-6-

2.1K 101 82
                                    

Zaczęłam biec w lewy korytarz. Słyszałam w oddali jak ktoś za mną biegnie. Zaczęłam rozglądać się za wyjściem. To napewno on, przyszdł po mnie, mam przesrane...

Π Perspektywa ???? Π

Gdzie jest ta cholera ?!Przeszukuje wszystkie sale a jej nie ma. Zostało mi jeszcze jedno skrzydło szpitala. Jak już tego kretyna nie ma to jest ona cała moja.

Idę w prawym skrzydle, słyszę że ktoś w oddali otwiera skrzypiące drzwi. Nie powinno być tu nikogo oprócz niej. Zaczełem szybko biec w tym kierunku.

~Perspektywa Polski~

Słyszę jak ta postać jest coraz bliżej mnie. Kurwa nie wrócę już tam, dopiero co uciekłam! Biegnę z wszystkich swoich sił, zanim się obejrzałam dotarłam do tylnego wyjścia szpitala. Wybiegłam ze szpitala przy tym odbijając się o drzwi. Obejżałam się do okoła mnie. Kilka metrów odemnie były krzali bukszpanu, podbiegłam z resztek sił przy tym omało nie padając na zawał. Przecisnełam się przez gałęzie i w końcu nie było mnie widać... chyba...

Usiadłam na ziemi przypadkiem wbijając sobie patyk w oko. Po parę sekundach przybiegł. Zakryłam usta dłonimi żeby nie słyszał mojego nie równego oddechu. Ma na sobie ciemny płaszcz i jakieś skórzane buty. Zaraz czy ja...znam go jest jeden kraj z prostokątną głową. Czy to nie przecież on zginął ,przecież Rze...
on zajoł jego miejsce. Mniejsza muszę z tąd uciec bo serce zaraz mi wyskoczy. Cesarstwo zaczął się rozglądać przy tym przeklinajać jak pojebany. Pobiegł do czarnego auta którego wcześniej nie zauważyłam.
Wsiadł do niego i odjechał.

< Perspektywa Czech >

Zalewam wodę na herbatę. Przez ostatnie wydarzenia Węgry dostał nerwicy i kurwicy na czym ucierpiała jedna doniczka z papryką. Poszedłam z herbatą do salonu w którym siedział na kanapie Slovensko. Podałam mu ją i sama usiadłam na kanapie. W telewizji leciała jakaś słaba komedia romantyczna ale Słowacja się chyba wciągnął...serio chłopak i komedia romantyczną ???? Nie wnikam.

Cz-Możemy przełączyć ?
Sł-Nie.
Cz-Daj spokuj już lepsza jest francuska wódka niż to badziewie.
Cz-A poza tym nie wiedziałam że lubisz komedie romantyczne ~
Sł-Przymknij się.
Cz-...
Cz-To co robimy ?
Sł-Wymyśl coś.

I na tym skończyła się nasza rozmowa. Pójdę sobie zapalić puki Węgry jest u Niemczech nie chcę powtórzyć jego pierdzielenia na temat fajek. Ubrałałam mraśne różowe kapcie i wyszłam na wyrande. Oparłam się o balustrane i odpaliłam szluga.

-6 minut później-

Powoli znika moja używka wiec rzuciłam ją na deski, zdeptałam, przy tym wywalając zgniotka na trawę. Rozejrzałam się po osiedlu, Ukraina która ma dom na przeciwko nas sadzi kwiaty w ogrodzie, Łotwa wspina się na drzewo, Estoni udało się wyciągnąć depresanta na spacer, Polska idzie do naszego domu, zaraz da fuck ??? Mieli ją wypisać za tydzień, jak ona się z tąd wydostała, gdzie jest paprykorzerca ?? Po 2 min wpatrywaniu się w moją przyjaciółkę wyszłam przed dom i pobiegłam truchtem do Polský.

Cz-Co to cholery tutaj robisz ?!
P-Uciekam.
Cz-Kto cię gonił ?!
P-Zboczeniec czyli Cesarstwo.
Cz-Gdzie są Węgry ?
P-Chciałam spytać oto samo.

Zaczęłam iść z Polską do domu. Za nami zaparkował jakiś nowy czarny samochód, też chce taki. Na jego widok Polska przyspieszyła przy tym szturchając mnie dając znak żebym przyspieszyła. Z samochodu wyszedł Cesarstwo który zaczął nas gońć. Zaczęłam biec ciągnąć Polskę która ma nie szczęście prawie porywając się przewróciła mnie. Gdy już byłyśmy przed drzwiami Polska wepchneła mnie do środka i zatrazsneła drzwi zamykając wszystkie zamki. Usiadłam z nią na podłodze i prubowałyśmy się uspokoić.

Sł-Co się tu-Polska?
Sł-O co chodzi ?

Cesarstwo zaczął walić w drzwi.

C.N.-Polen wyjdź~
C.N.-Chce tylko porozmawiać~
P-NIE!!
C.N.-OTWÓRZ TY MAŁA DZIWKO!!-zaczoł jeszcze mocniej walić we drzwi, pobiegłam do nich i razem ze Słowacją przytrzymywaliśmy drzwi żeby ich nie wybarzł.-...jescze wrócę...

~Perspektywa Polski~

Pobiegłam do kuchni, z szafki wyciągnełam nóż po czym otworzyłam dolną szafkę wywaliłam jakieś garnki i schowałam się w niej. Polska wolna, Polska niepodległa i nie pozwolę żeby żaden psychol znowu mnie nie zgwałci. Słowacja otworzył szafkę, dziwnie i niespokojnie na mnie patrząc, co się dziwić jeżeli przezemnie prawie stracili i wypełniłam całą szafkę prawie wbijając sobie wcześniej wspomniany nóż w nogę.

Sł-Poľsko możesz już wyjść.
P- Nie.
Sł-Już sobie poszedł.
P-Chce żeby Węgry tu przyszedł.
Sł-Jak zadzwonię to oddasz nóż i wyjdziesz z szafki ?
P-..ok

Wyszłam z szafki po czym Słowacja mnie przytulił. Odłożyłam nóż na blat i podeszłam do Czech która przyglądała się całej sytuacji z kanapy. Usiadłam koło niej i rozglądałam się po pokoju. Mamy dziwny telewizor, nie przypomina pudełka tylko kartkę papieru. Spojżała na Czech a ona na mnie.

Cz-Chcesz zobaczyć swój pokój ?
P-Ok

Czechy zaprowadziła mnie na górę i otworzyła pokój. Nic się nie zmieniło, nawet jest poodkurzane. Zaczęłam oglądać zdjęcia na ścianach, były tam zdjęcia mnie z Węgrami kiedy byliśmy mali, ja i Litwa kiedy gonię go w zbroji husarza ale jedno zdjęcie najbardziej przykuło moją uwagę. Było na nim Rzeczpospolita Obojga Narodów który nosi mnie na barana, cholerna rodzina Niemców i Rosji.
Zdjęłam zdjęcie ze ściany i położyłam się na łóżku przytulając fotografie. Po chwili leżenia zasnęłam.

-Sen Polski-

Siedzę przy jego biurku, III Rzesza szuka czegoś w biurku często spoglądając na mnie a ZSRR stoi za mną opierając się o drzwi.

IIIRz-Polsko mam do ciebie sprawę.
P-Czego?
IIIRz-Nie ładnie tak~
P-Nie zbliżaj się.
IIIRz-Mniejsza...jesztem krajem który chce bronić, poszerzać swoją idee oraz zabezpieczyć się na przyszłość.
P-.....

Rzesza wyciągnął czerwoną teczkę którą mi podał. Popatrzyłam na niego i nie pewnie sięgnęłam po teczkę. W środku był jakiś dokument z podpisem III Rzeszy i miejsce na jeszcze jeden.
Zaczęłam czytać mały druczek, po chwili ogarnęła mnie złość i przerażenie.

P-...Co ty planujesz?
IIIRz-Albo to podpiszesz albo doszczętnie wymorduje wszystkich polaków a z miastami zrobię to co z Warszawą.- powiedział z zacieszem za swoim krzywym ryju.
P-N-Nie możesz tego zrobić nie m-masz tyle armi...-czułam jak że stresu moje oczy czują się coraz bardziej wilgotne.
IIIRz-Ja nie ale on tak-skierował wzrok na ZSRR.
IIIRz-Wybieraj-powiedział opierając się o krzesło.

Nie nie mogę...ja...




P-...podpisze....


































Elo elo to ja sorry że minęły dwa miesiące od ostatniego rozdziału ale będę szczera, za cholerę mi się nie chciało tak wiem jestem leń. Mniejsza pozdrawiam was tak mocno jak mnie bolą kostki po przejść 5 km w nowych Martensach
#pozdrodlakumatych
︵‿︵(´ ͡༎ຶ ͜ʖ ͡༎ຶ ')︵‿︵

1054 słowa

How can I forgive you - Gerpol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz