Leżała na ziemi, tuż przy zlewie i ani myślała o zmrużeniu oka. Wspólnie z FP doszli do wniosku, że było to najlepsze miejsce na sen, ponieważ w nocy rzadko korzystało się ze zlewu. Położył wówczas na podłodze stary, wąski materac i dał jej poduszkę oraz koc. Nie rozmawiali ze sobą, a ona, choć miała wiele do powiedzenia, milczała. Zdawała sobie sprawę, iż FP miał trzy wyjścia: przyjąć ją do swojego gangu, kazać spadać i radzić sobie samej albo strzelić jej kulkę w łeb, by czasem nie sprowadziła na niego kłopotów. Trzecia opcja wydawała jej się najbardziej realna, dlatego nie pozwoliła sobie na sen, choć czuła się okropnie zmęczona.
Pod kocem ściskała w dłoni nóż, którym zamierzała w razie potrzeby się bronić.
Archie zaproponował jej spotkanie w Pop's, ale nie raczyła mu nawet odpisać. Była zbyt zajęta zamartwianiem się o własne życie, by odpowiadać na jego zaloty.
Już sama nie wiedziała, co byłoby dla niej lepsze. Gladys nie dała jej wyboru i wiedziała, że jeśli nie podoła zadaniu, zabije ją. Z drugiej zaś strony zagrażał jej FP, który tak na dobrą sprawę również miał jej życie w garści. Patrząc na to wszystko, nie trudno było dojść do wniosku, że jej dni prawdopodobnie zostały policzone. Chyba że wpadnie na jakiś genialny pomysł, który pozwoli jej przestać się zamartwiać i będzie mogła w końcu odetchnąć z ulgą. Było to jednak mało prawdopodobne, zważywszy na to, iż miała do czynienia z niebezpiecznymi gangami.
– Dlaczego nie śpisz? – Padło pytanie, a ona momentalnie podniosła się na łokcie, wpatrując się w kanapę.
FP wciąż leżał i nawet na nią nie patrzył. Skąd więc wiedział, że nie spała?
– Tak jakby boję się o to, że wpakujesz mi kulkę w łeb albo zadasz mi kilka bolesnych ciosów nożem? – odpowiedziała pytaniem na pytanie, chowając nóż pod poduszkę.
– Dlatego trzymasz nóż?
Zaskoczona, podniosła się do pozycji siedzącej. FP zrobił to samo i posłał jej zmęczone spojrzenie. Miał na sobie białą koszulkę oraz krótkie spodenki do spania. Jego kruczoczarne włosy odstawały na wszystkie strony, a kilkudniowy zarost dodawał mu męskości. Prezentował się naprawdę dobrze nawet bez tej swojej czarnej skóry.
– Chciałabym móc się bronić – przyznała szczerze, bez zbędnej skruchy. Choć raz nie musiała kłamać.
– Wyglądam ci na mordercę, Raven? – spytał poważnie, nie spuszczając wzroku z jej piwnych oczu.
Paląca się na stole lampka nie rzucała zbyt wielkiego światła, ale przyczepa była tak mała, że spokojnie mogli siebie dostrzec.
– Każdy gangster wygląda mi na mordercę – przyznała bez ogródek, choć wiedziała, że stąpała po cienkim lodzie. – Zostałam zmuszona do wielu okrutnych rzeczy i widziałam zdecydowanie za dużo, by sądzić inaczej. Uwierz, że gdybym tylko miała wybór, wolałabym pracować w jakiejś kiepskiej kawiarni za marną wypłatę, niż każdego dnia martwić się o to, czy w końcu zginę z czyichś rąk.
CZYTASZ
Save Me || Riverdale ✓
FanfictionRaven marzy o zwyczajnym życiu. Pragnie budzić się z myślą, że nic nie zagraża jej życiu. FP chociaż jest głową gangu, ma dobre serce i bywa dość naiwny, przez co nie zawsze wychodzi dobrze na pomaganiu innym. Archie z kolei szybko się zakochuje i u...