Perspektywa HotDog: 15 minut później:
Wszyscy usiedliśmy przy stole. No prawie wszyscy bo Stownhead stał przy oknie, tyłem do nas. Podkreślało to tylko to co się z nim stało. Stał się przywódcą. To on teraz dowodził. Pewnie nie chciał tego, a napewno nie żeby stało się to w taki sposób, ale życie nie jest łatwe. Lubi wystawiać nas na próby, czy tego chcemy czy nie.
Postirol i Pixel obserwowali każdy ruch Macha, który siedział mniej więcej po środku wszystkich. Trwała dość napięta atmosfera. Stown wziął wdech.
-Musimy pozbierać informacje. Zacznijmy od początku- zaczął.
-Macho wstrzyknął Luferkowi jakieś serum i wtedy wszystko się zaczęło-powiedział Pixel. Stown odwrócił głowę w bok.
-Co to za serum? I jak działa na człowieka?- zapytał Stown, zwracając się do Macha.
-,,Serum Of Hatred" To oficjalna nazwa. Kiedy małe dawki są przyjmowane regularnie, serum działa bez przerw i podświadomość zostaje wyłączona aż do momentu przerwania zażywania serum i zniknięcia z organizmu ostatniej dawki. Podczas działania serum umysł człowieka w pewien sposób zostaje podzielony. Pierwsza część to część sterująca organizmem i zamieniająca go w maszynę do mszczenia się, zabijania, odczuwania wyłącznie nienawiści. Druga to podświadomość która widzi wszystko co się dzieje ale nie może nic zrobić. To tak jakby człowiek został zamknięty w własnym umyśle, oglądając.... przeżywając niekończący się koszmar...
Nikt się nie odzywał. Każdy właśnie analizował wszystko co usłyszał. Ciszę przerwała BlackWings:
-Zaraz... Przecież wstrzyknąłeś mu dużą dawkę na raz. Co się wtedy dzieje?-Macho spuścił głowę-MACHO! CO SIĘ DZIEJE WTEDY?!- krzyknęła
-J-ja nie wiem!-krzyknął- Nic więcej nie wiem. Wtedy liczyło się tylko aby się zemścić. Nie mam pojęcia co się dzieje przy większej dawce.
Stownhead odwrócił się i podszedł do pozostałych.
-Rozwiązania problemu zazwyczaj szuka się u źródła...-zaczął.
-A więc musimy znaleść...-powiedziała Smoffek.
-Marychę-dokończyłem.
Stownhead zwrócił się do Macha:
-Wiesz gdzie teraz jest?
Macho przytaknął.
-Zaprowadzę cię tam.
-Dobrze wyruszymy o świcie. Idź przygotować konie i prowiant.- zarządził Stown.
-Pixel i ja dotrzymamy ci towarzystwa- powiedział Postirol. Zapewne chcieli mieć pewność że nic nie zrobi.
Wszyscy zaczęli wychodzić, nawet Netheo i Smoffek, którzy tu mieszkali. Zapewne poszli do Black. Zostałem tylko ja i Stownhead, który znów stanął przy oknie tym razem opierając się o parapet. Na zewnątrz nadal lało. Podszedłem do niego i także oparłem się o parapet.
-Zamierzasz mu zaufać? - zapytałem. Spojrzał w dół, po czym przeniósł wzrok na mnie.
-A mam jakieś inne wyjście?-zapytał patrząc mi w oczy. Westchnąłem i wyprostowałem się.
-Po prostu... Uważaj na siebie. Nie możemy stracić już nikogo więcej- powiedziałem. On tylko uśmiechnął się lekko i powiedział:
-Będę.
Przytaknąłem i wyszedłem.
Perspektywa Stownhead:
Mam nadzieję że nie będę żałował tej decyzji... Tak czy inaczej mam o co walczyć... Dom...Przyjaciele...I moja ukochana...
Ps. Jej! Już 9 rozdział! Bardzo dziękuje Wam za ponad 700 odsłon i ponad 90 gwiazdek.
1.Rozdział pojawił się późno, ponieważ wyjechałam na kilka dni na ferie.
2.Możliwe że mieliście spam ponieważ poprawiałam rozdziały.
3.Zapowiadam że następny rozdział będzie ważny dla fabuły i dużo się w nim wyjaśni.
Napiszcie jak wyszło i do zobaczenia!
CZYTASZ
Serum Of Hatred
FanfictionOto już drugi fanfic z serii ,,Żywa Śmierć" na kanale Luferka. Ten będzie bardziej o przemyśleniach, problemach emocjonalnych i relacjach. Akcja dzieje się miesiąc po zakończeniu wojny z Legionem Z przedstawionym w Prologu. Mam nadzieję że ta seria...