-9-

1.7K 79 38
                                        


-Time skip 2 miesiące później-

Polen i bardziej do siebie się zbliżyliśmy, chociaż nadal nie powiedziała czy mi wybacza...
Jest jakiś postęp bo zamiast psycholem czy...nazistą mowi mi po imieniu. Próbuje zapomnieć o mojej rodzinie i o tym co niektóre kraje o mnie uważają, to po prostu przytłaczające. Człowiek wie ,że są osoby w których ma wsparcie a i tak ma wrażenie ,że te przezwiska, uczucia i ludzie są jak igła i nić które zaszywają ci usta. Masz ochotę krzyknąć, wyrzucić to wszystko z siebie ale i tak to nic nie zmieni...tylko będziesz zamartwiać innych...
Heh chyba trochę mi odwala po tej kawie.

Wstałem z fotela i udałem się do łazienki. Sięgnąłem po małe czarne pudełeczko z napisem Wilkinson które znajdowało się na górnej pułce do której nie dosięga Austria. Wyciągnąłem jeden listek i go odpakowałem, w środku znajdowała się moja nowa znajoma żyletka. Podwinełem rękaw koszuli i przyłożyłem metal do skóry... Gdy chciałem wbić narzędzie usłyszałem powiadomienie telefonu.. Odłożyłam żyletkę na bok i odblokowałem telefon. Napisała do mnie Polen, zaraz z własnej woli? Usiadłem na wannę i odpisałem jej, zdziwiłem się... bym podejżewał Węgry ,że namówił Polskę a tu proszę.... miłe to z jej strony.

(Rozmowa na górze rozdziału bo obraz tutaj nie chciał mi się załadować, tak wiem mogło wyjść lepiej ale jak to mówi moja mama życie jest okrutne ~ ;<;)

Odłożyłem telefon na umywalkę i spojrzałem na żyletkę. Wziąłem ją do ręki i schowałem do pudełeczka które następnie odłożyłem na półkę.
Nie dzisaj.... Wyszedłem z łazienki i poszedłem w stronę pokoju Austri.
Cicho otworzyłem drzwi i zakradłem się do niej. Pisze z kimś.... a tym kimś są Węgry. Ja już wiem co tu się świeci ~

N-Z kim piszesz ?- powiedziałem jej do ucha.
A-N-Niemcy?! -Podskoczyła zamykając komputer omało mnie uderzajac głową. -Z n-nikim! -spaliła buraka.
N-Ja ja nie martw się zobaczysz się z swoim kochałem bo Polen robi imprezę.
A-Debil.
N-Jeszcze mi podziękujesz.
A-Niby za co??
N-Nie gadaj tyle tylko się ubieraj.

Wyszedłem z pokoju i zaczełem szukać jakiegoś piwa oraz kluczy.

-time skip 30 min-

Usłyszałem jak Österreich wchodzi do salonu.

N-Wreżcie ile można na ciebie czekać.
A-Sam mi mówiłeś że mam się przebrać jak sam tego nie zrobiłeś!
N-Nie mów mi jak mam żyć.

Wygoniłem Austrię z domu po czym sam wyszłem zamykając drzwi na klucz. Nie minęło z 10 minut a byliśmy pod drzwiami Polen.
Austria zapukała dwa razy poczym otworzył nam Ungarn i obydwoje ładnie się zaczerwienili. Yawe... nie za dużo cukru..

N-Dobra tylko się nie podnieciće, Węgry mogę wejść?

Obydwoje jeszcze bardziej czerwoni spojżali się na mnie jak na debila.
Po czym Węgry bez słowa otworzył szerzej drzwi żebym mógł przejść.
Wszedłem i zastałem Polskę grzebającą w radiu. Kiedy akurat podeszłam do niej wstała i obróciła się w moją stronę.

P-O hej Niem-- nie dołączyła pobiewasz odrazu ją przytuliłem.
N-Dziękuje..-Poczułem smutek ale po chwilę znikł kiedy Polen niepewnie mnie przytuliła. Poczułem, że jestem bezpieczny przy niej...Ale po chwili odklejiłem się od niej.
P-Za co? -powiedziała z lekkim zakłopotaniem.
N-Za wszystko -usimiechnołem się od niej.

Obydwoje poczuliśmy na nas błysk flescha i obruciliśmy się w stronę światła. Stała tam uśmiechnięta od ucha do ucha Japonią z telefonem.
Polska momentalnie pobiegła za nią a ja poszłam rozpakować resztę siatek z alkoholem.

Wszyscy byli w domu a byli to mianowicie: Ungarn, Österreich, Polen, Czechy, Słowacja, Francja,
Ukraine, ja, Litwa, Łotwa, Estland, Finlandia, USA, Großbritannien, Białarosja, Kanada i Russland.
Nie spodziewałem się tu Rosji, nie pamiętam żeby ktoś mi mówił ,że sytuacja Polen i Rosji się polepszyła.
Russland zaczoł rozdawać kieliszki wódki ale odmówiłem mu bo jakoś nie smakuje mi wódka...

R-Ejejej ludzie trzeba rozkręcić te imprezę, gramy albo w rozbietanego pokera albo butelkę. Jak ktoś nie chcę grać pije 10 kolejek! -powiedział lekko podpity.

Wszyscy razem że mną postanowili usiąść w kółku na dywanie i grać w butelkę. Usiadłem między Białoruśą i Polen. Ze względu na to że to impreza Polen to ona kręciła ale odmówiła i kręcił Węgry, wypadło na Francję.

W-Pytanie czy wyzwanie?~
F-Wyzwanje!-wow biała flagą odważyła się.
W-Wypij kieliszek wódki-powiedziała zadowolona.
F-Chcesz mnie otruć ?!- powiedziała obużona. -Mniejsza... daj mi to.

Francja wyrwała nowo nalany kieliszek Rosji po czy bez zastanowienia wypiła cały kieliszek.
Zaczęła wydawać dziwne odgłosy poczym zbladła i pobiegła do toalety. Gdy już chciałem powiec za nią Węgry zaczoł mówić

W-To w między czasie kiedy Francja rzyga kręcić będzie-
F-ANI MI SIĘ WAŻ CHOLERO WYPIŁAM TO CHOLERSTWO TO KRĘCE !- Wydarła się z łazienki po czy całą blada pobiegła do nas i rzuciła się na butelkę. Zakręciła butelką i trafiło na Polen.

F-Zemsta jest słodka ~~~~-powiedziała patrząc wściekłym wzrokiem na Węgry którego "zabijała" wzrokiem Polen.
F-Wyzwanie czy pytanie ?
P-.....wyzwanie???
F-Do końca gry bądź w samej bieliźnie!

Spojżałem na Francję z zdziwionym i złym wzrokiem. Popatrzyłem na Polen. Zaczęła się lekko stresować i dziwnie trząść. Popatrzałem na innych a inni na mnie.
N- Wsytawiłem rękę by objąć ją. - Polen czy wszystko okej? - Spojrzała na mnie ze strachem i uderzyła mnie w rękę przez co momentalnie zabrałem ją.

Bez słowa poszła do kuchni rozstawiła 10 kieliszków i nalałam o nich wódki. Wypijała jeden za drugim aż się skończyły. Wyciągnęła z lodówki jeszcze jedną butelkę i poszła chwiejnym krokiem do pokoju.
Wstałem i obruciłem się w stronę Francji .
N- NUN SCHAYU, WAS DU GETAN HAST! (popatrz co narobiłaś!)- Pobiegłem do pokoju Polen widząc jak Frankreich ma oczy we łzach.

Hej to ja PUNKTUALNA autorka
mam nadzieję że rozdział się podobał.
I chciałam powiadomić ,że mam dysleksje więc proszę darować sobie zbędne komentarze które powiadamiają że w jakimś zdaniu był błąd bo i tak tego nie będzie mi się tego chciało poprawiać ->-

How can I forgive you - Gerpol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz