Cheryl ostrożnie nakładała podkład na siny policzek, który zawdzięczała okropnej matce. Dziewczyna wiedziała, że Penelope dostanie szału, gdy zobaczy, ile pieniędzy ubyło z jej konta, ale jeszcze nigdy nie oberwała od niej w twarz.
Penelope przekroczyła ostatnią barierę i sprawiła, że nienawiść przezwyciężyła resztki miłości, jakie jeszcze w Cheryl pozostały. Wciąż jednak się nad sobą użalała i zastanawiała się, dlaczego to właśnie ona musiała wychowywać się w tak okropnej rodzinie. Tęskniła za Jasonem i naprawdę wiele by oddała, żeby był teraz z nią.
Łzy spływały po jej policzkach, gdy wpatrywała się w swoje odbicie w lustrze. Zapadał już zmrok, a ona siedziała samotnie w ogromnym pokoju, rozmyślając nad swoim marnym losem. Może i miała pieniądze, a także była jedną z najpopularniejszych dziewczyn w szkole, ale to nie zmieniało tego, iż była okropnie nieszczęśliwa. Nawet jeśli otaczali ją ludzie, wciąż czuła się samotna. Wiedziała, że większość jej koleżanek obgadywała ją za plecami, dlatego ograniczała kontakt do minimum i spotykała się z nimi jedynie w szkole.
Bała się zranienia, dlatego odsuwała od siebie potencjalnych przyjaciół, przez co w takie dni jak te, zostawała zupełnie sama.
Niespodziewane stukanie w szybę sprawiło, że podskoczyła na krześle i z przerażeniem spojrzała w jej stronę. Na widok Jugheada Jonesa, uniosła wysoko brwi. Zamrugała kilkukrotnie, myśląc, że chłopak rozpłynie się w powietrzu, ale wciąż znajdował się w tym samym miejscu, posyłając jej uroczy uśmiech.
Oszołomiona, starła pospiesznie łzy z policzków i ruszyła w stronę okna, by wpuścić chłopaka do środka. To cud, że zdołał wspiąć się na piętro jej domu! Nawet jeśli budynek porastały liczne rośliny, pnące się w górę, wątpiła, by wytrzymały one ciężar chłopaka.
– Co tutaj robisz, Jones? – spytała, zamykając okno. Pospiesznie ruszyła w stronę drzwi, by zamknąć je na klucz. Penelope rzadko zaszczycała ją swoją obecnością, ale wolała dmuchać na zimne. Nie wiedziała, co matka by zrobiła, gdyby zobaczyła syna FP w swoim domu.
Jughead swobodnie usiadł na ogromnym łóżku i wzruszył ramionami.
– Tak się składa, że nie mam najmniejszej ochoty spędzać czasu w domu, a że Archie z pewnością będzie mnie wypytywał o Raven, bo na nią leci, jakoś tak się złożyło, że znalazłem się pod twoim domem. Brama była niedomknięta, czyżby twoja matka wróciła?
– Niestety. – Cheryl zajęła miejsce przy toaletce, biorąc do ręki podkład. Siniak pod jej okiem wciąż był widoczny, dlatego chciała czym prędzej go zakryć. – Dlaczego nie poszedłeś do Betty?
– Zerwaliśmy.
Lekkość, z jaką to powiedział, pozwoliła jej sądzić, że był zadowolony z tego powodu. W lustrze dostrzegła nawet jego uśmiech.
CZYTASZ
Save Me || Riverdale ✓
FanficRaven marzy o zwyczajnym życiu. Pragnie budzić się z myślą, że nic nie zagraża jej życiu. FP chociaż jest głową gangu, ma dobre serce i bywa dość naiwny, przez co nie zawsze wychodzi dobrze na pomaganiu innym. Archie z kolei szybko się zakochuje i u...