𝒥ℯ𝒹ℯ𝓃 💬

3.3K 190 42
                                    

Poprawiono: 09.05.20

OKEY misie!


Oto pierwszy rozdział, zastanawiam się, czy przypadnie wam do gustu ^^

Zapraszam do czytania!❤️

𓆈𓆈𓆈

Piwnooka zakończyła lekcje i od razu poszła na salę gimnastyczną. Stanęła przy drzwiach wejściowych i wzięła kilka głębokich wdechów. Kiedy chciała już otwierać drzwi, została klepnięta w ramię. Dość... mocno.

Zmarszczyła brwi i obróciła głowę w stronę kogoś, kto jej przerwał.

- Nie stresuj się. Jesteś tu pierwszy raz? Ja też!- zaczęła swój monolog nieznajoma. - Też chcesz się zapisać na siatkówkę? Mam na imię Koisa, ale przyjaciele mówią na minie Ko. - wystawiła w stronę brunetki dłoń, za którą dziewczyna złapała niepewnie.
- Ushijima. Ushijima Maki. - mruknęła i od razu puściła rękę rudowłosej.
- Czemu nosisz spodnie od mundurka chłopaków? Masz takie długie nogi! Musisz je eksponować! - zaśmiała się z miny piwnookiej. - Chodź. - złapała ją za rękę i razem weszły na salę.
- Czy możemy porozmawiać z jakimś trenerem? - zapytała głośno rudowłosa i zaraz podbiegła do nich wysoka, na oko mierząca metr i siedemdziesiąt centymetrów dziewczyna. Maki przechyliła głowę lekko w bok.

- W czym mogę pomóc? - zagadnęła z uśmiechem. Jej wzrok powędrował górę i napotkał piwne tęczówki. - Wo... ile masz wzrostu?!
- Em... metr siedemdziesiąt osiem i pół... - mruknęła. - Nie wydaje mi się, że to taka duża różnica pomiędzy mną a tobą.
- Tylko tak ci się wydaje. - machnęła ręką. - To nietypowe dla japonki... masz jakieś korzenie zza granicy? - podeszła do niej bliżej i zaczęła się przyglądać dokładniej.
- Mój wujek jest Rosjaninem... - spojrzała się w bok unikając kontaktu wzrokowego. Nie lubiła stać tak blisko obok kogokolwiek.
- Czyli chcecie dołączyć do klubu? - zadała pytanie, które już dawno powinno paść.
- Ja chcę zostać menadżerką. Słyszałam, że jeszcze jej nie macie i oto jestem! - powiedziała rudowłosa, a Ushijima zerknęła na nią spod na wpół przymkniętych powiek. Była zbyt głośna.

- A ty?
- Ja chcę brać udział w treningach. - oświadczyła od razu zwracając spojrzenie na dziewczynę przed nią.
- W takim razie... leć się przebrać i do dzieła! Musisz nam pokazać, jak sobie dajesz radę. - oznajmiła, a brązowowłosa wyszła z hali, uprzednio lekko się kłaniając.
- Jak dobrze, że w czasie wakacji Ushi zabierał mnie na treningi swojej drużyny... - przemknęło jej przez myśli. Weszła do szatni i usiadła na ławce. Odetchnęła kilka razy i wyjęła z torby czarne dresy oraz białą koszulkę brata, którą na siebie włożyła i wsunęła za gumkę od dresów. Zawiązała buty i dotknęła swojej protezy. Specjalnie dla niepoznaki, że ma jakiś mechanizm na sobie, nosiła na kostce dość grubą opaskę, którą załatwił jej rehabilitant. Na kolanie miała podobną, sięgającą za złączenie prawdziwej nogi ze sztuczną.
Zrobiła jeszcze wysoki kucyk z włosów i wyszła.

- Nie wygodniej będzie ci w krótkich spodenkach? - zapytała się kapitanka.
- Nie noszę takich. - mruknęła i złapała za pierwszą lepszą piłkę.
- No dobrze... dziewczyny! Zejdźcie na chwilę! - krzyknęła, a Maki myślała, że zaraz głowa jej wybuchnie.
- Mamy nową. Czas się przekonać czy da radę. - powiedziała uśmiechając się.
- Od czego mam zacząć? - zapytała i zaczęła odbijać piłkę od podłogi lewą ręką. Kapitanka uniosła brwi do góry ze zdziwienia.
- Jesteś leworęczna? - zagadnęła.
- Coś w tym dziwnego? Myślę, że to raczej moja zaleta niż wada.
- Oczywiście! Jeśli będziesz jeszcze dobrze grać, to bierzemy cię! - spojrzała na resztę drużyny, która patrzyła się z entuzjazmem na piwnooką.
- To może najpierw... zaserwuje? - zerknęła na drużynę, która pokiwała twierdząco głowami.
Ustawiła się daleko od linii i spojrzała na swoją prawą nogę.

Kilka Słów || TSUKISHIMA KEIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz