#5 Śpiączka

469 17 2
                                    

Moja bezsenność trwała bardzo długo. Potrzebowałam przytulenia. Wstałam powoli i udałam się do sypialni Harveya, która znajdowała się po prawej stronie pokoju. Cicho przesunęłam drzwi, a następnie położyłam się obok mężczyzny. Lekko otworzył oczy i spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem. Byłam świadoma, że to tylko część jego snu. Wtuliłam się w jego ramię, a dłoń położyłam na klatce piersiowej, która, od mojego przyjścia, unosiła się coraz szybciej.

Następnego dnia obudziły mnie promienie słoneczne przebijające się przez duże okna sypialni Blondyna. Wstałam delikatnie starając się nie obudzić śpiącego mężczyzny i udałam się do kuchni zrobić dla nas śniadanie. Była dopiero 8, więc mieliśmy 3 godziny do rozpoczęcia pracy. Dzień rozpoczęłam od robienia naleśników. Nie miałam pojęcia z czym lubi je jeść, zatem postawiłam na banany, nutellę oraz sos malinowy i bitą śmietanę. Idealne przyrządzone śniadanie zaniosłam do sypialni kładąc je koło łóżka.
- Dzień dobry- usłyszałam po chwili- Cóż tak pięknie pachnie?

-Twoje śniadanie mistrzu- podałam mu tacę z jedzeniem i kawą.

-Dziękuję bardzo. Nikt dawno już nie przyrządził mi śniadania- powiedział rozpoczynając posiłek.

Pierwszy raz widziałam, żeby ktoś jadł z tak dużym apetytem. Aż miło było na to patrzeć.

-Spałaś ze mną?- zapytał niepewnie

-Tak. Przepraszam, ale nie mogłam spać. Dawno już nie miałam nikogo obok i musiałam do ciebie przyjść.

-Nie masz za co przepraszać. Też bym tak zrobił na twoim miejscu. A jak teraz z Sebastianem ?

-Nie mam pojęcia- wstałam i wzięłam nasze talerze- Przed pracą muszę i tak pojechać do domu, aby się przebrać. Ma dziś wolne, więc zobaczę co powie jaj mnie ujrzy.

Gdy posprzątałam po śniadaniu wzięłam prysznic i udałam się do mieszkania. Od razu po wejściu rzuciło mi się w oczy potłuczone szkło i wcale nie była to moja szklanka. Tego szkła było znacznie więcej. W salonie leżał Sebastian, wokół którego była plama krwi. Szybko do niego podeszłam i zatamowałam krwawienie zaciskając pasek na jego ramieniu. Próbował podciąć sobie żyły.

-Halo, kochanie słyszysz mnie?- zapytałam dzwoniąc na pogotowie. Usłyszałam mamrot wydobywający się z jego ust.

Uff... żyje- pomyślałam

-Jesteś głupi- powiedziałam przez łzy.

Po chwili przyjechała karetka, która zabrała nas do szpitala. Tam Sebastian otrzymał idealną opiekę, ale, z powodu dużej utraty krwi, zapadł w śpiączkę. Nie byłam w stanie rozmawiać, więc napisałam do Harveya.

Do: Harvey

Nie będzie mnie dziś. Jestem w szpitalu.

Napisałam krótko.

Od: Harvey

Co się stało? Coś z Sebatianem ? Powiedz mi więcej szczegółów!

Do: Harvey

Podciął sobie żyły, a teraz śpi. Nie wiem co mam robić

Od: Harvey

Będę za 10 minut.

Po tych słowach wiedziałam, że mogę na niego liczyć w każdej sytuacji. Siedziałam z twarzą w rękach obok łóżka ukochanego. Po chwili wszedł Blondyn, podszedł od tyłu i położył mi dłonie na ramionach lekko ściskając.

Suit & Tie II Harvey SpecterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz