Pow Naruto
Byliśmy na moście okazało się, że dziewczyna obok Zabuzy ma na imię Haku i jest chłopakiem.
-Sakura i Naruto chrońcie Pana Tazune, Sasuke zajmij się Haku! -powiedział Hatake idąc w stronę Zabuzy
Nie odpowiedzieliśmy tylko pokiwaliśmy głowami, a następnie ja i Sakura podbiegliśmy do Pana Tazuny. Zastanawiam się dlaczego to Sasuke ma walczyć z Hak'iem.
-Naruto... Przecież ty podobno nie potrafisz nic.
-Oi, zapomniałem. -zaśmiałem się sam z siebie w umyśle
Obserwowałem walkę Uchihy i zauważyłem, iż zaczął on przegrywać. Sensei był zajęty Zabuzą, dlatego nie miał kto mu pomóc.
-Kuramaa... Mogę mu pomóc? -zapytałem w myślach
-Haku posiada linię krwi będziesz musiał pokazać swoje prawdziwe umiejętności, a to oznaczałoby, że cała drużyna siódma wiedziałaby o naszym sekrecie.
-Dobrze wiesz, że nie mogę. Moja ucieczka skomplikowałaby się wtedy, a nawet może się nie udać. -odpowiedziałem
-Trudno niech Sakura mu pomoże, przecież zrobi dla niego wszystko. -powiedziałem zdenerwowany
-Naru, nie przejmuj się nimi. Kiedyś na pewno znajdziesz prawdziwych przyjaciół.
-Taa, kiedyś...
Kurama odpowiedziała mi, lecz już jej nie słuchałem. Skupiłem się na czarnowłosym, który aktualnie był w okropnym stanie. Nie wiem co mam zrobić, gdybym mu pomógł wyda się sekret o moich umiejętnościach, a całe udawanie pójdzie na marne. Jeżeli go zostawię to prawdopodobnie zginie, a niestety sam wiem jakie to uczucie, gdy nikt nie chce Ci pomóc. Pomogę mu, ale będę musiał wywołać mgłę i dopilnować, aby nikomu nie wygadał.
Po chwili użyłem Kirigakure no Jutsu, a następnie natychmiastowo zabrałem Sasuke i odskoczyłem na bok. Położyłem go z dala od walki, ale sam wróciłem i zacząłem walkę.
Na początku stałem i obserwowałem go, lecz zanim się zorientowałem byłem pomiędzy lodowymi lustrami. Haku coś tam gadał o towarzyszach, o życiu, ale nie słuchałem go. Z tego co pamiętam z książki o liniach krwi, którą kiedyś kazała mi przeczytać dziewięcioogoniasta to wystarczy trafić osobę, która kontroluje technikę. Niestety może ona się bardzo szybko przemieszczać się pomiędzy lustrami, dlatego najlepiej zaatakować wszystkie naraz. Luster było sześć a ja miałem 3kunai'e i 2 shurikeny, a to oznacza, iż muszę użyć na jedno lustro jakiejś techniki. Myślę, że wystarczy zwykłe Gōkakyū no Jutsu.
Rozpocząłem mój plan. Rzuciłem wszystkie shurikeny i kunai'e, a następnie użyłem techniki.
-Katon:Gōkakyū no Jutsu
Udało się! Chłopak leżał nieprzytomny, a ja poszedłem do Uchihy. Żaden z nas nie wiedział jak zacząć rozmowę, dlatego przypatrywaliśmy się walce Kakashi'ego. Tak jak spodziewałem się zakończyła się ona zwycięstwem sensei'a, a ja przypomniałem sobie, że zapomniałem o Sakurze. Stała ona nadal przed Panem Tazuną z kunai'em do obrony.
-Sasuke, nie musisz dziękować, lecz nie waż się powiedzieć komukolwiek co dziś widziałeś. Porozmawiam jeszcze z Tobą w wiosce, a teraz powiemy im o twojej wygranej. -starałem się powiedzieć to groźnie, ale mina czarnowłosego bardzo mnie bawiła.
Hatake zawołał nas. Podeszliśmy i zostaliśmy pochwaleni, następnie przybyli jacyś ninja i zabrali Zabuze i Haku. Powiedziałem, że Sasuke pokonał Haku, dlatego na jego cześć most został nazwany jako Most Wielkiego Sasuke.
CZYTASZ
Na zawsze |Naruto|
Fanfiction-Rozumiem, przepraszam że Cie zostawiłem. To moja wina, następnym razem będziemy walczyć razem. Od teraz już zawsze będziemy razem. -Na zawsze? - Tak! Naruto był nienawidzony przez każdego z powodu demona obecnego w jego ciele, jednak demon go kocha...