Maraton 2 /3, a mi nadal odwala xD
Jesteśmy w łazience i stoimy przed wielkim lustrem. Spojrzałam w tył na chłopaka posyłając mu pytające spojrzenie. Po chwili już wiedziałam o co chodzi.
Blondyn zdjął, ze mnie bluzę i rzucił w kont przez co byłam w samych spodniach i czerwonym staniku, co mu się podobało.
Po moim ciele przeszły dreszcze, gdy poczułam jak Martinus odpina mi biustonosz, jednak jedną ręką trzymał jego przód, aby mój biust nie był widoczny w całości. Drugą ręką odchylał stanik i ku jego zdziwieniu nie było tam żadnego tatuażu.
-I co? Mówiłam.- blondyn zaczął nad czymś myśleć i po chwili się odezwał.
-Sorka, to jest prawa strona.- w jego odbiciu ujrzałam uśmiech, ale był taki zadziorny.
No i po lewej faktycznie był tatuaż. Przedstawiał on czarną róże, która nie była malutka, ale jakaś ogronma też nie. Jakim cudem jej wcześniej nie zauważyłam? Trzeba być głupim albo ślepym.
Nagle brązowooki zaczął całować moja szyję i lewy obojczyk. Byłam zdezorientowana, a niespodziewane chłopak puścił mój stanik poczym sprawnym ruchem zdjął go i rzucił za siebie.
Chciałam się jakoś zakryć, ale Martinus lekko trzymał moje dłonie i patrzył na nasze odbicie, a ja czułam coś czego nie umiem opisać.
W pewnym momencie odwróciła się przodem do niego i zaczęłam go całować. Już po chwili oplotłam nogi wokół chłopaka i zmierzaliśmy do sypialni, ale zanim tam doszliśmy nie miałam spodni, bo zostały gdzieś na korytarzu,
Na łóżku leżałam cała naga, bo nawet nie wiem kiedy majtki znikęły że mnie. Usiadłam okrakiem na blondynie i zaczęłam go rozbierać i całować. Dobrze wiedziałam o robić, dlatego zaczęłam się pocierać, o jego krocze.
Nabiłam się zajego członka, gdy była już na nim prezerwatywa. Na początku wykonywałam delikatne ruchy w górę i w dół, ale z czasem przyspieszałam.
Z naszych ust wydobywały się jęki, które czasem tłumiliśmy pocałunkami. Było cudownie ale musieliśmy to przerwać.
-Martinus do cholery otwórz te drzwi, to ważne!- wstałam z chłopaka i przykryłam się kołdrą.
-Idę!- życzę mu powodzenia z kryciem krocza.
-Tylko załóż spodnie.- zaśmiałam się, poczym zostałam sama w pokoju.
Każda sekunda strasznie mi się dłużyła. Ciągle czułam narastające pożądanie i nie mogłam wytrzymać. Chciałam więcej, ale musiałam poczekać. Po 10 minutach usłyszałam zbliżające się kroki.
-A teraz to dokończymy.- chłopak zdjął spodnie i odkrył mnie całą.
Po chwili zaczął mnie całować i dotykać. Z moich ust wydostał się jęk, gdy poczułam jak znów we mnie wchodzi. Na początku robił to delikatnie, natomiast później był trochę brutalny co muszę przyznać podobało mi się.
Nasze jęki były coraz głośniejsze, aż wreszcie doszliśmy. Po tym brązowooki musnął moje usta i położył się obok mnie, nadal ciężko oddychając.
CZYTASZ
New life | M.G
FanfictionJaką prawdę ukrywają przed 18-letnią Mią rodzice? Co takiego wydarzyło się przed wypadkiem podczasz, którego dziewczyna straciła pamięć?