▪️ Rozdział VI▪️

733 60 11
                                    

▪️◼️▪️

Dni mijały Kimurze w dziwnym nastroju. Przeszkadzał jej fakt, że pragnie, aby pewna osoba zwracała na nią swoją uwagę, a niestety otrzymywała nadmiar ze strony osoby, która lekko mówiąc, męczyła ją swoim zachowaniem. Lubiła Shiro, nawet bardzo, ale chłopak czasami grał jej na nerwach samym sobą. Co prawda nie zrobił jej krzywdy ani psychicznej ani fizycznej, a po prostu chciał spędzać z nią czas, jednak to było chyba najbardziej denerwujące. Zależało mu, aż za bardzo i właśnie to wpędzało Midori w zakłopotanie. Nawet już pełnienie roli bibliotekarki w szkole nie przynosiło jej takiej samej przyjemności, od kiedy Shiro zjawiał się tam niemal codziennie, wybijając ją z rytmu i do tego irytując.

Po ciężkim dniu przepełnionym sprawdzianami oraz męczącymi lekcjami, Kimura ostatkami sił wypełzła z klasy, nie zwracając większej uwagi na to, co mówiła do niej przyjaciółka. Nara, w odróżnieniu do blondynki, miała dzisiaj wyjątkowo dużo energii i chętnie opowiadała o przygotowaniach do festiwalu. Właśnie wtedy Midori zdała sobie sprawę, że nic nawet nie wymyśliła. Westchnęła przeciągle, a jej dłoń w zawrotnym tempie spotkała się z jej czołem. Ciemnowłosa zatrzymała się ze zdziwienia, patrząc pytająco na przyjaciółkę.

-Czemu się bijesz Kim-chan?- zapytała Michie -Wiem, że moje historie nie są porywające, jednak okazałabyś trochę zainteresowania...

-Nie chodzi o to, baka.- mruknęła blondynka, spoglądając na towarzyszkę -Kompletnie nic nie mam przygotowanego na festiwal, a zostały mi zaledwie dwa tygodnie!

-A co z innymi członkami klubu? Przecież nie możesz sama wszystkiego przygotować.

-Niektórzy z nich nawet nie potrafią poukładać książek alfabetycznie, więc wątpię, że zaskoczą mnie wspaniałym pomysłem.- westchnęła Kimura.

Nara parsknęła śmiechem, kręcąc głową z politowaniem.

-Ale poza osobami w pełni niedorozwiniętymi są tam normalni ludzie. Musicie po prostu usiąść i się zastanowić.- ciemnowłosa wzruszyła ramionami, trącając przyjaciółkę łokciem -Jak coś to mogę ci pomóc. I tak my mamy już prawie wszystko przygotowane. Możesz też poprosić Hajime albo Oikawe o pomoc.

Słysząc ostatnie zdanie Midori spięła się lekko oraz ruszyła przed siebie. Zdezorientowana Michie szybko dorównała jej kroku, patrząc na przyjaciółkę ze zmarszczonymi brwiami.

-Powiedziałam coś nie tak?- zapytała zakłopotana, przyglądając się blondynce. Kimura westchnęła.

-Nie. Nie przejmuj się...- odpowiedziała szybko, posyłając lekki uśmiech w stronę ciemnowłosej -Nie powinnam tak reagować, wybacz.- zaśmiała się cicho, a Nara spojrzała na nią zastanawiając się, czy napewno jest zdrowa psychicznie.

-W porządku...? Zachowujesz się ostatnio inaczej...ale zapomnę o tej sytuacji.- zawtórnowała Midori, uśmiechając się szeroko.

Michie szybko pożegnała się z blondynką, wychodząc w pośpiechu ze szkoły, natomiast Kimura pewnym krokiem poszła do biblioteki. Siadając za blatem, westchnęła z ulgą. Jej spokój nie potrwał długo, ponieważ zaraz potem zaczęli się zbierać uczniowie w czytelni. Jeszcze gorzej było, kiedy przed nią stanął Shiro z szerokim uśmiechem i pozytywną energią. Dziewczyna ledwo wysiliła się na krzywy uśmiech, który nie do końca wyglądał przekonująco.

-Dobrze się czujesz?- zapytał chłopak, przyglądając się poważnie dziewczynie.

-Tak, tak...jestem po prostu zmęczona.- ziewnęła, zasłaniając dłonią usta.

Shiro zaśmiał się, obchodząc blat dookoła, żeby zaraz potem stanąć koło blondynki, która patrzyła na niego z nieukrywanym zdziwieniem.

-Wczoraj wstąpiłem do Klubu Książki, więc od dzisiaj jesteśmy partnerami.- ukazał szereg zębów w uśmiechu.

Lubię Zapach Książek ||Iwaizumi Hajime||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz