-Kobiety nie mają serca.
-Taddy...
-No a nie? Trzy razy pod rząd się zakochałem, i za każdym razem to samo...
-Taddy.
-Chociaż to nie jest wina Ludwiki... Ale Elizabeth... Eh... Co ona widzi w tym Hamiltonie...?
-Taddy!
-No co?
-I don't understand and I can't speak Polish.
Tadeusz mimo okropnego humoru wybuchnął śmiechem, załamany własną głupotą.
-Sorry Thomas... I forget...
Tym razem rudowłosy się zaśmiał i poczochrał włosy leżącego na jego kolanach Polaka, rzucając mu je na twarz. Kościuszko zaczął dmuchać sobie w grzywkę, jednak Jefferson skutecznie utrudniał mu odzyskanie widoczności.
-You're idiot -mruknął błękitnooki.
-I know. But you're loser -wyszczerzył się Jefferson, na co ciemny blondyn się zaśmiał.
-I know. And I hate you.
-I love you too Taddy -Amerykanin pstryknął go w nos, na co chłopak uśmiechnął się ciepło i usiadł.-And now lets go.
-Where?-Tadeusz zmarszczył brwi.
-To the party. We'll find you some lady, my sweet loser.
***
-Ziemia do Frycka. Odłóż ten telefon -mruknął Adam i położył przed niebieskookim talerz z kanapkami.
-Chwilkę -mruknął pianista, przerwał rozmowę z Ferencem krótkim "zw" i spojrzał na Mickiewicza pytająco, biorąc gryza kanapki.
-Coś ty, zabujał się w tym Liszcie?
-Odbiło ci?!
-Ciszej, na Boga. -Cyprian złapał się za głowę. -Co wyście wczoraj, nie pili?
-Piliśmy, ale mniej niż ty -ziewnął Chopin i wypił duszkiem pół szklanki herbaty.
-Ja tam prawie w ogóle nie piłem -wzruszył ramionami Adam.
-Ciężko mi w to uwierzyć-mruknął pod nosem czarnowłosy i oparł głowę na stole.
-A tak z innej beczki, widzieliście może gdzieś taką białą koszulę?
-Nie, czemu pytasz Micek? -Chopin zmarszczył brwi.
-A... tak sobie po prostu... -Adam odwrócił wzrok.
-Już znalazłem... -Julek stanął na chwilę w drzwiach kuchni. -Cześć Frycek, cześć Cyprian... Będę się zawijał...
-Co? Skąd ty tu do cholery... -Norwid popatrzył na Słowackiego jakby zobaczył ducha.
- P-przysnęło mi się... -mruknął Juliusz pod nosem.
-To chodź, zjesz z nami... -zaproponował równie zdziwiony Fryderyk. Czarnooki zerknął na Mickiewicza, jednak poeta nie uraczył go nawet spojrzeniem. Zacisnął więc zęby i odwrócił wzrok.
-Nie trzeba. Do zobaczenia w szkole -warknął po czym wyszedł z mieszkania.
-Ty, co mu się stało? -Fryderyk spochmurniał.
-To Słowacki -Adam przewrócił oczami. -On ma wieczny okres.
***
Thomas spojrzał na przyjaciela i zaśmiał się. Ledwo ich dwójka weszła do pomieszczenia, już wszyscy, a zwłaszcza płeć piękna, zwrócili na nich uwagę. Wokół Tadeusza zebrała się dość spora ilość dziewczyn, które robiły pseudo "zmartwione" minki i w niezrozumiałym dla Thomasa języku, wypytywały się go o coś. Kościuszko jednak zupełnie nie zwracał na nie uwagi, a z każdym pytaniem był coraz bardziej przygnębiony.
Dziewczyny w końcu to znudziło i większość z nich wróciła z powrotem do swoich partnerów, dalej jednak posyłając tęskne, zauroczone spojrzenia w stronę ciemnego blondyna. Wszyscy znajdujący się na sali chłopcy albo wzdychali smutno, z zazdrością, albo mierzyli Tadka z wściekłością. Kościuszko tylko oparł się o ścianę i zwiesił głowę na piersi.
Jefferson już miał powiedzieć coś przyjacielowi, gdy nagle przed ich dwójką stanęła piękna, średniego wzrostu blondynka o zielonych oczach. Chwyciła delikatną, bladą dłonią podbródek błękitnookiego i podniosła jego twarz tak, żeby spojrzał jej w oczy.
-Co się stało? -spytała melodyjnym, ale niezwykle poważnym głosem.
-Sprawy sercowe, nie zrozumiesz -odpowiedział chłopak i odciągnął jej dłoń od swojej twarzy. Mimo wszystko na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech gdy patrzył na rok młodszą dziewczynę, po czym zerknął na Amerykanina. -Poznajcie się, proszę. To mój przyjaciel ze Stanów, Thomas Jefferson...
Dziewczyna ścisnęła dłoń rudowłosego, który zdziwił się, ile siły może mieć w sobie tak delikatnie wyglądająca dziewczyna.
-Emilia Plater -przedstawiła się, po czym dodała szybko- Nice to meet you Thomas.
CZYTASZ
Zwiędłe Kwiaty [Modern Alternate Universe] | Zakończone/Poprawa
Short StoryTadeusz Kościuszko jest wesołym chłopakiem na drugim roku studiów. Jego współlokator, Juliusz Słowacki jest w trzeciej klasie liceum, razem z Adamem Mickiewiczem i Fryderykiem Chopinem. Cyprian Kamil Norwid, chodzi do pierwszej klasy liceum i musi z...