię , najchętniej zapomniał bym całkowicie o niej i wrócił do mojego normalnego trybu życia . I właśnie wtedy , zdałem sobie sprawę , że to był dla mnie bardzo ważny związek . Gdy śledziłem ją i chciałem się z nią poznać nie byłem pewny swoich uczuć . Teraz wiem na pewno . Ona jest tą jedną , z którą spędzę całe moje życie . Jest taka inteligentna . Dotyk jej ręki podczas jezdy na łyżwach był o wiele bardziej delikatny i przyjemniejszy niż jakiekolwiek inny dotyk . Po prostu ta randka była najcudowniejsza . Mimo tego , że prawdopodobnie ona nie myślała tak o tym jak ja . Ale będąc szczery mogłem stwierdzić , że dwoje nastolatków chodzących samych po mieście i trzymających się za renkę. To musi być randka.

Powoli zaczęłam zasypiać , ale długo nie mogłem . Myślałem i marzyłem o dziewczynie mojego życia . Zastanawiałem się czy będzie stanie przyjąć i się że mną spotkać i martwiłem się czy miała jakąś karę od rodziców . Jeśli tak , to mogą być moją wina . Przecież ja sam ją wyprowadziłem ze szkóły i zaproponowałem wyjście .

Po mych przemyśleniach , udało mi się zasnąć .

Obudziłem się wcześniej rano , gdy tylko zadzwonił budzik . Szybko sięgnęłem energetyka . Napiłem się i ubrałem .

Wskoczyłem na swój motocykl i niedługo potem znalazłem się w tej głupiej budzie .

- Elo , co tam , bracie ? - spytał się kolega .

- A wszystko zajebiście

- Mmmmmm... Adrianku ...Coś mi tu mówi , że była gorąca... - a potem wybuchł śmiechem. gdy zobaczył jak zareagowałem dopowiedział - nie chcesz mi powiedzieć , że nagle z ciebie taki grzeczny chłopak , co nie ?

Aghhh . On wszystko wiedział . Promień mu całą prawdę .

- do niczego pomiędzy nami , nie doszło , ok ....

-uuuuuuuuuu niewypalona randka hahaha . Po tobie , bym się tego nie spodziewał . Hahaha ja bym zaczął kłamać . Wiesz , że każdy już o tym wie ha ha ha .

-ejj, zaczekaj, nie chciałem . To wszystko mnie denerwuje . Sałem akurat przy planie. Poczekam jeszcze chwilę może tu przyjdzie ona i będę miał okazję z nią porozmawiać .

***

Usłyszałam krzyki ojca i szybko wstałam . O nie była już 8:20 . Jestem spóźniona do szkoły . A miałam w planie go zobaczyć pod planem . Ej , mogłam uważać na godzinę . Ale on jest przystojny z nim czasu się nie liczy . I zamarzona wyszłam z pokoju . Przecież zapomniałam o ojcu . On krzyczał dopiero teraz zauważyłem jaki z niego nerwós .

Weszłam , do pokoju i spakowałam się . Szybko , byle mnie nie zauważył wsunełam się do łazienki. Po toalecie porannej , poszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki . Już była 8:30.

- tato , czy będziesz mógł Mie dziś powieść do szkoły ?

- Nie , tata tego nie zrobi idź do samochodu . Ja cię odwiozę.

Ucieszona poszłam na wyznaczone miejsce . Agh , obym zdążyła na parę minut pierwszej lekcji. Mama poszła zdecydowanie później niż myślałam . Zdążyłam na 8:55.
Szybko weszłam do klasy i spróbowałam znaleźć Adriana .

Ale go nie było . . .

Może rzeczywiście nie podobało mu się nasze spotkanie
***

Nie stety nie przyszła aż do 8 czekałem pod planem . Ale rozczarowałem się . Może rzeczywiście ona nie kocha i wystraszyła się pod pierwszego spotkania . Hmmmm ... Może rzeczywiście miała problemy . Muszę jej pomóc . Ale co mogę zrobić . Nic ...Z takimi myślami biegłem do klasy .

- dzień dobry , Arianie z przyjemnością wstawię ci spóźnienie .

- Proszę pani , to zaledwie minuta ...

- Nie chce słyszeć wydłumaczeń , do ławki proszę .

Ale ta baba wredna pomyślałem . Gdy tylko to zrobiłem dostałam od kogoś karteczki .

* Ajajaj boidudek przestarzał się dziewczyny *

* Szkoda , że o jednego bad boy'a miej w tej szkole *

Wkurzałem się coraz mocniej , ale nagle pani dała mnie do odpowiedzi i musiałem przestać o tym myśleć .

Jak zawsze po odpowiedzi 5 . Nawet w domu nic nie powtórzyłem . Zdziwiony wróciłem do ławki , i tak minęła mi 1 lekcja .

Po przerwie szybko poszłem na boisko szkolne. Akurat było wolne i chcąc się wyżyć na piłce trenowałem żuty . Zawsze mi to pomagało i poprawiało mi humor . Tym razem też się sprawdziło .

Ps. Tą część pierwszy raz dziele na rolę , czy wam się to podoba . Piszcie w komentarzach . Bo nie wiem jaką wersją pisać książkę .

 "secret witch"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz