CHAPTER SEVEN; SPARKLY DIRT.

302 31 30
                                    

━━━━━━━ ✧ ━━━━━━━

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━━━━━ ✧ ━━━━━━━

[ DWA LATA PÓŹNIEJ ]

[ WTOREK, DZIEWIĘTNASTY MAJA
GODZINA SIEDEMNASTA DWADZIEŚCIA ]

           Gdyby przy ich pierwszym spotkaniu ktoś powiedział Killianowi i Evelyn, że za dwa lata skończą w miejscu i sytuacji, w której byli obecnie — obydwoje wybuchliby głośnym śmiechem. Żadne z nich nie spodziewało się, iż ich codzienność zmieni się tak bardzo, że będą musieli martwić się o jedzenie na następny dzień, które kończyło się w zastraszającym tempie. Sam Killian nigdy nie pomyślałby, iż kiedykolwiek zniży się do poziomu, gdzie będzie zmuszony podróżować do Nibylandii, którą uważał za najbardziej przeklętą ze wszystkich krain, aby tam handlować bronią w zamian za pieniądze i zapasy. Większość członków załogi albo zdradziła Jonesa, albo odeszła bez słowa, albo zwyczajnie umarła ze względu na okropne warunki panujące dookoła. Jedynym co mu zostało był jego ukochany nad życie okręt oraz Evie, która od momentu pojawienia się na Jolly Rogerze już dosyć dawno, nawet na moment nie pomyślała o opuszczeniu Killiana, nawet jeśli przyszłość wcale nie wyglądała kolorowo.

           Jeśli ktoś spojrzałby na Evie obecnie, a następnie spojrzał na tę samą dziewczynę dwa lata temu, dałoby się zauważyć ogromną zmianę. Nie tyle w wyglądzie, a w zachowaniu. Owszem, jej krótkie brązowe włosy urosły, zmieniając swoją barwę na jeszcze ciemniejszą i opadając falami na plecy Evelyn, kończąc się dopiero trochę poniżej łopatek, a jej figura stała się nieco bardziej kształtna i dorosła. Ale to nie wygląd, a charakter byłby tym, co zaskoczyłoby dawną Hallewell, gdyby miała szansę na poznanie siebie z wcale nie tak odległej przyszłości. Stała się dużo bardziej odważna i wygadana lub, jak to często mówił Killian, „pyskata". Tak czy inaczej, jej nieśmiałość i skromność całkowicie wyparowały, a dziewczyna przestała bać się krwi, przemocy i śmierci, bo zwykła ją widywać mniej więcej kilka razy w tygodniu.

           Killian praktycznie się nie zmienił. Zmienił się za to jego stosunek do Evelyn. W ciągu ostatnich miesięcy zmuszeni byli spędzać więcej czasu razem, czego plusem było to, że udało im się lepiej poznać siebie nawzajem, lecz i tak żadne z nich nie otworzyło się przed tym drugim w stu procentach.

           Ich relacja stała się dużo bardziej bezpośrednia, choć ani Evie ani Killian dokładnie nie wiedzieli co było między nimi. Na pewno nie był to związek, bo przecież tego nie da się stworzyć bez miłości i zobowiązań, a prawda była taka, że żadne z nich nie chciało ani jednego, ani drugiego. Była to jakaś dziwna forma przyjaźni, bardzo... bliskiej przyjaźni. Nie byli razem, ale pomimo tego żadne z nich nie mogło znieść myśli o drugiej ze stron będącej blisko z kimś innym. Evelyn nauczyła się nie tylko tolerować obecność Jonesa, ale i cieszyć się nią, a on był w stanie poruszyć cały świat, żeby zapewnić jej bezpieczeństwo, czego, rzecz jasna, nigdy nie zamierzał jej powiedzieć wprost, ponieważ przez cały czas obecności Evie na statku i to, czego się tutaj nauczyła, uznawał ją jako członka załogi, z której i tak już nic nie zostało i wobec tego chciał, żeby ich kontakty były jak najbardziej profesjonalne, co i tak bardzo często im nie wychodziło. Jones nie pragnął innej formy bliskości poza niezobowiązującymi kontaktami fizycznymi, gdyż uważał, że zmarła dawno Milah była jego jedyną miłością i już nigdy nie będzie w stanie zaznać prawdziwego i szczerego uczucia. A przynajmniej tak mu się zdawało.

ミ☆ | A LAND WITHOUT MAGIC ━ ONCE UPON A TIMEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz