3

84 6 0
                                    

Z całych sił starałam się nie spoglądać w stronę przystojnego bruneta, ale było to bardzo trudne. Cały czas czułam jego spojrzenie na mojej osobie. On jest taki irytujący, jak ludzie w tej szkole z nim wytrzymują? Przez pierwsze 10 minut lekcji, dopóki nauczyciel nie przeczytał listy obecności, łudziłam się, że podobnie jak ja, ma brata bliźniaka, ale niestety nie ma. Dowiedziałam się też że moja nowa koleżanka z ławki ma na imię Olivia. Całkiem ładnie.

- Hej Rose, mam propozycję. - O wilku mowa. Rudowłosa właśnie przerwała moje rozmyślania.

- Huh? - Mruknęłam nie mając ochoty z nią teraz rozmawiać.

- Skoro jesteś nowa, to co powiesz na to żebym oprowadziła cię po szkole? Oczywiście z Alex.

- Brzmi okej, tylko jeśli mogę zapytać to kim jest Alex? - Błagam tylko nie kolejny zarozumiały chłopak z drużyny.

- Przewodnicząca tego budynku dla analfabetów i moja przyjaciółka. - Dziewczyna puściła mi oczko. A więc Alex to dziewczyna. Okej, zakodowane.

- Jasne. - Uśmiechnęłam się, żeby już na wstępie jej nie odstraszyć.

- To umówione. - Ta dziewczyna naprawdę ma ładny uśmiech. Oczywiste, że ja lepszy ale jej też jest niczego sobie.

      ***

- Jak wrażenia? Podoba Ci się tu? - Zagadnęła jak się okazało przemiła blond włosa piękność. Jak tak dalej pójdzie to dostanę kompleksów.

Bicz plis nikt się ze mną nie równa.

- Jest zupełnie tak samo jak w LA. - Wzruszyłam ramionami i napiłam się wody którą wcześniej kupiłam w sklepiku szkolnym.

- Teraz będzie najlepsze. Przygotuj się. - Olivia razem z Alex stanęły przed dużymi drzwiami.

- 3...2...1...- Obie razem pociągnęły za klamki a moim oczom ukazało się wielkie boisko na którym właśnie odbywał się trening. Blisko trybun stała grupka dziewczyn w takich samych strojach. To muszą być słynne cheerleaderki Sharków, tutejszej drużyny piłkarskiej.

- W twoim podaniu jest napisane, że w swojej poprzedniej szkole byłaś kapitanem, więc bez zbędnych sprawdzianów umiejętności, zapraszamy cię do naszej drużyny, która na każdym meczu wspiera tych super przystojniaków. - Blondynka wskazała ręką na biegających chłopców.

Przystojni? może tak... ale jacy zarozumiali!

- Chodź, poznasz swoje nowe koleżanki. - Olivia złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę grupy.

Wolnym krokiem przemierzałyśmy boisko. Kiedy w końcu znalazłyśmy się obok dziewczyn ze skąpymi strojami i pomponami w rękach, każda z nich rzuciła mi dziwne spojrzenie. Niektóre mruknęły ciche "cześć". Super miłe powitanie z ich strony.

- Rose skarbie, oto nasz skład. Idealnie trafiłaś bo dziś organizujemy wybory na kapitana. Nie oczekuję, że już w pierwszy dzień jako Shark, zostaniesz jego reprezentantem, ale możesz spróbować. Jeśli chcesz to zrób sobie rozgrzewkę i pokaż na co cię stać. Za godzinę zaczynamy. - Głos Alex był przesączony pozytywną energią, uh jak ona tak może... 

- Od kogo zależy to czy się dostanę? - Zwróciłam się do Olivii. Muszę wiedzieć jak wymagające będzie jury.

- Noah, Alex i trener chłopców, z takim ciałem na pewno Prince przyzna ci max punktów, a Alex już Cię polubiła, dasz sobie radę. - Rudowłosa puściła mi oczko.

Not really bad, KotkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz