-Jak na tak wczesną porę jest dość zimno.-Hermiona zgarbika się bardziej obejmując swoimi rękoma ,a Harry uśmiechnął się tylko i nałożył na nią swój płaszcz -Tobie będzie zimno.
-Przy tobie mi nie jest.-spłonęła rumieńcem nie do końca wiedząc dlaczego szatyn nagle odrzucił w bok sprawę z Raven
-Harry...
-Tak?
-Utrzymujesz nadal kontakt z Raven?-zapytała zmartwionym głosem patrząc w swoje buty
-Hermiona.-zatrzymał się przed nią -Ona wie ,gdzie są horkruksy . Sama nosi jednego na codzień .
-Na pewno ty i ona nic nie...? To znaczy cieszy mnie twoje szczęście ,ale...
-Miona...przyjaźnimy się bardzo długo i wiesz,ze zawsze mówię ci prawdę .-odparł pewnie
-Tak... przyjaźnimy. -uśmiechnęła się sama do siebie powstrzymując łzy
-Co do tej sprawy.. nie będzie łatwo jej je zabrać. Dumbledore cały czas ich poszukuje,ale zdaje sobie sprawę na to ,ze nie ma na nią wpływu ,a Śmierciożercy cały czas działają i niedługo zaatakują . Już nawet Malfoy ,który jest tchórzem rzucił urok na Katie Bell. Nikt by się nie spodziewał tego po nim....
-Jego ojciec jest Śmierciożercą i on zawsze był egoistą,ale to co wtedy widziałam w trakcie pożaru.. był inny. Martwił się ,ze ją straci,że coś jej się stanie... nigdy wcześniej nie widziałam go przejmującego się kimś .-tłumaczyła -A co do Raven to ona ma dar... niewytłumaczalny naukowo dar... niewiadomo skąd dysponuje tak silnymi zaklęciami dlatego musimy uważać.
-Wiem.Tak bardzo chciałbym mieć stu procentową pewność,że ona jest dobra,a ma mieszanki nastroju ,które wprowadzają w zakłopotanie każdego . Nawet sam Dumbledore nie wie po której jest stronie . Jej matka jest po stronie Zakonu ,a ojciec wiadomo...Raven jest zła i bardzo nękała innych,ale jak chce potrafi być dobra.
-Harry..musimy uważać ... nigdy nie wiemy czym nas zaskoczy.
-Ostatnio jest zaślepiona problemami i nawet nie zauważyła ,gdy zabrałem jej to.-powiedział spokojnie wyjmując z kieszeni dziennik
-Dziennik jej matki. Tu będą wszystkie odpowiedzi. -odparła zdumiona zabierając książkę z rak przyjaciela
——
Raven stwierdziła ,ze jej kłótnia z Krukonką była bez podstawną . Ruszyła w stronę dormitorium Krukonów i czekała na kogoś z młodszych klas ,żeby wejść.
-Wpuścisz mnie do środka?-zapytała obojętnym tonem Cho,która mierzyła ją wzrokiem od góry do dołu
-Chyba oszalałaś. Jeszcze spalisz nasz pokój wspólny. -warknela
-Od kiedy ty taka wyszczekana co Chang? W takim razie zawołaj Lune PRZED wasze dormitorium słoneczko.-odpowiedziała oschle
-Nie mow tak do mnie .
-Będę do ciebie mówić tak jak mi się podoba.-warknela rzucając płomyk ognia na jej szatę,przestraszona szybko zgasiła płomyki i weszła za drzwi. Po kilku minutach wyszła zakłopotana .-Nie ma jej w pokoju. Nie mam pojęcia gdzie jest.
-Nie okłamujesz mnie?
-Nie.
-To do zobaczenia później Hindusie .-powiedziała na odchodne
Beunetka ruszyła dumnie przed siebie przystając przy bibliotece . Zauważyła drzwi,których nigdy wcześniej nie widziała . Zastanawiała się chwile dokąd one prowadzą . Bez zawahania chwyciła klamkę . Ukazał jej się rząd długich schodów prowadzących w dół. Obejrzała się za siebie sprawdzając czy nikogo nie ma. Zamknęła za sobą drzwi i powoli schodziła po schodach. Co chwila mijała jakieś portrety osób ,które dawno nie żyły. Nie znała nikogo z arcydzieł. Gdy była już prawie na samym dole ukazał jej się obraz Luny,która siedziała związana na kanapie próbując coś wykrzyczeć,ale jakaś szmata jej to uniemożliwiała .
YOU ARE READING
Avada Kedavra /Draco Malfoy
FantasíaRaven Riddle ma przed sobą ostatni rok nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Rodzina Tom'a Marvolo Riddle'a ma identyczną obsesję na punkcie czystości krwi i zimną posturę czyniąca ją niezwykle przerażającą wśród uczniów Hogwartu.Niez...