▪️◼️▪️
Dzień festiwalu zbliżał się coraz szybciej. Mimo, że Kimura zaledwie wczoraj rozmawiała z Shiro, wszystko wróciło do normy i mogła śmiało przyznać, że było między nimi jeszcze lepiej niż dotychczas. Spędzili w bibliotece kilka dobrych godzin, dopracowywując ostatnie szczegóły wystąpienia. Czasami ciężko było jej się skupić, bo chciała jak najszybciej iść spotkać się z Hajime- dostała nagłego wybuchu energii, więc gdy tylko skończyli przygotowanie pożegnała się z blondynem i pospiesznie wybiegła w strone sali gimnastycznej. Spojrzała tylko przelotnie na zegarek, upewniając się, że Iwaizumi niedawno skończył trening, a przy ostatnim zakręcie zatrzymała się oraz poprawiła w miarę możliwości swoje włosy i ubranie.
Była ciekawa czy powiedział już o wszystkim Oikawie, czy też innym kolegom z drużyny. Ponieważ pierwsze co ona zrobiła było podzielenie się z Narą wszystkimi wydarzeniami, co wywołało w dziewczynie niemały atak szczęścia, a to nie często się jej zdarzało.
Kiedy zobaczyła przed sobą dwójkę przyjaciół, uśmiechnęła się szeroko i pomachała w ich stronę. Oikawa od razu odmachał, a Iwaizumi tylko uśmiechnął się przelotnie. Automatycznie zaczęła zastanawiać się co taki gest w jej stronę mógł oznaczać- coś pozytywnego, czy może wręcz odwrotnie. A może po prostu nie chciał nic ukazywać przy Oikawie? Westchnęła cicho, po czym na jej ustach zagościł uśmiech niepoznaki, gdy obydwoje podeszli do niej.
-Co tu robisz, Kim-chan?- zapytał Oikawa, zakładając jedna rękę na biodrze.
-Właśnie skończyłam dyżur w bibliotece i pomyślałam, żebyśmy wrócili razem do domu.
-Zawsze kończysz wcześniej bądź później...
-Uhm...ale dzisiaj resztą zajął się Shiro.
-Ej, uspokój się, idioto.- wtrącił Iwaizumi w stronę Oikawy, który już otwierał buzię, aby zadać kolejne pytanie, jednak od razu ją zamknął będąc bezczelnie uciszonym -Chodźmy, bo spóźnimy się na pociąg.
Hajime chyba zrozumiał o co chodziło Midori, dlatego dziewczyna mogła odetchnąć, bo zaczynała czuć się bardzo niekomfortowo. Wszyscy w trójkę ruszyli w stronę stacji, a blondynka spojrzała ukradkiem na bruneta, który niespodziewanie wyjął jedną ze swoich dłoni z kieszeni spodni i złapał dziewczynę delikatnie za rękę. Przeniósł wzrok na Kimure, tym samym przyłapując ją na, dosłownym, gapieniu się na jego osobę. Jej policzki rzeczywiście teraz przybrały lekko czerwonawy kolor, ponieważ chłopak uśmiechnął się pod nosem, jakby był dumny z siebie i z tego co robi. Teraz miała pewność, że nie wstydzi się jej w żadnej sposób lecz ma najprawdopodobniej mały problem z ukazywaniem uczuć w miejscach publicznych...lub, mówiąc dokładniej, jest wstydliwy.
-Kim-chan, jak idą ci przygotowania do festiwalu?- zapytał Oikawa, wychylając się zza Iwaizumiego.
Dziewczyna jakby wróciła na ziemię i zastanowiła się chwilę, patrząc na twarz przyjaciela.
-Poza kilkoma rzeczami, które trzeba minimalnie dopracować to wszystko jest jak powinno.- uśmiechnęła się -A ty To-chan kogo zaprosiłeś?
Oikawa odchrząknął, po czym zaśmiał się spokojnie, przymykając przy tym dziwnie oczy.
-Postanowiłem, że pójdę sam. Wiecie jak wielu dziewczyną musiałem odmówić i jak bardzo boli mnie po tym serce?
Po swoim rozpaczliwym monologu złapał się teatralnie za serce. Midori, jak i sam Iwaizumi, byli zdumieni jego słowami- on sam? I w dodatku na festiwalu. Prawdą było, że miał bardzo dużo adoratorek nie tylko ze szkoły, ale i również spoza niej.
![](https://img.wattpad.com/cover/152254648-288-k325841.jpg)
CZYTASZ
Lubię Zapach Książek ||Iwaizumi Hajime||
FanfictionWydawać by się mogło, że przyjaźnie z gimnazjum nie mogą przetrwać. Większość uczniów rozstaje się ze swoją grupą przez wybieranie innej ścieżki nauczania, czy po prostu poznanie z czasem nowych osób i urwanie kontaktu ze starymi znajomymi. W przypa...