%22%

1 0 0
                                    

-Whitney, słuchaj ja wiem, że masz do poprawy przedmioty takie jak wos, matematyka, przyroda i język flamandzki, ale historię też musisz. - powiedziała wrogo.

Odeszła do biurka pozostawiając mnie z problemami. Nie była to kobieta z klasą.

Wyciągnęła ze zdobionej szuflady biurka gruby podręcznik maturalny do historii i przekazała go mi - chciała, żebym to wykuła.

Dała mi go prosto do ręki. Nie byłam zainteresowana czytaniem nowej książki. Ledwo kojarzyłam podstawy z historii. Jednak już wolałam to od informatyki programowej.

Teraz nastąpiła lekcja przedmiotu, który też muszę poprawić - przyroda.

hahahhahahahaa

Nie wiedziałam co zrobić. Tuż po dzwonku weszłam do sali wykładowej wraz z klasą.

Plecy zaczęły mnie już odrobinę boleć, ponieważ nosiłam już jeden gruby podręcznik do historii w plecaku. Dla mnie - był on za ciężki. Niestety muszę chodzić do tej głupiej szkoły. A po szkole podstawowej będzie szkoła dalsza. Wtedy umrę.

hahahahahaa

Usiadłam w ławce, a za mną był cały zbiór uczniów, moja klasa - wszyscy tą głupią historie poprawiają. Nauczycielka wręczyła zarówno mi jak i reszcie zestaw zadań. Przyjrzałam się im z grubsza i nie wiedziałam od czego rozpocząć. Już chyba wolałabym być na lekcji chemii, serio.
- Do diabła z tą szkołą - powiedziałam a następnie wyszłam. Poszłam do jednego z liceów, gdzie uczy się mój kuzyn. Weszłam do jego klasy i go wyciągnęłam z tego piekła.
- Co ty kur robisz, Whitney - powiedział rozgoryczony. Pobiegliśmy do kilku techników w okolicy żeby zebrać reszte naszej skromnej bandy niewolników.

Wiedziałam jaki jest zakres moich możliwości. Przeszłam przez rozszerzony płot z drutem kolczastym (cudem nie umarłam) i weszłam do technikum, gdzie uczyła się moja koleżanka Jagnieszka.

hahahahahaa jak można miec na imie jagnieszka

Moja rola to bycie odważną.

Przeszłam ukrytą ścieżką, widziałam obok zbiór więźniów szkolnych przez okna. Mieli też go wykonania dużo zadań. Walić szkołe - z tym się zawsze będę zgadzać. Obok przez szklane okiennice zobaczyłm klase na lekcji chemii i był tam Jagnieszka!

Chciałam szybko podbiec do tego okna. Mój kuzyn z jednego z liceów to zauważył i szybko mnie złapał (na szczęście!).
- Nie wiesz jakie zasady panują wśród tych techników, narażasz się na złapanie.

Odkryłam, że to prawda. Technikum to zakres bardzo restrykcyjny. Spojrzałam na rozszerzony płot z drutem kolczastym - chyba nie uda mi się uciec, muszę walczyć o Jagnieszkę.

hahahahhahaa no nie moge jagnieszka xddddd

cdn

Tak czy siak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz