Czuła się jak małpa na wybiegu, gdy przymierzała przyniesione przez Cheryl ubrania i musiała się w nich przed nią pokazać. To właśnie ta dziewczyna decydowała, co kupią, a Raven nie oponowała. Jughead ostrzegł ją, że musiała być miła i zgadzać się na wszystko, inaczej panna Blossom nie kupi jej ubrań, na które jego ojca nie było zwyczajnie stać. Może i FP był głową gangu, ale kradzieże i handel narkotykami nie zapewniały tylu pieniędzy, by wszyscy członkowie mogli żyć w dostatku. Nikomu to jednak nie przeszkadzało, ponieważ dla South Side Serpents liczyło się tylko to, by nikomu z nich nie działa się krzywda.
– Nie wierzę, że rodzice zabrali ci nawet bieliznę! – Cheryl spojrzała na nią z niedowierzaniem, przeglądając czerwone biustonosze. – Moja matka to straszna suka, ale twoi starzy to już w ogóle są nieźle porąbani. Dziwię się, że nie uciekłaś, gdy zaczęłaś być pełnoletnia.
Raven położyła na moment torby, którymi była obładowana. Miała na sobie śliczny czarny kombinezon z krótkimi spodenkami w różowe kwiaty i czuła się naprawdę świetnie. W dodatku Cheryl kupiła jej czarne baleriny i zabrała do makijażystki, dzięki czemu na jej twarzy widniał delikatny makijaż.
Centrum handlowe znajdowało się niecałe pół godziny drogi od Riverdale, a dzięki FP i Jugheadowi były na miejscu już po piętnastu minutach. Cheryl uwielbiała adrenalinę, dlatego dla niej szybka jazda na motorze stanowiła idealną rozrywkę. Raven zaś omal nie padła na zawał i niewiele brakowało, a połamałaby FP żebra, ponieważ przy każdym zwiększeniu prędkości, coraz mocniej ściskała go w pasie.
Raven podała nowej koleżance rozmiar stanika i tylko patrzyła, jak ta ładuje kilka biustonoszy oraz cały stos majtek do koszyka. Na szczęście Cheryl odpuściła namawianie jej do kupna stringów, które szatynce kojarzyły się z burdelem i szczerze ich nienawidziła.
– Ojciec zamordował mojego brata, po czym się powiesił. Zawsze byłam czarną owcą rodziny, ale Jason starał się mnie chronić. Gdy go zabrakło, moja wredna matka zaczęła zatruwać mi życie. Naprawdę jej nienawidzę.
Raven posłała koleżance oszołomione spojrzenie. Najdziwniejsze było to, że Cheryl wciąż oglądała bieliznę z uśmiechem na ustach.
– P-przykro mi – wyjąkała. Nie bardzo wiedziała, co innego mogła powiedzieć w takiej sytuacji.
– Niepotrzebnie. – Cheryl wzruszyła beztrosko ramionami. – Już się z tym uporałam. Mówię ci to dlatego, że całe Riverdale o tym wie i prędzej czy później i tak byś się dowiedziała. Lepiej znać fakty z pierwszego źródła, prawda?
Posłusznie ruszyła do kasy za Blossom, biorąc z podłogi torby z zakupionymi już rzeczami. Starała się przekonać dziewczynę, że nie potrzebowała tylu ubrań, ale ona zdawała się jej w ogóle nie słuchać. Totalnie nie przejmowała się, gdy twarz Raven stawała się coraz bledsza, gdy słyszała cenę za wszystko, co kupiły. Było jej strasznie głupio i uważała, że Cheryl przesadzała. Nie znały się, a ta mimo to kupowała jej ubrania i rozmawiała z nią, jakby były najlepszymi kumpelami od zawsze.
CZYTASZ
Save Me || Riverdale ✓
FanfictionRaven marzy o zwyczajnym życiu. Pragnie budzić się z myślą, że nic nie zagraża jej życiu. FP chociaż jest głową gangu, ma dobre serce i bywa dość naiwny, przez co nie zawsze wychodzi dobrze na pomaganiu innym. Archie z kolei szybko się zakochuje i u...