16.

2 0 0
                                    

Kolejną lekcją był bardzo edukacyjny przedmiot - matematyka. To jest typ przedmiotu, jakiego nie lubię. Chodzę do tej szkoły 8 lat i mam dość. Każda szkoła podstawowa jest zła, chcę już do gimnazjum!

hahahahhahahaha a w środe będzie sprawdzian z wtorku hahahahha

Ten rok miał być inny, a wyszło jak zawsze. Nie wiem jakim cudem dostałam w ogóle dopuszczenia do chodzenia do szkoły.

hhahahahahahhahaha

-Numer 9 do odpowiedzi!
O kurde do mój ewidencyjny numer! W tym momencie musiałam podejść do tablicy. W moim wykazie nie było nic, nie wiedziałam nawet, jaki mamy temat.

hahahahahhahahahaha tak czy siak owak hahahhahahahha

Wzięłam podręcznik i poszłam do tej głupiej tablicy. Mój udział został wyśmiany, speszyłam się i zaczęłam lekko śmiać. Wzięłam opracowany podręcznik z zadaniem i przepisałam je. Na tablicy pojawiło sie rozwiązanie. Stanęłam na podstawie i patrzyłam się na klasę z uśmiechem. Wczoraj było lepiej, nie było tej matmy. Nauczycielka spojrzała na tablicę i bez wyrazu spojrzała na tablicę. Dziś będzie sprawdzian z wczoraj hahhahah. Nagle pani dżoli włączyła program na komputerze i kazała oglądać klasie, a mi zaczęła tłumaczyć zadanie. Tyle nauczania na marne, i tak dostałam 1. Z tej historii wynika, że matka mnie zbije. Robiłam zadania w stylu mnożenie do 100. We wszystkich klasach miałam z tym problem. Chodziłam do szkoły po to, aby się śmiać. Ale miałam dość podstawowej, stale muszę się uczyć.

hahahahahhaha matka mnie zbije hahahahahahaha

Mojego autorstwa działania były złe, więc kolejnym przedmiotem była lekcja wychowawcza.

hahahahahahhaahaa

Moja nabyta wada umysłu nie jest aż taka zła chyba. Przez nią nie mogę się uczyć, ale przynajmniej jestem śmieszna.
-Whitney, ile jest dla ciebie zagrożeń?-zapytała wychowawczyni.
-Nie wiem-powiedziałam jak publikacja z uśmiechem.

cdn

Tak czy siak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz