-cześć kochanie. Tata podszedł do mamy i dał jej całusa w policzek. Ach jak on musiał ją kochać. Jak ja bym tak chciała być kochana.
-o zapomniał bym mam coś dla ciebie charlie, i w momencie tata wyjął z środkowej kieszeni nakrętki posklejane do siebie
-dziękuję tato to brakujący element. Powiedział ucieszony charlie po czym wyjął swoją miniaturowa fabrykę, no nie powiem robi to wrażenie. Charli założył ostatni elementy czyli głowę williego Wonki. Po chwili odezwała się dziadek
-oh wygląda identycznie jaki willi wonka
Przyblizylam się blizej dziadka tak samo charlie i zapytałam
-a skąd wiesz jak Wygląda willy wonka?
-bo go już widziałem. Powiedział tJemniczo dziadek
-jak to. Powiedział charlie
-pracowałem u niego , oczywiście byłem wtedy o wiele młodszy
Ja z charlim byliśmy w wielkim szoku bo dziadek nigdy nam nie opowiadał że pracował dla williego wonki. Byłam naprawdę tego ciekawa
-czy to prawda? Zapytaliśmy z charlim
-to prawda
-tak to prawda
-to Prawda
Odpowiedzieli dziadkowie. A ja nie mogłam nad w touwiezrzyc zresztą nie tylko ja bo charlie też. Mama jednym uchem tylko słuchała bo dogotowywała zupę z kapusty a tata siedział i czytal
-dziadku opowiedz nam coś więcej.
- dobrze. Na początku willy miał mały sklepik na wisniowej w którym pracowałem, a i tak był tłum ludzi którzy chcieli kupować jego słodycze. Tworzył niesamowite rzeczy. Zawsze go podziwialem. Stworzył lody, które nigdy nie topnieją, nawet przy najwyższej tsmperatuze
-niesamowite. ALE JAK TO MOŻLIWE?
-NIEWIEM TO TYLKO SAM WILLY WONKA WIE. siedziałam tak z charlim i słuchałam niesamowitych opowieści dziadka między czasie jedliśmy zupę. O tym że otworzył największą fabrykę czekolady na świecie 50 razy większa od największej na świecie, że zamknął ja podobno na zawsze bo niektórzy pracownicy fabryki okradli williego z receptur na słodycze. Więc postanowił wszystkich zwolnić i zamknąć fabrykę na zawsze. dziadek powiedziała że jezcze przed zamknięciem fabryki książę pondicherry (niewem czy tak to się pisze) z indi wysłał faks do williego z rządaniem wybudowania pałacu całego z czekolady. Willi na początku nie był pewny co do tego pomysłu bo w ów kraju jest bardo gorąco co spowodować mogło masowe roztopnienie czekoladowego pałacu. Ale jednak spełnił życzenia Księcia. Pałac został zrobiony z mlecznej i ciemnej czekolady. Nawet nie wyobrażam sobie ile musiało pujść na to czekolady ile się musiało zmarnować., lecz potem pożałował swojej decyzji ostrzegał księcia aby zaczął jeść swój pałac lecz on się nie zgodził. Były skutki tej decyzji pałac zaczął się topic aż w końcu się cały roztopił. książę ponownie wysłał fax do williego o ponowne zbudowanie pałacu lecz on się juz nie zgodził. Masakra ile czekolady musiało pujsc na ten pałac ja cały czas jestem w szoku ze dziadek nam nic nie powiedział. Ale też szczęśliwa że dowiedziałam się czegoś o tej tajemniczej fabryce. W sumie nadal nic nie wiadomo bo nikt tam nie wchodzi ani nie wychodzi. Sam willi wonka z niego nie wychodzi i nikt nie wie kto tam pracuje. A więc po cudownych wspomnieniach dziadka zapragnęłam jeszcze bardziej poznać williego. Jest on naprawdę interesujący a zarazem tajemniczy, chce poznać go całego. Kurde co się ze mną dzieje?. Dobra mniejsza o to. Po kolacji poszłam do łazienki umyć się oraz założyć ciepłe ubrania dzisiaj Miało nie być śniegu lecz ma być bardzo zimno. Potem poszłam do pokoju w którym był już charlie siedział i się nad czymś zatanawial
Stawiając ciche kroki podeszła powoli do brata usiadłam koło niego i zapytalam
-nad czym tak myślisz braciszku
-zastanawiam się czy to prawda, o tej fabryce, jestem ciekawy kto tam pracuje, chciałbym bardzo zwiedzić ta fabrykę
-wiesz co ja wierzę dziadkowi i myślę że to jest najprawdziwsza prawda odkąd się tego dowiedziałam bardzo chcę poznać williego, chce poprostu wiedzieć o nim wszystko
-mam to samo ale w twoich ustach brzmi jakbyś się nim zauroczyla
-no bo tak faktycznie jest intryguje mnie..
-może kiedyś się tego dowiemy. Powiedział z nadzieją charlie
-może a teraz chodźmy spać bo jutro muszę wcześnie wstać
-okey, to dobranoc siostrzyczko
-dobranoc braciszku
Położyłam się obok charielego i już po chwili usnęłam. Miałam naprawdę dziwny a zaraza mega przyjemny sen śnił mi się jakiś mężczyzna w kapeluszu nie widziałam dokładnie jego twarzy , trzymał mnie za rękę, znajdujemy się w jakimś pokoju. Po czym on podchodzi ze mną na kanapę i usadza mnie na swoich kolanach po czym szepcze mi na Ucho, te piękne słowa, kocham cię moja czekoladko od której się uzależniłem . I w tym jakże cudownym momencie w którym miał być pocałunek, mój braciszek mnie obudził.......Mam nadzieję że jest mniej błędów niż w poprzedniej części... Gwiazdkujcię i komętujcie mam nadzieję że ten rozdział wam się podoba💖
CZYTASZ
my sweet chocolate🍫💖
NouvellesJest to opowieśc o biednej Dziewczynie która miała młodszego Brata Charliego. W pracy nie była szczęśliwa jej szef był wobec niej nie zbyt miły nawet posuwal się do czynów seksualnych. Lecz w pewnym momencie jej życia pozna pewnego szalonego mężczyz...