Pow Naruto
Pomiędzy drzewami zauważyłem coś żółtego. Jak się po chwili okazało były to włosy. Nie mogłem uwierzyć w moje szczęście, a zarazem nieszczęście. Spotkałem Hitomii i się z tego cieszę, ale dlaczego ona jest w takim stanie. Pierwsze co zobaczyłem to, to jak wyciąga sobie pręt z brzucha. Już rozumiem skąd ten krzyk. Szybko do niej pobiegłem, domyśliłem się, że nie ma zbytnio siły dlatego zacząłem ją trzymać za ramiona w taki sposób by nie upadła. Po szybkim przemyśleniu uznałem, iż lepiej będzie jak odpocznie, dlatego powoli oraz delikatnie posadziłem ją na ziemi. Przywołałem klony i rozkazałem im nazbierać drzewa na ogniska i upolować jakieś jedzenie. Hitomii cały ten czas tylko patrzyła się na mnie tymczasem ja w milczeniu porwałem swoje ubranie, ponieważ oczywiście nie wziąłem ze sobą żadnego bandażu ani nic potrzebnego do opatrywania ran. Po amatorskim zatamowaniu rany wstałem odpieczętowałem zwój, następnie przypomniawszy sobie o jedzeniu, które wziąłem ze sobą odwołałem klona odpowiedzialnego za polowanie. Klonowi od zbierania drewna kazałem przynieść to co uzbierał, co natychmiastowo zrobił. Gdy rozpaliłem już ognisko wziąłem jakieś okoliczne patyki i nabijając na nie nasze pożywienie, którym były ryby zacząłem je smażyć. Podczas gdy pokarm będzie się robił ja postanowiłem porozmawiać z siostrą.
-Hitomii, co się stało?
-Nie powiedziałam Ci pewnej ważnej rzeczy. Poluje na Ciebie pewna grupa zwana Akatsuki. Zamierzają wyciągnąć z Ciebie Kuramę, pewnie wiesz iż zginiesz przy tym na co nie mogę pozwolić, postanowiłam sama poradzić sobie z tą organizacją.
-Ale kto Ci to zrobił, dokładnie.
-Jest tam pewien zadufany w sobie oraz żyjący przeszłością dupek. Kiedyś stracił przyjaciela, a teraz chce się zemścić na świecie sprawiając mu ból. Jest on liderem Akatsuki, używa ciała tego przyjaciela, lecz by mógł w nim używać czakry jest ono podziurawione specjalnymi prętami. Z tego co zauważyłam uwielbia on wbijać te pręty ludziom, albo tylko mi, ponieważ to moja trzecia walka z nim i po raz trzeci mam pręt w ciele.
-Rozumiem, przepraszam że Cie zostawiłem. To moja wina, następnym razem będziemy walczyć razem. Od teraz już zawsze będziemy razem.
-Na zawsze?
- Tak!
Po tej wzruszającej rozmowie położyliśmy się spać, tym razem postanowiłem dotrzymać obietnicy i zostać z nią na zawsze. Jednak niepokoiło mnie to, że sam lider fatygował się, aby walczyć z Hitomii. Normalnie zapewne wysłałby jednego z członków grupy, to oznacza iż on wie coś o niej, lub z jakiegoś powodu interesuje się nią. Czyżby się znali?
Rano
Postanowiłem zapytać się dziś czy go zna. Zrobiłem nam już śniadanie, więc muszę ją obudzić.
-Wstawaj! -krzyknąłem jej do ucha
-Aaa! Co się dzieje? -krzyknęła przestraszona
-Koniec spania, śniadanie gotowe. Przy okazji mam pare pytań.
-No wiesz co, to ja tu jestem twoją starszą siostrzyczką. To ja powinnam Cie budzić no, ale dobra wybaczę Ci to tym razem. A i co za pytania?
-No dziękuję. - powiedziałem z sarkazmem
-Powiedz mi, znasz tego lidera.
-Domyśliłeś się?
-Czyli tak?
-Niestety, lecz tak opowiem Ci teraz bajkę, słuchaj uważnie.
-Dawno temu żyła sobie pewna mała dziewczynka o wyjątkowych żółtych włosach. Z pewnego powodu nie mogła ona mieć przyjaciół co było jej marzeniem. Raz uciekła rodzicom w las z nadzieją iż uda jej się tam kogoś spotkać. Jako, iż nigdy nie pokazywała się zbyt publicznie nie wiedziała, że w lesie raczej nie spotka przyjaciół. Po pewnym czasie dziewczynka zgubiła się, mimo tego iż rozpaczliwie szukała drogi do domu zdążyła nadejść noc. Żółto-włosa błąkała się sama po ciemnym lesie aż zauważyła ogień. Ostrożnie podeszła do owego zjawiska. Schowana za drzewami zauważyła trójkę dzieci, były one starsze od niej, jednak jej samej to nie przeszkadzało. Był tylko jeden problem. Co ma zrobić? Podczas gdy zastanawiała się nad odpowiedzią. Pomarańczowo-włosy chłopczyk nagle pojawił się przed nią z znanym jej już kunai'em. Po chwili pojawiła się też przed nią reszta dzieci. Dziewczynka o jasnych fioletowych włosach oraz chłopiec o czerwonych włosach. Dziewczynka o wyjątkowym kolorze włosów nie wiedziała co zrobić. Dzieci zaczęły zadawać jej różne pytania, jednak ona przez stres nie rozumiała o co chodzi. Nie dała rady, odleciała. Obudziła się ona oparta o drzewo w pozycji siedzącej, rozejrzała się i zauważyła chłopaka o czerwonych włosach oraz dziewczynkę stojących za drzewem. Chłopak o włosach koloru pomarańczowego stał przed nią. Prawdopodobnie myślał, że chce ich zaatakować, ponieważ trzymał przed sobą kunai przygotowany do obrony. W tym momencie chłopczyk zaczął zadawać różne pytania. Dziewczyna sama nie wiedząc czemu zaufała mu i opowiedziała wszystko o sobie. Przez następne dwa dni spędzali razem wszyscy czas, jednak trzeba było wracać. Pomogli jej odnaleźć drogę do domu, a następnie razem tam poszli, pożegnali się oraz obiecali że o sobie nie zapomną. Kilka lat później dziewczynka dowiedziała się o śmierci jednego z przyjaciół. Spotkała się z ocalałym chłopczykiem oraz dziewczynką i zawiodła się. Nie mogła uwierzyć iż jej pierwsi przyjaciele mówią takie okropne rzeczy. Postanowili oni się zemścić na całym świecie. Po powiedzeniu im, że to bezsensu oni odeszli, a ona już nigdy ich nie spotkała.
-Tą dziewczynką byłaś Ty prawda?
-Zgadza się, to byłam ja.
CZYTASZ
Na zawsze |Naruto|
Fanfiction-Rozumiem, przepraszam że Cie zostawiłem. To moja wina, następnym razem będziemy walczyć razem. Od teraz już zawsze będziemy razem. -Na zawsze? - Tak! Naruto był nienawidzony przez każdego z powodu demona obecnego w jego ciele, jednak demon go kocha...