Wyobraźcie sobie taką sytuację: wracacie do domu i pierwsze co słyszycie jak ktoś gra na fortepianie. I to cudnie gra. A potem dociera do was, że u was w domu nikt nie potrafi grać na fortepianie.
Gdy dotarło to do Tadeusza, upuścił trzymany w ręce telefon na ziemie. Urządzenie spadło z hukiem na podłogę, a na wyświetlaczu pojawiło się długie pęknięcie.
-What the... -chłopakowi ze zdziwienia aż poprzestawiały się języki. Cóż, trudno mu się dziwić. Najpierw Juliusz rzuca w niego zeszytami z wierszami, potem nie może znaleźć swojej ulubionej kurtki, będącej najdroższą mu pamiątką, a teraz jeszcze fortepian.
Zapominając o zdjęciu butów lub podniesieniu telefonu, pobiegł do pokoju Słowackiego z którego dobiegała muzyka.
***
Czarnooki siedział na łóżku po turecku i patrzył na Chopina, bojąc się cokolwiek zrobić lub powiedzieć. Fryderyk grał już od jakichś dwudziestu minut, zupełnie zapominając o otaczającym go świecie.
Więc Juliusz tylko patrzył, słuchał i coraz bardziej rozumiał dlaczego nazywają Chopina wirtuozem.
Po zagraniu kilku ostatnich taktów, chłopak wrócił do rzeczywistości, zdjął dłonie z klawiszy i obrócił się w stronę kolegi. Ciemnowłosy odruchowo zaczął klaskać, na co pianista roześmiał się serdecznie.
W momencie gdy Fryderyk miał coś powiedzieć, do pokoju wpadł Kościuszko. Wpadł i od razu stanął jak wryty. Przez długą chwilę patrzył na pianistę, po czym odwrócił się w stronę Juliusza. Zlustrował chłopaka wzrokiem i zacisnął pięści. Czarnooki szybko ściągnął kurtkę i podał ją Tadeuszowi. Niebieskooki wręcz wyszarpnął ją z jego ręki. Wymruczał pod nosem parę niezbyt przyjemnych słów po angielsku, po czym prawdopodobnie uświadomił sobie, że jest już w Polsce, bo spojrzał na ciemnowłosego wzrokiem który mógłby zabijać i wysyczał kilka przekleństw w naszym języku.
-Tadeusz, ja... -zaczął zmieszany Juliusz. Nikomu nigdy nie udało się wyprowadzić jego współlokatora z równowagi. Niebieskooki po prostu nie złościł się o nic. Wszelkie szyderstwa czy podobne rzeczy mające go zdenerwować kwitował śmiechem i olewał.
-Jedna zasada. Tylko jedna zasada. Nie ruszać moich rzeczy -wysyczał wściekle Kościuszko. -Gdybyś to zniszczył... -chłopak przycisnął kurtkę do piersi- Zabiłbym cię. Wziąłeś moją NAJCENNIEJSZĄ rzecz.
-Przecież to tylko zwykła kurtka, nie dramatyzuj -stwierdził Chopin, próbując ukryć zdziwienie jego zachowaniem.
-TO NIE JEST "TYLKO ZWYKŁA KURTKA".
-To najzwyklejsza...
-Przepraszam -przerwał pianiście Juliusz.- Nie powinienem jej zabierać i dobrze o tym wiedziałem... Przepraszam... Naprawdę nie chciałem jej zniszczyć ani nic takiego...
Ale Tadeusz nie odpowiedział. Narzucił na ramiona ciemno niebieską, skórzaną kurtkę z naszytą na ramieniu flagą Stanów Zjednoczonych i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Dłuższą chwilę panowało milczenie, które przerwał Fryderyk.-Co mu się stało? Co to za kurtka?
-To jest... Chyba jakaś pamiątka z Ameryki...
-Nie spodziewałbym się że tak zareaguje...
-Mnie to mówisz? Przecież gdybym wiedział to w życiu bym jej nie dotknął...
***
Niebieskooki spojrzał jeszcze raz na napis My hero ♡ wyszyty błękitną nitką na wewnętrznej stronie kołnierza, po czym schował kurtkę jak najgłębiej mógł. Zamknął drzwi szafy i wyszedł ze swojego pokoju. W przedpokoju zdjął buty, odstawił je na szafkę i podniósł z podłogi telefon. Na wyświetlaczu ukazało się powiadomienie.
Tadeusz odblokował urządzenie i niechętnie wszedł w sms-y. Jednak treść wiadomości natychmiast poprawiła mu humor, tak że ledwie mógł powstrzymać się przed krzykiem szczęścia.
Kto by się spodziewał, ile może zdziałać zwykłe "Yes, with pleasure!".
*************
Dzisiaj wigilia, więc czas by wreszcie Blejzel przemówił ludzkim głosem, nieprawdaż? A więc trzy sprawy:
1) Wesołych Świąt wam życzę
2) Happy Birthday dla Jezusa
3) Niedługo pojawi się rozdział Świąteczny, na końcu którego bedzie pewna nominacja, pasująca do treści (tak mi się wydaje)To tyle, papa~
CZYTASZ
Zwiędłe Kwiaty [Modern Alternate Universe] | Zakończone/Poprawa
Historia CortaTadeusz Kościuszko jest wesołym chłopakiem na drugim roku studiów. Jego współlokator, Juliusz Słowacki jest w trzeciej klasie liceum, razem z Adamem Mickiewiczem i Fryderykiem Chopinem. Cyprian Kamil Norwid, chodzi do pierwszej klasy liceum i musi z...