Steve
Steve, jedziemy na zakupy, szykuj się!- krzyczysz z łazienki wystarczająco głośno, aby miał możliwość ciebie usłyszeć.
-Ale muszę?- odpowiedział
-Tak.- powiedziałaś stanowczym tonem
Godzinę później chodziliście już po 4 sklepie, szukając ubrań, które spodobałyby się tobie, a Steve miał potwierdzić czy ładnie wyglądasz. Zapłaciliście, i kierowaliście się do wyjścia, aż nagle zadzwonił twój telefon.
-Halo? Kto mówi?
- Cześć kochana! To ja (IMIĘ TWOJEJ PRZYJACIÓŁKI). Jesteś gdzieś w pobliżu galerii handlowej?
-Tak, mów o co chodzi!
-W (TWÓJ ULUBIONY SKLEP) jest przecena! Mówię ci, nie zmarnuj takiej okazji kochana, ja kupiłam mnóstwo ubrań i chcę jeszcze jutro tam wrócić.
-Dzięki za wieści, do zobaczenia jutro, wyskoczę tam jeszcze raz z tobą.
-No, pa pa- odwróciłaś się do Steve'a ale jego mina nie była zadowolona, lecz nie chciał dyskutować, bo wiedział, że jest na przegranej pozycji.
Bucky
- O czym chciałeś porozmawiać?
-Musimy przeprowadzić poważną rozmowę na temat reguł panujących w tym domu.
- Emm... Po pierwsze, wszystkie zasady ustalone PRZEZE MNIE są w porządku i nie mam im nic do zarzucenia, a po drugie, z tobą nie da się poważnie porozmawiać.
-Czyżby na pewno?
Peter
- Jak się to stało?- pytałaś Petera, który pod okiem miał wielką śliwę.
-No... pobiłem się... z kimś.- odpowiedział niewiarygodnie
- A tak na serio?
-Wlazłem w słup jak odpisywałem cioci.- spuścił wzrok zażenowany
CZYTASZ
Avengers - preferencje
Genç KurguZapraszam na preferencje związane z Avengers. Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu!